Rozdział 32

4.2K 146 37
                                    

Vienna

- Nie wiedziałam że kręcicie.- wymamrotałam do Octavii.

- Ja nie wiedziałam że ty i on coś poważnego macie.- kiwnęła głową na Aarona.

- Poważnego? My nic...- zatrzymałam się. Zatkało mnie.

- No właśnie.

- Octavia, ja sama nie wiem.- wydukałam pod nosem.

Barman podsunął mi mój drink, podziękowałam mu uśmiechem i odrazu zabrałam się za picie.

- Pasujecie do siebie.- wydukała co jakiś czas zerkając w stronę stolika z którego tu przyszliśmy.

- Nawet tak nie mów.- zbyłam te myśli.

- Czemu? Vienna, przejrzyj na oczy.- pomachała mi dłonią przed oczami.

- Nie gadajmy o tym, czemu nic nie wiedziałam o tobie i Oscarze?- odłożyłam drink na blat baru.

- Bo ja sama nie wiem. Mam dziecko, to nie jest takie hop siup.- westchnęła.

- On wie?- zapytałam.

Barman podał drink szatynce, wzięła go i ruszyła w stronę stolika.

- Nie.

Moje spojrzenie nawiązało się z Aaronem, zjechał spojrzeniem po mojej sukience. Usiadłam na swoje miejsce, między Aaronem i Molly.

Wczoraj odbyliśmy poważną rozmowę. Powiedziałam mu że chce wrócić do swojego mieszkania, w końcu nadal za to płacę, a bywam tam raz na ruski rok. Aaron przygarnął mnie pod swoje skrzydła jakby to było dla niego nic. Niepotrzebnie zaczęłam się kłócić. Mówiłam mu otwarcie co przychodziło mi do głowy. Stwierdziłam że przygarnął mnie tylko dlatego, ponieważ potrzebował kobiety w domu. Przełknęłam ślinę, na tą myśl. Wtedy Aaron mi powiedział że nie potrzebował kobiety tylko mnie. Mówił że chce tylko i wyłącznie mnie. Sprzeciwił się gdy mówiłam że chce wrócić do swojego domu. Nie był zły. Wiedział że dostanie tego co chciał. Za to ja, nie miałam zamiaru mu tego dać, szczególnie z tego powodu, był zbyt pewny do swoich zachcianek. Nie jestem zabawką, której powie że ma u niego zamieszkać i tak też będzie. Mimo wszystkiego nadal u niego mieszkam ale czułam że był bardziej czujny. Ma mnie na oku, bardziej niż już miał. Końcem końców nie doszliśmy do wniosku.

Kątem oka zerknęłam na mężczyznę. Między nami jest okej, tylko musimy jeszcze dokończyć ten temat.

Zostaliśmy zaproszeni do klubu. Nigdy tu jeszcze nie byłam. Klub nie był taki, do jakich przywykłam. Był luksusowy i większość osób miało drogie sukienki lub garnitury.

- Według mnie, trójkąty muszą być całkiem spoko.- wzruszyła obojętnie ramionami rudowłosa dziewczyna.

- Też tak sądzę.- podpierał jej zdanie Bruno.

Zmarszczyłam lekko brwi i przyjrzałam się tej dwójce.

Trafił swój na swego.

Pokręciłam głową z niedowierzaniem.

Wzięłam głęboki wdech i ponownie zerknęłam na Aarona.

Zorientowałam się że był inny w towarzystwie ludzi. Był bardziej poważny. Nawet przy swoich najbliższych. W stosunku do mnie nadal był taki jakiego go znam.

Byłam również ciekawa jak się zachowuje wobec innych kobiet. Nie oczekiwałam od niego lojalności. Dobra oczekiwałam. Jestem świadoma że coś nas łączy, dlatego wolę się upewnić że Aaron jest lojalny.
Nie chciałabym obdarować nieodpowiedniego człowieka uczuciami. Westchnęłam pod nosem.

Dużo ślicznych kobiet się tu kręciło. Ale Aaron nie był na nich skupiony. Był zainteresowany rozmową z Oscarem. Zerknęłam na Octavie która uważnie się przyglądała Oscarowi. Dobrze go nie znałam by móc powiedzieć że to człowiek który mógłby wejść w związek z kobietą która ma kilkuletnią córkę. Octavia zasługiwała na osobę która byłaby w stanie pokochać ją, jak i jej córkę Elly.
Moją uwagę przekuło ciepło na udzie, duża dłoń przyległa do odkrytego uda, mimo tego że na mnie nie patrzył, to zwrócił na mnie swoją uwagę. Kciukiem jeździł po mojej skórze, przyglądałam się temu miejscu jak zahipnotyzowana. W moich brzuchu trzepotały motyle.

Może mogłabym spróbować odłożyć strach na bok. Może zasługuje na miłość. Może to wszystko nie jest takie złe, jak było mi wmawiane i pokazywane.

Sięgnęłam po swojego drinka, włożyłam słomkę do buzi i podniosłam wzrok na Aarona. Patrzył na mnie.

- Wszystko w porządku?- zapytał zachrypniętym głosem.

- Tak.- odpowiedziałam pod nosem.

- Nie chcesz wracać do domu?- oparł się plecami o oparcie kanapy w kształcie litery U.

- Jeszcze nie.- przesunęłam się bliżej niego.

Założył rękę za mnie i przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie. Nasi przyjaciele byli pogrążeni w rozmowie. Oparłam swoją głowę o jego ramię, a na czubku swojej głowy poczułam lekko muśnięcie. Rozczulił mnie ten gest z jego strony. Nie sądziłam że będzie taki przy swoich znajomych. Nie ukrywał tego co jest między nami. Nie zwracał uwagi na żadną inną kobietę.

Może wpadłam na ideała?

A może się mylę.

Nie ma idealnych ludzi.

Więc czemu wszystko mi się w nim podoba.

Sięgnęłam po swojego drinka i upiłam łyk. Przyłożyłam swoją dłoń do jego, która nadal spoczywała na moim udzie.

Może ja się zakochałam.




__
Rozdział 32

After Hours [ ZOSTANIE WYDANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz