Bonus 2

2.2K 120 111
                                    

Rozdział dedykuje @am3lixv. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin kochana! <3
Ten bonusowy rozdział traktuj jako swego rodzaju prezent ode mnie, ale i twojej kochanej przyjaciółki, która sprawiła, że ten bonus powstał! <3

*Wszystkim życzę miłego czytania*

Z lekkim uśmiechem na ustach patrzyła na obraz znajdujący się za kuchennym oknem. Rozkwitające różnokolorowe kwiaty, zieleniące się drzewa oraz promyki popołudniowego słońca, sprawiały, że na twarzy kobiety malował się spokój i szczęście.

Jednak spokój ten szybko został zakłócony przez głośne przekleństwa oraz mocne trzaśnięciem drzwiami. Wzdrygnęła się nieco na tak nagłe i donośne dźwięki od razu kierując swój wzrok w ich stronę zastanawiając się, kto był ich powodem. I wcale nie musiała długo czekać, aby się tego dowiedzieć, gdyż parę sekund później w kuchni pojawił się wysoki chudy brunet, z mocno roztrzepanymi włosami i wyraźnie wkurzonym wyrazie twarzy.

Kobieta spojrzała na niego mocno zdezorientowana, gdyż pierwszy raz widziała swojego syna w takim stanie, co też mocno ją zdziwiło.

- Damian...

- Nic nie mów - przerwał jej od razu - Ja pierdole...Ale ja jestem głupi - powiedział załamany, ciężko siadając na krześle.

- Zrobię ci melisy - stwierdziła, nie chcąc ciągnąc go za język i poczekać aż sam jej wszystko powie.

- Chuja to da - wzniósł ręce do góry, wyraźnie zdenerwowany - Przepraszam - powiedział od razu - Jestem po prostu beznadziejny - mruknął chowając twarz w dłoniach.

- Dobra melisa poczeka - powiedziała siadając obok niego - Co się dzieje?

- Od razu wiedziałaś, że kochasz tatę? - wypalił, co mocno zbiło ją z tropu - Długo czekałaś, aż powiesz mu co czujesz?

- Och no wiesz...u nas to była lekko skomplikowana sytuacja - powiedziała dość zmieszana -Nie mogłam mu od razu powiedzieć...

- Nie bałaś się jak zareaguje?

Zadał kolejne pytanie, co jeszcze bardziej ją zmieszało.

- Kochanie o co chodzi? - zapytała.

Chłopak tylko westchnął cicho spuszczając lekko głowę, i zaczął bawić się palcami u rąk.

- No bo...Matko to głupie - pokręcił głową.

- Co jest głupie? - do pomieszczenia wszedł mężczyzna, na widok którego kobieta uśmiechnęła się.

- Ja - mruknął Damian.

- To wiemy nie od dziś - odparł mężczyzna, siadając obok tamtej dwójki.

- Michał - upomniała go Lila, na co ten tylko wzniósł ręce do góry.

- No dobra, to o co chodzi? - zapytał patrząc uważnym wzrokiem na syna.

Chłopak chwilę milczał, myśląc czy dobrym pomysłem będzie powiedzenie swoim rodzicom tego co siedzi mu w głowie.

Wiedział, że zawsze byli dla niego wyrozumiali, i zawsze w każdej kwestii starali się jak najbardziej pomóc i doradzić, jednak nie wiedział czy on sam był gotowy na wyznanie im tego co leżało mu na sercu.

- Podoba mi się Eliza - wyznał cicho, na co małżeństwo zrobiło wielkie oczy ze zdziwienia.

- Eliza? - wypalili oboje.

- Że córka wujka Tadka? - dopytał Michał - Że Stanisławska? - niedowierzał, przez co jego żona uderzyła go wymownie w ramię.

- Głuchy chyba jeszcze nie jesteś - mruknęła - Naprawdę skarbie? - upewniła się.

Dom na morzu|| MataWhere stories live. Discover now