Rozdział 16

3 2 0
                                    


Victoria obudziła się w celi, wisząc na ścianie. Przed nią stały Bianka i Eli, które wydawały się zamrożone. Dziewczyna nie wiedziała, co tu się dzieje, również nie mogła się ruszać, jednak zachowała spokój.

Rozejrzała się w granicach możliwości po pomieszczeniu, wszystko było zamrożone, a zegarek, który wisiał na ręce czternastolatki, ani drgnął.

Nagle przed nastolatką pojawiła się czarna chmura, która zaczęła nabierać ludzką postać, aż wyłonił się z niej Victor. Kościotrup chrząknął i zbliżył się do szesnastolatki.

- Wpuść mnie.

***

Dwie wilkołaczyce stały przed nieprzytomną potencjalną wampirzycą. Bianka kątem oka zobaczyła godzinę na zegarku młodszej wilkołaczycy i spanikowała.

- Szlag, muszę już wracać. Jak rodzice zauważą, że nie ma mnie w łóżku, to mnie chyba zabiją.

Eli machnęła jej na pożegnanie, po czym nastolatka wybiegła.

- Pójdę po brata, to w końcu jego sprawa. - Czternastolatka wyjęła z ust lizaka i ruszyła w stronę wyjścia, zanim jednak opuściła pokój, usłyszała dzikie warczenie.

Od razu odwróciła się i zobaczyła. Victoria przebudziła się, jej kły były wysunięte, a oczy czerwone. Nastolatka krzyczała, warczała i śmiała się jednocześnie, próbując się uwolnić.

- Naprawdę nie mogłaś pospać jeszcze przez parę minut? - Eli przewróciła oczami, po czym Victoria zaatakowała wilkołaczycę.

Dziewczyna jednak zwinnie unikała większości ciosów, po czym chwyciła ramię starszej nastolatki i rzuciła nią o ziemię. Walka wyglądała na coraz bardziej zaciętą, ale żadna ze stron nie odpuszczała.

***

Kiedy Bianka dotarła za dom i zobaczyła, że okno wciąż jest otwarte, uśmiechnęła się lekko, po czym zaczęła się wspinać.

Gdy już znalazła się w swoim pokoju, drzwi delikatnie zaczęły się otwierać. Spanikowana nastolatka szybko wskoczyła na łóżko, jednak zamiast spodziewanego rodzica do pokoju wszedł pies rasy shih tzu.

Szesnastolatka uśmiechnęła się, widząc go.

- Dżeki, czemu nie śpisz?

Szczeniak wskoczył jej w ramiona i zaczął lizać dziewczynę po twarzy, podczas gdy ona się cicho śmiała.

***

Trewor, słysząc hałasy, wszedł do piwnicy i zobaczył, jak Victoria miota czternastolatką. Mężczyzna ryknął, po czym rzucił się na wampirzycę, oddzielając ją od Eli i przygniatając do ściany.

Alfa odwrócił głowę w stronę siostry i powiedział:

- Spierdalaj stąd!

Dziewczyna skinęła głową i wybiegła z pokoju. Wtedy wilkołak zwiększył między nimi dystans i zaczęła się walka. Początkowo oboje walczyli na równi, jednak im dużej to trwało, tym wampirzycy trudniej było utrzymać się na nogach.

Zauważając to, Trewor chwycił ją za szyję, po czym ugryzł się w nadgarstek i zmusił do wypicia krwi.

- Pierwszy raz się spotykam z tak rozszalałym wampirem, gdy jest wygłodzony.

Twarz dziewczyny złagodniała, a ona sama z większą ochotą wysysała jego krew. Po chwili oderwała się i spojrzała na wilkołaka.

- Co się stało, kim jesteś? Znowu mam tą cholerną dziurę w pamięci.

- Uspokój się. Nazywam się Trewor i pomogę ci zapanować nad tym, co się przed chwilą stało, wystarczy, że mi zaufasz.

Nastolatka skinęła głową. Mężczyzna pomógł jej wstać, po czym oboje wyszli z piwnicy.

Podczas drogi Victoria nie przestawała patrzeć na Trewora, który zauważył to.

- Coś się stało?

Szesnastolatka nie odpowiedziała na pytanie, wybełkotała coś niezrozumiale, po czym spuściła głowę, ciągle jednak ukradkiem zerkając na wilkołaka.

Gdy dotarli do pokoju gościnnego, blondynka weszła do środka i rozejrzała się.

- Dopóki nie nauczysz się panować nad swoim głodem, to będziesz tu mieszkać, dopiero potem pozwolę ci wynająć mieszkanie, czy co tam chcesz.

Victoria odwróciła się w jego stronę z uśmiechem i już otworzyła usta, by mu podziękować, jednak Trewor zignorował nastolatkę, zamykając drzwi.

- Pewnie nie zauważył, że chcę mu coś powiedzieć - wytłumaczyła sama sobie, po czym położyła się na łóżku i zaczęła rozmyślać.

Szybko pogodziła się z faktem, że jest wampirem. W końcu nie pamięta życia sprzed tego, jednak co naprawdę nie dawało jej spokoju, to Victor. Wystarczyło, że zechciał opętać Victorii ciało, a ona się temu podporządkowała... Następnym razem nie da się tak łatwo.

***

Trewor wszedł do pokoju Jeremiego.

- Eli, idź już spać, ja go teraz popilnuję.

Czternastolatka skinęła głową i wyszła bez słowa z pokoju, ledwo trzymając się na nogach ze zmęczenia.

Gdy drzwi się zamknęły, alfa spojrzał na nastolatka i lekko się uśmiechnął.

- Mam nadzieję, że szybko do nas wrócisz, Jeremy.


The Last WerewolfWhere stories live. Discover now