~6~

25 3 0
                                    

~Dabi~

Poczułem, jak coś na mnie się porusza i głaszcze moje włosy. Powoli otworzyłem oczy. Leżała na mnie roześmiana Akiko. Uśmiechnąłęm się do niej łagodnie. To jedyna osoba, przy której mogę spokojnie zasnąć, nie czując się źle.

- Jak się spało, księżniczko? - zadałem pytanie delikatnie masując jej plecy. Mój głos był niski i ochrypły. Akiko otworzyła szerzej oczy, a ja posłałem jej niezrozumiałe spojrzenie.

- D-dobrze - powiedziała cicho i bardziej wtuliła się w mój tors. Mój kącik ust lekko drgnął, widząc jej zaspane oczka. Wyglądała jak niewinna, mała i cicha myszka. - a ty? - dodała po chwili, czym mnie zaskoczyła. Pierwszy raz ktoś się mnie zapytał o to jak spałem. Poczułem się... Eh...

Jakby to powiedzieć...
Niezwykle?

Uśmiechnąłem się do niej szczerze.

- Jestem niesamowicie wyspany...
- odparłem po chwili mieżwiąc jej włosy za co dostałem po głowie.

- Ciesze się, płomyczku, ale jeszcze raz tak zrobisz, to nie skończy się to na obitej buźce - powiedziała nieprzyjaźnie, pstrykając mnie palcami w czoło. Była zbyt pewna siebie...

- mówisz? Jeszcze zobaczymy. Jestem ciekaw, czy księżniczki naprawdę są tak niebezpieczne - zaśmiałem się cicho nie dając po sobie poznać jak bardzo na mnie działa zwrot "płomyczku". Cieszyłem się... Nie... To było mało powiedziane... Moje serca szalało ze szczęścia gdy tak na mnie mówiła, kiedy się obudziłem. Nie... Dabi, weź się opanuj. Jesteś złoczyńcą i nie czujesz nic poza nienawiścią do ojca, a ta cała księżniczka, nic dla ciebie nie znaczy... Prawie...

Z rozmyśleń wyrwał mnie głos dziewczyny.

- Ide chyba coś ugotować. Na co masz ochotę? - zapytała wstając ze mnie i siadając na moim podbrzuszu. Poczułem ogromny przypływ ciepła.

Kurwa, oszaleje kiedyś z tobą, księżniczko...

- Mi to obojętne. Zrób co chcesz
- powiedziałem obojętnie, bo tak naprawdę byłem zajęty tym, że dziewczyna na mnie siedzi i okrakiem dotyka...
No, wiecie czego... Ponadto ma jedynie spódniczkę, z której się nie przebrała po pracy. Spódniczka lekko jej się podwinęła odsłaniając część jej uda.
Na mojej twarzy pojawił się głuchy kpiący uśmiech. Dziewczyna dopiero wtedy, gdy zauważyła moją minę, zrozumiała w jakiej pozycji się znajdujemy. Jej twarz w całości pokryła się rumieńcami.

- Przepraszam! - powiedziała szybko i zeszła ze mnie kierując się do kuchni.

- Nic się nie stało, księżniczko. Masz szczęście, że potrafię się powstrzymać...
- wymruczałem cicho i również wstałem, idąc za Akiko.

- Co powiesz na sobę? - zapytała zakłopotana, starając się nie zwracać uwagi na to co przed chwilą powiedziałem.

- Już ci mówiłem, że mi to jest obojętne, każde twoje danie będzie pyszne. W końcu pracujesz w restauracji
- powiedziałem, opierając się o wyspę kuchenną i czekając na kolejny ruch dziewczyny. Wyciągnęła pare warzyw i zaczęła robić obiad... No a raczej kolacje biorąc pod uwagę godzinę 17:00. Uważnie przyglądałem się jej poczynaniom. Kto by pomyślał, że tak dobrze obchodzi się z nożem, krojąc warzywa... Jak na przyszłego złoczyńcę, jest idealnie, chociaż... Nie chce by widziała krew... Ona się jej boi...
Poczułem nagłą chęć ochrony tej istoty.

Chaos w Naszych Sercach (Dabi X Oc)Onde histórias criam vida. Descubra agora