13. Wielka miłość Adriena

20 3 1
                                    

Któregoś dnia kiedy Gabriel zajmował się pracą w swoim biurze przyszedł do mnie jego syn. Wyglądał jakby miał zaraz wylecieć przez okno ze szczęścia.

—Nathalie, nie uwierzysz co się dzisiaj stało—powiedział siadając obok mnie.

—Chodzi o tą przyjaciółkę z którą się spotykasz?—spytałam, chociaż znałam odpowiedź.

—Oczywiście, że tak. Zaprosiłem ją na randkę do cukierni po szkole a ona się zgodziła. Nawet nie potrafisz sobie wyobrazić jak było wspaniale.

—Cieszę się twoim szczęściem.

—Tata też tak powiedział.

—Ale ty zapłaciłeś?

—No tak.

—To dobrze.

—Nawet zaplanowaliśmy już nasz ślub. trójkę dzieci i chomika o imieniu...

—Stop, czy to nie za szybko na takie decyzje?

—Bo to są plany żeby je spełniać a my je mamy zamiar spełnić po ukończeniu osiemnastego roku życia.

—Dobrze, że nie wcześniej.

—Dlaczego?

—Twój ojciec nie wytrzymałby psychicznie.

—Ślubu czy dzieci?

—Trojaczków.

—Najlepiej, żeby w tej trójce dzieci była jedna dziewczynka.

—Czyli księżniczka tatusia.

—Oczywiście, że tak.

—Dobrze. A twój ojciec wie o tych waszych planach.

—Tak...

—I jak zareagował?

—Nie powinienem Ci mówić. Jesteś przecież w ciąży i nie możesz się denerwować.

—Adrien, po prostu powiedz co się stało Gabrielowi.

—Upadł z krzesła na podłogę i się nie rusza.

Historia Nathalie Sanceour Where stories live. Discover now