XL

1.9K 58 16
                                    

Usiadłam przy stole z miską płatków i powoli mieszałam w niej łyżką. Czułam na sobie wzrok wszystkich w kuchni. Po chwili dołączyli do nas Dylan i Hailie.
- Eliza długo jeszcze będziesz tak mieszać te płatki?- zapytał mnie lekko poirytowany Vincent.
- przecież jem- odburknęłam i by potwierdzić swoje słowa włożyłam sobie do ust łyżkę namokniętych już płatków. Nie były jakoś bardzo smaczne ale jakoś zmusiłam się do zjedzenia całej miski.

Zapakowaliśmy się do samochodów i każdy rozjechał się w swoją stronę. Mało rozmawialiśmy podczas podróży. zatrzymaliśmy się pod budynkiem prywatnej kliniki psychiatrycznej. Wysiedliśmy z samochodu i przeszliśmy do recepcji. Za nami do pomieszczenia wszedł blondwłosy ochroniarz, którego kojarzyłam z moich poprzednich wyjść z Vincentem i Will'em.

Brat szybko ogarnął wszystkie rzeczy w recepcji i już chwilę później siedziałam w schludnie urządzonym gabinecie i czekałam na lekarkę. Lekko zestresowana cały czas gładziłam idealnie ułożone jeansy. Will cały czas się na mnie patrzył a w jego oczach przewijało się zmartwienie.

Jakieś kilka minut później do gabinetu weszła młoda lekarka ( była dość młoda jakoś w wieku Will 'a)
- witam jestem Nathalie Manning, jestem lekarzem psychiatrą dziecięcym. W klinice pracuję od 3 lat- przedstawiła się
- miło mi was poznać, ty musisz być Elizabeth- powiedziała patrząc na mnie a ja pokiwałam tylko głową.
- prosiłabym teraz aby zostawił nas Pan na chwilę same- powiedziała, tą wypowiedź kierując do mojego brata. Will posłusznie opuścił gabinet a kobieta usiadła za biurkiem.
- rozmawiałam już z twoimi braćmi, z Will'em i Vincentem- doprecyzowała
- ale chciałam porozmawiać jeszcze z tobą- powiedziała
- więc opowiedz mi trochę o sobie, o tym co lubisz robić , i przede wszystkim co cię trapi- dodała

- No więc jestem Elizabeth, mam 15 lat przez 14 lat mieszkałam w Anglii , lubię czytać i oglądać musicale- odpowiedziałam
- z tego co mi wiadomo to czasem zdarza ci się zamyślać, a gdy dochodzi do sytuacji mocno stresowych to czasem zdarzają się Ataki paniki, wiem też, ż ostatnio przy mocno stresowej sytuacji, zrobiłaś sobie krzywdę- powiedziała a ja lekko pokiwałam głową.
- rozmawiałam też z twoją terapeutką, i po dłuższej rozmowie doszłyśmy do podobnych wniosków. To co dzieje się w twojej głowie spowodowane jest nerwicą lękową- oznajmiła mi delikatnie

- pozwolisz, że teraz zawołam twojego brata bo omawiać będę leki i ich działanie- powiedziała a ja pokiwałam głową. Will wszedł do gabinetu i usiadł na krześle tuż obok mnie.
- tak więc jak już mówiłam, leki pomogą zmniejszyć natłok myśli i pomóc ci z nimi normalnie funkcjonować, ale pojawią się też na początku skutki uboczne o których muszę wspomnieć.- zaczęła
- mogą pojawić się problemy ze snem, mdłości, lekkie rozdrażnienie, zawroty i bóle głowy - odpowiedziała
- ale spokojnie utrzymują się one do trzech tygodni od rozpoczęcia terapii. Dlatego też na początku, zaleca się branie połowy dawki, dopiero po jakimś czasie zwiększymy dawkę jeżeli będzie to oczywiście konieczne- mówiła dalej
- dlatego też pytam się czy dalej jesteś zdecydowana na terapię farmakologiczną?- zapytała
- tak, jestem na nią zdecydowana. Jeżeli ma mi ona pomóc, to tak jestem na nią zdecydowana- odpowiedziałam.

- nazwę leku ma pan zapisaną na karteczce- powiedziała podając Will'owi małą karteczkę,
- chciałabym również umówić się z wami na kontrolę, za jakieś dwa lub trzy tygodnie, by sprawdzić czy nie trzeba będzie zwiększyć dawki leków lub czy nie zmienić ich na inne- mówiła bardziej do Will 'a niż do mnie ale mi to nie przeszkadzało bo nie lubiłam być w centrum uwagi.
- no dobrze myślę, że możemy na dzisiaj skończyć jeżeli będziecie mieli jakieś pytania to śmiało dzwońcie lub piszcie, zawsze chętnie służę pomocą- powiedziała na końcu Will jeszcze chwilę z nią porozmawiał i oboje opuściliśmy klinikę.

Rodzina monet ♡♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz