5.

7.9K 224 29
                                    

LAURA

-Jak on mógł mnie tak potraktować?-szlocha Melissa, gdy próbujemy wrócić do domu na piechotę, po tym jak Charles zatrzymał się na środku drogi.

Nie mam pojęcia jak można w tak bezczelny sposób zakończyć roczny związek. Mógłby wykazać się chociaż minimalnym szacunkiem, ale widocznie nawet to go przerosło.

-Tak mi przykro słońce.-przytulam jej głowę do swoich piersi.-Ale pomyśl o tym tak, że może to czas na coś nowego? I lepszego?

-Mam dosyć wszystkich facetów na najbliższy rok.-płacze w moją koszulkę.-On nawet nie był przystojny, a i tak mnie zdradził. Co będzie jeżeli znajdę sobie chłopaka, który faktycznie jest przystojny?

-Przystojni mężczyźni mają poczucie własnej wartości na dobrym poziomie i nie muszą się dowartościowywać zdradą lub żałosnymi tekstami, który rzucił ci, gdy wysiadałyśmy.

-Ja chujowa w łóżku?-jej spojrzenie wyraża smutek.-Nigdy nic na ten temat nie powiedział.
Jeżeli mu coś nie pasowało, mógł zwrócić mi uwagę, a nie w taki sposób to wypomnieć.

-Meli, posłuchaj mnie.-łapie jej twarz w dłonie.-Ten chuj nie jest ciebie warty, a to co powiedział o seksie, tylko tego dowodzi. Jest widocznie zbyt mało dojrzały, aby go uprawiać, więc dobrze, że nie będziesz już z taką osobą. Dorośli ludzie rozmawiają o takich rzeczach i na bieżąco wyjaśniają lub poprawiają komfort swojego życia seksualnego. Zawsze dochodziłaś, gdy ze sobą sypialiście?

-Nigdy mi się nie udało.-jej policzki robią się czerwone.-Dużo razy o tym rozmawialiśmy, ale on uważał, że jest w tym świetny i nie będzie tego zmieniać, bo to ze mną jest coś nie tak.

-I ty się przejmujesz jego komentarzem?-wytrzeszczam oczy.-Pierdol go i znajdź sobie mężczyznę, który sprosta twoim potrzebą, a nie zadowalaj się jakimś śmiesznym chłopcem z wybujałym ego. Całe szczęście, że cię zostawił. Niech jakaś inna dziewczyna męczy się z nim i jego małym fiutem w sypialni.

-Kocham cię Lauri.-parska śmiechem, mimo łez w oczach.-Zawsze potrafisz mnie rozbawić.

-Do usług.-teatralnie się kłaniam.

Sprawdzam na nawigacji, że na piechotę do domu mamy jeszcze jakieś piętnaście minut, więc proponuję Melissie, abyśmy poszły do kawiarni, na co ona chętnie się zgadza. Wchodzimy do Blossom Café i siadamy przy małym stoliku, które znajduje się koło okna.
Nigdy tu nie byłyśmy, ale chyba trzeba będzie to zmienić, bo kawiarnia jest urządzona w pięknym stylu. Jest w niej porozstawiane wiele roślin, które wprowadzają przytulny klimat, a na stolikach są poustawiane małe lampeczki, które świecą ciepłym światłem. Stoliki są zrobione z ciemnego drewna, a inne meble są w ciemnych kolorach. Bar, gdzie robi się kawę, jest w kolorze jasnego beżu i stoją na nim kolorowe kwiaty.

-Pięknie tu.-zachwyca się brunetka.-Uwielbiam rośliny.

-Ja tak samo. Szkoda, że nie miałyśmy okazji być tutaj wcześniej.

-Wszystko jest po coś.-wzrusza ramionami.

-Ah Meli, ty i te twoje rzeczy związane z magią.-parskam śmiechem.

Moja przyjaciółka od zawsze wierzyła we wszystkie rzeczy związane z magią. Od małego manifestowała codziennie rano oraz wieczorem rzeczy, które chciałaby, aby się spełniły. Potrafiła również stawiać tarota oraz wierzyła w siłę przyciągania, karmę i, że wszystko jest zaplanowane przez siłę wyższą.

Ja myślę wręcz przeciwnie.

Uważam, że jako ludzie mamy wpływ na każdą swoją decyzję i tylko własnymi działaniami możemy doprowadzić do osiągnięcia celu. Melissa uwielbiała kolekcjonować jakieś kamienie, które podobno miały moc i oceniała ludzi na podstawie znaków zodiaku. Od zawsze było to dla mnie dość dziwne, ale że jest moją przyjaciółką, to wspieram ją we wszystkim co robi i nie oceniam tego negatywnie. Wielokrotnie chciała postawić mi tarota, ale nigdy się nie zgodziłam. Gdyby wyszło mi coś złego, cały czas zamęczałabym się różnymi możliwościami jak tego uniknąć, albo żyłabym w stresie, że za chwilę się to wydarzy.

My Addiction Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz