Fourteen

3.3K 239 11
                                    

Kiedy się obudziłam przeciągnęłam się zerkając na budzik. Obok urządzenia leżała biała karteczka.

Idę spotkać się z Taylorem, postaram się wrócić jak najszybciej.
Shawn x

Odłożyłam papier na miejsce zabierając z szafy ubrania idealnie dopasowane do dzisiejszej -z tego co widzę -słonecznej pogody. Ruszyłam do łazienki.

Wzięłam szybki prysznic oraz umyłam włosy. Ubrałam przygotowaną stylizację, czyli zwiewną błękitną sukienkę i sandały z niebieskimi koralikami. Nałożyłam na twarz korektor, rzęsy musnęłam tuszem i rozpoczęłam suszenie mokrych pasem.

Przygotowana zeszłam do kuchni chcąc przygotować jakiś posiłek. Przejrzałam szybko kilka stron kucharskich szukając interesującego przepisu. Wkońcu zdecydowałam się na naleśniki z warzywami i kurczakiem. Przyrządzenie potrawy zajęło mi sporo czasu, ale koniec końców coś udało mi się zrobić.

-Charlie?! -w domu rozległ się męski głos.

-Co?

-Śniadanie! Yay -do kuchni wszedł zadowolony Mendes.

-Nie dla Ciebie, ej -powiedziałam zabierając naleśniki.

-Chyba żartujesz -spojrzał na mnie dosłownie przerażony, nie mogłam wytrzymać widząc jego minę, więc parsknęłam śmiechem.

-Smacznego -uśmiechnęłam się do bruneta. Chłopak przyciągnął mnie do siebie całując w policzek.

-Dziękuję, skarbie -powiedział i rozpoczął jedzenie śniadania.

~Shawn~

Zdecydowałem się pomóc Caniffowi. Sprawa ma się dość poważnie, więc nie mogę zostawić kumpla w potrzebie. Wiem, że gdybym to ja był w tarapatach chłopak bez wahania okazałby mi wsparcie.

Prawdopodobnie będziemy musieli pojechać na kilka dni do Los Angeles na przesłuchania. Nie wiadomo jeszcze kiedy i nie jest to pewne, dlatego nie zamierzam mówić teraz nic Charlotte. Planuję spędzać cudownie czas ze swoją dziewczyną. Wolę nie ryzykować tym, że znowu coś się wydarzy, a my nie zdążmy się sobą nacieszyć.

Strings / Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz