Rozdział 15

5.6K 162 33
                                    

Vienna

Spojrzałam na samochód przy którym mężczyzna się zatrzymał. Mało gałki oczne mi nie wyleciały. Czarno matowe Lamborghini. On chyba sobie żartuje.
Samochód był nawet niższy ode mnie. Aaron złapał za klamkę i otworzył przede mną drzwi. Pierwszy raz widzę że drzwi otwierają się w samochodzie do góry.

- Dziękuję.- wymamrotałam. Usiadłam na miejscu pasażera, a on zamknął za mną drzwi samochodowe.

Obszedł samochód, a ja w tym czasie mogłam się rozglądnąć po środku. Nie chciałam okazywać że zrobiło to na mnie wrażenie.

Chyba właśnie o to mu chodziło. Chciał mnie zawieść by się pochwalić furką. Wie ze mam mało pieniędzy więc wiedział że zrobi to na mnie wrażenie. Jednak ja miałam głęboko w dupie jego pieniądze.

Wsiadł na miejsce kierowcy i zerknął na mnie. Moja twarz nie okazywała żadnych emocji dlatego nie oderwałam od niego wzroku.

Padałam z nóg by igrać jeszcze z ogniem. Westchnęłam głęboko gdy przypomniała mi się sytuacja która zdążyła się niecałe półgodziny temu.

- Stało się coś?- zapytał.

- Nie.- wymamrotałam.

- Przecież widzę.

- Nic się nie stało. Po prostu trafił mi się wymagający klient.- wzruszyłam ramionami i sięgnęłam po pas bezpieczeństwa.

- Kto?- zapytał przyglądając mi się.

- Taki jeden. Już nie pierwszy raz się do mnie dobierał.- machnęłam dłonią.

- Dobierał?- powtórzył.- Kto to jest?- zapytał poważnym tonem.

- Nie znam imienia. Jakiś stary dziad.

- Czemu mi nie powiedziałaś jak byliśmy w środku? Cały czas miałem cię na oku, kiedy to się stało?- warknął.

Był wkurzony o takie coś?

- Najwidoczniej nie miałeś. Gdy poszłam się ubierać.- odpowiedziałam.

Zacisnął swoje pięści i szczękę. Wyglądał tak jakby kipiał ze złości.

- Jedźmy już.- powiedziałam zmęczonym głosem.

- On tam nadal jest?- spytał kiwając głową w stronę baru.

- Nie.- wymamrotałam.

Nabrał głęboko powietrze i po chwili odpalił silnik. Jeszcze raz na mnie spojrzał i wyjechaliśmy z parkingu.

W mojej głowie działo się tyle rzeczy. Najbardziej myślałam o tym, co się stało na zapleczu, przy tym stole. Myślałam o naszej różnicy wieku, dzieliło nas dziewiętnaście lat. To sporo.

Moi rodzice nie byli by dumni, gdyby zobaczyli co ja wyprawiam tutaj w Las Vegas.

Chociaż żadne z nich mnie dobrze nie traktowało to czuję potrzebę pokazania im że dałam radę bez ich pomocy. A teraz gdy wszystko się potoczyło, tak jak się potoczyło. To wiem że patrzą na mnie. Patrzą na mnie, tam z góry.

Nabrałam głęboki wdech i skupiłam się na mężczyźnie. Żyły na jego dłoniach doprowadziły moje uda do drżenia. Kolor jego ubrania zlewał się z siedzeniem. Nigdy bym nie pomyślała że podnieci mnie, to jak facet prowadzi.

After Hours [ ZOSTANIE WYDANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz