Rozdział 17

6K 415 50
                                    

*Jill*

Podeszłam do Laughing Jacka. Jak ja mam go ściągnąć z tego żyrandola?! Może sam jakoś zejdzie... - pomyślałam. Rozwiązałam mu nogi, stanęłam na krześle i zaczęłam go szturchać.
- Halo... obódź się. - Nie reagował.
Poszłam do kuchni. Wzięłam szklankę leżącą obok Bena i nalałam do niej zimnej wody.
- To na pewno go obudzi - powiedziałam sama do siebie.

Podeszłam znowu do chłopaka i wylałam na niego zawartość szklanki. Od razu się ocknął. Zaczął się wiercić i po kilku sekundach leżał na podłodze. Upadek był dość głośny, obudził Maskiego i Hoodiego.
- Auu! Cooo mi zrooobiłaś?! - krzyknął Laughing Jack.
- Jak to co? Obudziłam cię. - uśmiechnęłam się.
- Musiaałaś tak bruutalnie?
- Nie moja wina, gdzie zasnąłeś. - powiedziałam i pocałowałam Jacka w policzek.

Zauważyłam, że przez krzyki wszyscy się obudzili. Z wyjątkiem Slendera.
- Hej! Kto się podejmie tego zadania! -krzyknęła Clockwork, pokazując na Slendermana.
Nikt się jakoś do tego nie palił.
- No dobra... trzeba to trzeba. - wypaliłam. - Nina, rzuć czymś we mnie.
Zanim się zorientowałam w moją stronę leciało krzesło.
- Nie o to mi chodziło! - krzyknęłam.
Chciałam się odsunąć, ale przedmiot mnie dotknął i przeteleportował się prosto na głowę Slendera.
- Jill... masz przerąbane- szepnął Hoodie.
- Nie pomagasz!

Slender wstał i nie wiedział, co się dookoła niego dzieje.
Popatrzył na siebie i od razu zniknął.
KTO BYŁ TAKI DOWCIPNY I MNIE POMALOWAŁ???

Nikt tego nie wiedział kto. Podejrzenie padło na proxy. W końcu oni wszędzie rysują. Chłopaki zgłosili się więc do niego...

Reszta wzięła się za robienie śniadania i sprzątanie.
W ciągu godziny w domu panował... porządek... prawie.
Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść śniadanie. Po chwili dołączyli do nas Proxy i Slendi... był już ubrany, ale na czole dalej miał napisane: KARNIAK no i oczywiście jego rysunek.
Przez to nie mogłam się skupić i ciągle się śmiałam. Sally jeszcze raz opowiedziała o naszej imprezie. Gdy skończyła Jeff krzyknął.
- No i co? Jane jednak mnie kocha!
- Idioto! Byłam pijana!
- No cóż, podobno gdy się jest pod wpływem, robi się to, co się zawsze chciało... - uśmiechnął się tajemniczo. - Myślisz, że chciałam to robić?! Z takim kretynem! Chyba podziękuję...
- Nie wiesz co tracisz, kochanie.
- Nie mów tak do mnie! - denerwowała się.
- Dobrze, kotku. - Jane wstała od stołu, rzuciła nożem w Jeffa i poszła do pokoju.

*****

Wieczorem, razem z Clockwork, Niną i Jane poszłyśmy do galerii. Tyle, że musiałyśmy zakrywać... jak najbardziej całe siebie. Ludzie chyba nie zareagowali by najlepiej widząc, że ktoś zamiast oka ma zegarek...
Łaziłyśmy po wielu sklepach i gadałyśmy na wszystkie możliwe tematy. Rozmowa zeszła na Jeffa i Jane.
- No ale powiedz szczerze, podoba ci się? -zapytała Nina
- Nie! On jest... irytujący! I wkurzający... obleśny... zboczony... -odpowiedziała i zarumieniła się. - Poza tym już próbowaliśmy i nic z tego nie wyszło.
- Niby czemu? - dopytywałam.
- Jak to czemu!? - krzyknęła, a osoby, które stały dość blisko nas zaczęły nam się przyglądać. - No nie wyszło... bo... - widać, że nie wiedziała co powiedzieć. - bo... tak. I już.
- Już nie będę cię dłużej męczyć... jak nie chcesz, nie mów. - powiedziałam, widząc jej zakłopotanie.

- No to jedną sprawę prawie "omówiłyśmy"... została jeszcze jedna... - szepnęła tajemniczo Nina.
- No... niby jaka? - zapytałam. W duchu błagałam, żeby nie był to kolejny błyskotliwy pomysł na spędzanie czasu. Coś typu zabijanie... rozumiem, że jest psychopatką ale nie musi robić samych psychicznych rzeczy!
- Dam dam dam! - krzyknęła i wyciągnęła z portfela cztery bilety na jakiś horror.
- Wow, to nie w twoim stylu. - wypaliłam.
- No... bo nie do końca je kupiłam. Powiedzmy, że pewna bardzo miła pani z toalety... się poślizgnęła i przez... przypadek uderzyła głową o umywalkę... - teraz gada jak ona!
- Tylko dwa pytania. - powiedziałam krótko. - Pierwsze: Czy ta kobieta żyje?  Drugie: O której zaczyna się film?
- Nie mam pojęcia, a film zaczyna się.... ZA PIĘĆ MINUT!!!

Want to be my candy?-Laughing JackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz