Z czasem moja głowa powoli zaczęła doganiać ciało. Chciałam się odsunąć, ale z tyłu miałam szafkę. Spróbowałam nacisnąć na pierś Hanka, ale ten nawet nie drgnął.

– Co zamierzałaś tu zrobić? – powiedział, kładąc jedną dłoń na mojej.

Spróbowałam ją wyszarpnąć, ale to było na nic. Złapał tylko mocniej.

Przewróciłam oczami.

– Nie bój się, nie próbowałam cię okraść i wyprowadzić dokumentów.

Hank skrzywił się i widać, że moje sarkastyczne słowa uderzyły go bardziej, niż zamierzałam.

– To było uderzenie poniżej pasa, gwiazdeczko – powiedział cicho, a jego ramiona trochę opadły.

Jezu, rzeczywiście. Przesadziłam.

– Masz rację, przepraszam.

Facet skinął głową i złapał za kosmyk moich włosów, a potem pochylił swoją twarz, by szeptać mi do ucha.

– Nie mam nic przeciwko, że jesteś w mojej sypialni. Można wręcz powiedzieć, że jestem szczęśliwy z takiego obrotu sprawy. Chodziło mi bardziej o to, że nie możesz robić takich rzeczy. Jesteś w ciąży, a chciałaś wejść na szafkę. Dlaczego mnie nie zawołałaś? Przyniósłbym albo podał ci ten laptop.

– Myślałam, że cię nie ma.

Uniósł brew.

– Tak? Bo myślałem, że weszłaś tu po cichu, by znowu uniknąć ze mną spotkania – powiedział, manewrując wzrokiem między moimi oczami a ustami.

Tak, przyłapał mnie na gorącym uczynku, a dodatkowo to, co mi teraz robił, wcale nie pomagało mi wyjść z tej sytuacji z twarzą.

Jęknęłam.

– Odsuń się i załóż jakąś koszulkę – powiedziałam słabo. – I dlaczego chodzisz nago po domu i jesteś spocony?

Nie posłuchał mojej prośby. Wręcz przybliżył się do mnie, a potem zatrzymał swój wzrok na moich ustach, dokładnie obserwując, jak wymawiam każde słowo.

– Byłem w piwnicy poćwiczyć. Musiałem pozbyć się energii.

Chciałam przewrócić oczami, ale się powstrzymałam. To jasne, że w tym wielkim domu jest mała siłownia. Pewnie za ścianą od spiżarni z winami. Zakodowałam sobie w głowie, by przypadkiem tam nie zabłądzić. Ja i sport? Podziękuję.

– Na niewiele to się ci zdało – powiedziałam cicho pod nosem.

Hank uśmiechnął się do mnie.

– Chciałabyś mi pomóc? Możemy razem poćwiczyć.

Jęknęłam.

– Możesz przestać robić te aluzje seksualne. I przestać się przybliżać – powiedziałam, oddychając nieco szybciej.

Przewrócił oczami, ale zrobił mały krok do tyłu. Myślałam, że chce się wycofać, ale na powrót obrócił mnie tyłem do siebie. Sapnęłam, gdy położył mi ręce pod pachami i uniósł mnie na kilkanaście centymetrów.

– Złap laptopa.

Posłuchałam. Chwyciłam sprzęt i ładowarkę, a potem Hank zaczął mnie opuszczać. Nie przegapiłam tego, jak przy okazji docisnął moje ciało do siebie.

– Wiesz, że mogłeś sam mi go podać – powiedziałam, stając na równe nogi.

Hank nacisnął swoimi palcami na moje piersi. Łapiąc mnie pod pachami, musiał je dotknąć. Inaczej by mnie nie utrzymał w ten sposób.

My baby shot me down - ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now