List 6.

467 46 11
                                    

Harry widział, że ma niewiele czasu na przeczytanie listu, dlatego jak tylko spadł mu do rąk pobiegł go przeczytać.

"Witaj ślicznooki♡

Nawet w deszczu wyglądasz pięknie. Kiedy biegniesz, a on spada wprost na Ciebie.

Śliczny jesteś również kiedy idziesz pogrążony we własnych myślach. Jesteś wtedy bardzo skupiony i przygryzasz wnętrze policzka i marszczysz czoło. Kiedy prawie wpadłeś na kupkę liści rozśmieszyłeś mnie, za co jestem Ci wdzięczny, gdyż mój dzień nie należał do najszczęśliwszych.

Stałem wpatrując się przez okno dokładnie na Ciebie pogrążonego w myślach i tak pięknego, że zapierało dech w piersiach. W krajobrazie późnej jesieni. Byłeś idealny tak cudowny, że gdybym tylko był w stanie pocałował bym Cię. Harry Potterze gdybym tylko mógł ucałował był każdy cal Twojego ciała, zachwycając się nim. Całował bym Cię godzinami i by mi się to nie nudziło. Byłbym delikatny i czuły aby nie zrobić Ci krzywdy.

Harry Potterze jesteś wybrankiem mojego serca. Jesteś kimś kto zawrócił w życiu i skradł serce jednego nastolatka z Hogwart'u. Oh jak ja Cię kocham Wybrańcu czarodziejskiego świata♡

~ jeden z zapewne tysiąca Twoich adoratorów ślicznooki♡"

Harry był zauroczony tym listem. Zawierał on tak wiele emocji i pragnień tajemniczego chłopaka. Gryfon tak bardzo chciał się zbliżyć do adoratora, ale nie potrafił. To było dla bruneta okropnie dziwnym, że zakochał się w kimś z samych listów nie znając nawet ich nadawcy.

I to w tym momencie Harry przypomniał sobie o lekcjach i pobiegł na zielarstwo.

°~*~°

Lekcje prawie dobiegały końca. Właśnie zaczęła się ostatnia lekcja jaką były eliksiry. Siedział z Hermioną doskonale wiedząc, że to ona odwali większość roboty.

- słuchajcie na dzisiejszych zajęciach będziemy warzyć eliksir pieprzowy. Jednak to ja będę dobierał was w pary - mówił monotonnym głosem Snape, a w klasie dało się poczuć przerażenie uczniów - tak więc (...) Longbottom i Zabini, Nott i Weasley, Potter i Malfoy, Crabbe i Granger, i ostatnia para Parkinson i Finnigan.

Harry'emu kolory z twarzy odpłynęły gdy usłyszał z kim siedzi. Jednak to nie on wyglądał najgorzej, Neville wyglądał jakby miał zwymiotować albo zemdleć.

- przesiądzie się do waszego partnera - zarządził Snape

W klasie zapanował rumor. Brunet dosiadł się do ślizgona nawet się nie witając.

- podam wam teraz zastosowania, sposób przygotowania oraz składniki do przygotowania eliksiru. Notujcie wszystko, bo będzie wam to potrzebne - powiedział Severus

- to po co kazał nam się przesiadać skoro jeszcze notujemy - wyszeptał Dean do Seamus'a

- Thomas słyszałem to! Minus 20 punktów dla gryffindor'u za narzekanie na moich lekcjach - podirytował się nauczyciel - wracając (...)

Tak też Harry zaczął notować słowa Snape'a. Coś podkusiło bruneta aby spojrzeć na notatki Malfoy'a i to co zobaczył go zamurowało. Idealne, zgrabne, kaligraficzne pismo pochylone lekko w prawo. Tak dobrze znane, tyle razy wzdychał do tego testu, tyle razy rumienił się, kilka razy czytał te same linijki napisane tym pismem, tak dobrze znał te pochyłe literki. A ich nadawcą był najmniej oczekiwany człowiek. Jednak czy odrzucało to Harry'ego? Tyle razy autor listów wyznawał mu miłość i wspomniał, że boi się reakcji na jego tożsamość. Harry zakochał się w nadawcy listów. A ich autorem okazał się Draco Malfoy przebiegły ślizgon i szkolny wróg Harry'ego. To nie zmieniało faktu, że Harry wciąż czuł coś do osoby piszącej te piękne listy.

°~*~°

Harry przez cały dzień myślał o jego odkryciu, aż w końcu postanowił co zrobi. Miał jedno rozwiązanie. Przynajmniej po części wymyślone, później będzie improwizował.

Letters Expressing Feelings | DrarryWhere stories live. Discover now