Tajemnica nocnego lasu (rozdział drugi)

15 3 5
                                    

Wronia gwiazda wygrzewała się w promieniach słońca. Orzechowa jagoda, Miętowa burza i Wilczy ogon jeszcze nie wrócili, więc nie musiała się martwić złymi wiadomościami. Ciszę na polanie przerwało oburzone prychniecie Księżycowej łapy.
-Proszę cię! Klan Burzy jest wspaniałym miejscem.
-Zależy dla kogo.
Kotka rozpoznała głos Wilczego ciernia.
-Wiesz...czasami tęsknię za Klanem Burzy, ale nie wiem czy Wronia gwiazda pozwoliłaby mi wrócić.
-Na pewno by ci pozwoliła! Przecież jesteś jej bratem.
Wronia gwiazda starała oddychać jak najciszej.
-Sam nie wiem. Z jednej strony chciałbym wrócić, ale nie chcę przyznać Wroniej gwieździe racji jeśli chodzi o moje opuszczenie Klanu Burzy.
Dla ciemnej przywódczyni tego było za dużo. Kotka bezszelestnie zsunęła się z kamiennego wzgórza po czym jeszcze raz na nie weszła robiąc odpowiednio dużo hałasu. Kotka przysiadła na górze i obrzuciła dwójkę kotów spojrzeniem błękitnych oczu.
-Coś się stało?
Zapytała najbardziej niewinnym tonem na jaki było ją stać.
-Nie, Wronia gwiazdo-
Miauknął Wilczy cierń grzebiąc łapą w ziemi.
-Wiecie może czy Orzechowa jagoda już wróciła?
-Nie. Właśnie chciałem zapytać cię o to samo.
Jak na zawołanie do obozu wbiegła medyczka, a za nią dwójka wojowników. Gdy Miętowa burza dostrzegła swoją uczennicę w towarzystwie pieszczocha syknęła.
-Trzymaj się zdala od mojej uczennicy pieszczoszku!
Wojowniczka wybiegła między kocura,a uczennicę.
-A ty trzymaj się zdala od niego.
Dodała rzucając dwójce kotów wściekłe spojrzenia
-Uspokój się Miętowa burzo. Wilczy cierń i Księżycowa łapa nie zrobili nic złego-
Miauknęła przywódczyni. Szylkretowa kotka posłała jej zirytowane spojrzenie, jednak zachowała milczenie. Z legowiska wojowników wystawił głowę Zakurzony ogon.
-Co się dzieje?
-Nic takiego Zakurzony ogonie. Po prostu Miętowa burza za bardzo martwi się o Księżycową łapę-
Wojownik skinął głową po czym zniknął z powrotem w legowisku. Najwyraźniej Zakurzony ogon nauczył się ignorować obecność Wilczego ciernia, pomyślała ponuro Wronia gwiazda.
Orzechowa jagoda wskoczyła na kamienne wzgórze po czym miauknęła.
-Musimy porozmawiać.
-Dobrze, ale najpierw muszę porozmawiać z Zakurzonym ogonem i Miętowa burzą i pewnie jeszcze z całą masą wojowników.
-Czy to nie może zaczekać?
Jękneła medyczka, gdy przywódczyni zeskakiwała na polanę.
Wronia gwiazda skierowała swoje kroki w stronę legowiska wojowników. Gdy zastanawiała się o jak przeprowadzić rozmowę z Zakurzonym ogonem poczuła, że z kimś się zderzyła.
-Przepraszam
Wymamrotała I już miała iść dalej gdy kot na którego wpadła ją zatrzymał.
-Hej Wronia gwiazdo! Czekaj!
Przywódczynię, aż zamurowało. Gołębi pazur? Och, nie! Tylko nie on, pomyślała.
-Tak Gołębi pazurze?
-Chciałem spytać czy moglibyśmy się przejść.
Kotka poczuła jak po jej skórze przebiegają dreszcze ekscytacji. Jednak musiała odmówić wojownikowi.
-Wybacz Gołębi pazurze. Muszę porozmawiać z Zakurzonym ogonem.
Kotka czuła na sobie zawiedziony wzrok wojownika. Nie mogłam pozwolić, żeby był ważniejszy od Wilczego ciernia, pomyślała.
Gdy znalazła się w legowisku uderzyła w nią fala wspomnień. W tamtym końcie, ona i Miętowy księżyc miały swoje legowiska. Teraz kąt był pusty, bo legowisko Wroniej gwiazdy zostało przeniesione do jaskini pod kamiennym wzgórzem, a posłanie Miętowego księżyca przeniesione na środek polanki.
Przywódczyni potrząsnęła głową. Teraz musi skupić się na Zakurzonym ogonie i innych wojownikach. Brązowy kocur jakby wyczuł kotkę bo patrzył na nią bursztynowymi oczami pełnymi zaciekawienia i niepokoju.
-Chyba wiem po co przyszłaś.
Miauknął ochryple.
-Cóż, jakoś nie widziałam, żebyś był miły dla naszego gościa.
-Przecież to pieszczoch!
-Ale też jest kotem! To mój brat i żądam, żebyś go zaakceptował.
-No....dobrze. Ale porozmawiasz też z Miętową burzą, Burzowym wiatrem, Małą burzą i Ciemnym wąsem. Prawda?
W oczach młodego wojownika lśniła tak gorąca proźba, że przywódczyni nie mogła jej zignorować.
-Tak-
Miauknęła po czym wyszła z legowiska. Za ciemnąszarą, pregowaną kotką powlekł się Zakurzony ogon. Kocur podszedł do Wilczego ciernia po czym miauknął.
-Chcesz iść na polowanie?
Srebrny kocur z radością pokiwał głową najwyraźniej myśląc, że wreszcie wojownik go zaakceptował.

Kiedy Wronia gwiazda wreszcie ułożyła się na swoim posłaniu była wykończona. Cały dzień spędziła na szukaniu wojowników, którzy nie chcieli zaakceptować Wilczego ciernia. Ale może teraz dadzą mu szansę się wykazać, pomyślała zanim zasnęła.
Przywódczynię obudziło zimne powietrze które uderzyło w jej bok. Zaspana kotka otworzyła oczy. Leżała nie daleko płaskiej skały. Gdy kotka wstała wokół niej jeszcze raz zawiał wiatr, jednak teraz wiatr był znacznie silniejszy. Gdy kotka zamrugała ujrzała przerażający widok. Stała na zakrwawionej polanie,a wokół niej leżały martwe ciała. Wśród nich dostrzegła ciało Wiewiórczego skoku. Niedaleko leżały ciała Lisiego blasku i Księżycowego oka.
Wronia gwiazda miała ochotę się obudzić,ale nie mogła. Patrzyła na tę przerażającą scenerię w milczeniu. Nagle poczuła jak ziemia pod jej łapami się zapada. Kotka runęła w dół rozpaczliwie próbując zahaczyć pazurami o co kolwiek co zatrzymało ją od bolesnego upadku. Przywódczyni spadała, aż nagle uderzyła w twardą ziemię. Gdy się ocknęła zobaczyła siebie, Gołębiego pazura, Orzechową jagodę, Błotnistego Susa, Srebrny ogon i Wilczego ciernia w nieznanym jej lesie.
Gdy zechciała podejść bliżej nagle wiatr znów zawiał. Kotka sflustrowana prychnęła. Litości! Ile można?, pomyślała. Jednak gdy znów spojrzała w miejsce gdzie przed chwilą stała razem z resztą kotów zauważyła tylko, dużego, rudego, pręgowanego kocura, o długich błyszczących pazurach. Kocur patrzył z góry na Wronią gwiazdę i resztę przybyszów po czym fuknął.
-Czego tu szukacie włóczędzy?
-Nie..
Zaczął Błotnisty sus,ale Srebrny ogon zasłoniła mu pysk ogonem.
-Proszę Ruda gwiazdo. Potrzebujemy waszej pomocy w pozbyciu się tych kotów.
Miauknęła kotka stojąca przed kocurem. Przecież to ja!, pomyślała przerażona Wronia gwiazda. Kocur nastroszył gniewnie futro po czym skoczył na Wronią gwiazdę. Broń się! , myślała gorączkowo kotka. Jednak jej wizja samej siebie wiła się bezradnie pod łapami przeciwnika.
Kiedy rudy kocur miał zadać decydujący cios, ktoś tracił Wronią gwiazdę.

-Wronia gwiazdo! Wronia gwiazdo obudź się!
To był głos Miętowego księżyca.
-Wronia gwiazdo! Wronia gwiazdo obudź się!
To był głos Miętowego księżyca.
Przywódczyni zmusiła się aby otworzyć ok.
-Patrol poranny przyprowadził Błotnistego Susa  Srebrny ogon. Znaleźliśmy ich na naszym terytorium.
-Co tu robili?
-Nie uwierzysz jak ci powiem. Spali!
-Co takiego?
-Mówiłam, że nie uwierzysz.
Zastępczyni wyprowadziła kotkę z legowiska. Wronia gwiazda weszła na Kamienne wzgórze. Przed wzgórzem faktycznie stali Błotnisty sus i Srebrny ogon.
-Błotnisty Susie, Srebrny ogonie, co robiliście na naszym terytorium?
-Wronia gwiazdo, przepraszamy, że naruszyliśmy granicę, ale jest coś o czym musisz wiedzieć.
Miauknął Błotnisty sus.
     Przywódczyni wezwała do siebie Gołębiego pazura, Orzechową jagodę I Wilczego ciernia. Gdy tylko zebrali się w jej legowisku Błotnisty sus zaczął.
-Ja i Srebrny ogon mieliśmy sen o polanie zalanej krwią. Kiedy chcieliśmy się obudzić nagle znaleźliśmy się w obcym lesie. I był tam kot, który....
Wronia gwiazda przerwała mu machnięciem ogona.
-Dziś miałam taki sam sen. Myślę, że to oznacza, że powinniśmy pójść do tego lasu.
-Ale w którą to stronę?
Zapytała Srebrny ogon.
-Klan Gwiazdy, powiedział mi, że musimy iść w stronę gór.
Oznajmiła cicho Orzechowa jagoda.
-Ale powinniśmy tam iść? Przecież ten kot zaatakował Wronią gwiazdę.
-Pójdziemy tam.
-A-a co z  twoim klanem?
Zajęknął się Gołębi pazur.
-Miętowy księżyc się nim zajmie. A teraz możecie przebywać w legowisku Orzechowej jagody. Jest tam dużo miejsca, a w niedaleko rośnie sporo mchu. Myślę, że Gołębi pazur was tam zaprowadzi. Kotka posła zalotne spojrzenie kremowemu kocurowi.
-O-oczywiście! Chodźmy.
Wojownik wyprowadził ich z legowiska odprowadzany spojrzeniem przywódczyni.

Ogłoszenie parafialne.

Przepraszam, że ten rozdział był taki, krótki, ale brakuje mi czasu, dlatego przez jakiś czas może nie być rozdziałów (nie bijcie). Do tego chciałam spytać kiedy chcielibyście nowe rozdziały. Napiszcie mi w komentarzu w miarę wcześnie, żebym mogła się wyrobić.

Tajemnica Nocnego lasuUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum