9. Loving

1K 70 6
                                    

To stało się rzeczą. Harry upewniał się, że zostaje do zamknięcia sklepu, a potem zwyczajnie zapraszał Louisa na kolację albo częściej pytał czy może im coś ugotować i jakimś cudem omega zawsze się zgadzał.

Wracali do Hharry'ego, rozmawiając kiedy alfa robił kolację i plotkowali podczas picia albo jeszcze częściej podczas jedzenia, wygłupiając się na kanapie, nim przenosili się do sypialni. Rano Louis wracał do swojego mieszkania, aby się przebrać przed swoją zmianą w sklepie, a Harry szedł na swoje zajęcia.

Części omegi zaczęły się pojawić w mieszkaniu alfy, pojedyncza skarpetka z emotkami na skraju jego łóżka, zielona szczoteczka do zębów (alfa ją kupił dla omegi) stojąca obok Harry'ego niebieskiej na jego zlewie, biały kubek z literą 'L', który był wykorzystywany do robienia mu herbaty i wiele innych rzeczy, które alfa znajdował po drodze. To tak jakby Louis stał się częścią jego życia, sprawiając że było lepsze.

Wieczorami, kiedy Harry musiał skończyć tonę zadań, jego frustracja od razu wylatywała przez okno, kiedy unosił wzrok i widział Louisa siedzącego na podłodze z plecami opartymi o kanapę. Jego głowa była zakopana w rozliczeniach albo czytał przypadkową książkę z kolekcji Harry'ego. Nigdy nie sądził, że będzie taki domowy, ale z Louisem wszystko wydawało się być możliwe i w zasięgu ręki. Były wieczory, kiedy po prostu rozmawiali, pijąc gorącą herbatę i jedząc przekąski, które alfa zamawiał online. Harry nigdy nie zdawał sobie sprawy z tego, że tyloma rzeczami mógł się podzielić, był także zainteresowany tym co omega ma do powiedzenia. Ich historie wypływały niczym w dziennik, Harry każdą z nich zapamiętywał.

Dawno temu zapomniał o Pleasing i odkąd nie złapał żadnego zlecenia od czasu Louisa. Łatwo było zepchnąć to na tył swojego umysłu i udawać, że ta dodatkowa praca nie istniała. Nigdy ponownie nie zaczęli tego tematu, a Harry był za to wdzięczny. Upewniał się, że przeżywają wspaniałe chwile w łóżku, kiedy Louis w końcu się ze sobą otworzył, kiedy alfa całował jego skórę. Razem z nim, Harry zawsze życzył sobie, aby poranek nigdy nie nadszedł.

~*~

- Nie musisz jutro robić mi śniadania, Haz - wymamrotał śpiąco Louis w jego usta, kiedy całowali się leniwie. Harry złapał omegę bliżej, zarzucając nogę pomiędzy kolana mniejszego chłopaka.

- Dlaczego? - Miał w planie zrobienie pełnego angielskiego śniadania albo może tosty francuskie z syropem klonowym.

- Ponieważ niektórzy modele przychodzą jutro do sklepu na sesję. Muszę być wcześniej w pracy, aby to przygotować.

Omega ziewnął słodko, nim włożył swoje palce w loki Harry'ego. Wiedział, że Louis drażnił się z nim w temacie fetyszu włosów, ale gdyby się temu przyjrzeć to Louis miał gorszy niż on, ponieważ omega miał obsesję na punkcie jego włosów.

- Mogę pomóc? Jestem wolny po wykładzie o 16 - zaoferował, kładąc dłoń na brzuchu omegi i łaskocząc jego brzuch.

Omega pisnął na ten dotyk, chichocząc w jego szyję, kiedy dotknął Harry'ego.

- Przestań, dupku... - Harry wykorzystał szansę, by pocałować omegę, prześlizgnął swoimi palcami po tyłku Louisa do jego dziurki. Wciąż była śliska. Warknął, zbierając śluz na swój kciuk i wkładając sobie palec do ust, smakując słodkiej cieczy.

Wiedział, że Louis patrzył na niego z rzoszerzonymi oczami, więc zrobił pokaz, liżąc i ssąc swoje palce.

- Harold, czy ty mnie słuchasz? Powiedziałem, że nie musisz się zmuszać do pomocy mi - zajęczał omega, mała pięść zacisnęła się na klatce piersiowej alfy, kiedy wydął wargi.

Harry uśmiechnął się, złapał omegę za szyję (Louis musiał przyznać, że to lubił) i odchylił ja na bok, by przygryźć ramię chłopaka. Pozwolił swoim wargom przejechać po miejscu połączenia, ale zdecydował się pójść dalej i złożył tam słodki pocałunek. Wiedział, że kiedy zostawi tak znak to będzie to dzień, kiedy Louis oficjalnie stanie się jego.

Lost Found In Oblivion (tłumaczenie pl)Where stories live. Discover now