Serce stanęło mi przez kilka sekund, a po chwili zabiło mocniej. On naprawdę mnie chciał? Taką chciał nagrodę?
-N-Nicholas - wydusiłam
On w odpowiedzi dał palca do moich ust, wskazując abym była cicho. Przybliżył się bardziej i musnął moje usta. Oddawałam się tej rozkoszy analizując czy to nie sen.
W końcu wbił się w moje usta, a ja poczułam grunt pod nogami. Oddałam mu się dobrowolnie. Niech mnie zrani i rozbije na kawałki, ale i tak będę miała to gdzieś, bo tylko on się liczy.
Oderwaliśmy się od siebie, dysząc sobie w usta. Spoglądałam na jego ładne brązowe oczy, naprawdę roztopiłam się w jego czekoladowych tęczówkach.
-A ja ciebie - odpowiedziałam a on rozszerzył usta.
-Co?
Uśmiechnęłam się minimalnie
-Ja ciebie też chcę.
***
Spoglądałam na Emily która patrzyła na swój pierścionek zaręczynowy. Byłam szczęśliwa jej szczęściem. Ona i lukas naprawdę się kochali i musiałam przyznać że jestem mu wdzięczna, za to że sprawia szczęście mojej przyjaciółce.
Miała łzy w oczach ze szczęścia, omal ja się popłakałam choć zdążyłam to ukryć. Nie wymarzyłam sobie lepszej przyjaciółki naprawdę.
-Teraz ty opowiadaj - starła łzy i klasnęła w ręce - jak wczoraj było, dobrze wiem że byliście na mieście.
Zmarszczyłam brwi zastanawiając się skąd ona to kurwa wiedziała? Jeszcze chwilę analizowałam nad tym ale nic z tego wywnioskowałam.
-A więc, wczoraj jadłam te ciasta i eee...przyszedł do mnie tak jakby? No i ze mną zjadł, a później...poszlismy na lody no i dalej wesołe miasteczko - odpowiedziałam trochę niepewnie ale wydusiłam to z siebie.
-Brzmi romantycznie i....Slodko - uśmiechnęła się a jà odwzajemniłam gest.
Nie powiem jej o co się założyliśmy i jaka on chciał nagrode. Jeszcze sobie pomyśli że jesteśmy razem a nie jesteśmy.
-No i jak było na tym miasteczku?
Skrzywiłam się
-Fajnie? - zajebiscie jeszce by było gdyby się mnie zapytała co robiliśmy na nim.
-No to ja lecę. Muszę przegadać z lukasem przecież ślub. Wiesz zaręczyny już były a dalej więc sama co.
Uśmiechnęłam się i na sama myśl że będzie weselicho, zmarszczyłam brwi. Czuję się staro. Zbyt staro.
No ale w końcu to nie ja biorę go.
Kiedy usłyszałam jak trzaska drzwiami, spojrzałam na misia. Był naprawdę ładny i kurewsko dla mnie ważny.
Obeszłam swoje łóżko i podeszłam do niego, swoją rękę dałam na pluszowego misia, głaskając materiał. Milusi.
Wstałam i odwróciłam. Zamarłam. Podskoczyłam w miejscu i złapałam za serce. Kurwa naprawdę? Nicholas stał tak blisko że myślałam że umrę.
-Spokojnie nie zabije cię - zaśmiał się i mnie złapał.
Usiadłam na łóżko i patrzyłam na niego wkurzona. Prawie zawał serca miałam! Przysięgam! Ja nie kłamie!
Nicholas widząc moją minę zaśmiał się. Mi nie było do śmiechu. Ja prawie umarłam!
-I z czego się śmiejesz? - dyszałam z wkurzenia
YOU ARE READING
Good girls and bad boys
RomanceMadison wyprowadza się do canady na studia, cieszy się z tego powodu bo w końcu nie będzie musiała widzieć się z matką która spędzała czas w swoim hotelu tzw (burdelu), jej ojciec niestety zmarł na chorobę trzustki. Kiedy już była blisko wyjść przez...