Lance;*wchodzi do stołówki*
Valk;stary gdzie ty byłęś ja cie szukam wszędzie
Lance;to ja cie wszędzie szukam byłem u ciebie ale cie nie było
Valk;a ja byłem u ciebie
LAnce;jak to możliwe że cię nie widziałem?
Valk;(szok)ty a może umiesz stworzyć bariere która sprawia że jesteś niewidzialny?!
Lance;....ty....to brzmi logicznie.....
Valk;no dobra to spróbuj
LAnce;jak?
Valk;wystaw przed siebie ręce i zamknij oczy
Lance;emokej(próbuje)
Valk(pomimo że dalej go widać udaje dla beki)o Wyrocznio lance zniknał chłopaki widzieliście?(odwraca się do eza i nevry którzy starają się nie śmiac)
Ez;widziałem i nie mogę uwoerzyć
Valk;LAnce?Gdzie jesteś?(dotyka mu tors udając że nie wie co to i puka przykłądając ucho)cisza....
Valk;może ta ściana nie jest tak pustra jak myślałem
Ez;(wybucha śmiechem z nevrą)
Lance........To głupi żart prawda?
Nev;(kiwa głową)
Lance;....
YOU ARE READING
Moje wariatkowo
HumorHejka tu Valkyon.Już nie wyrabiam więc będę tutaj opisywać co się dzieje u mnie na co dzień.Mam nadzieję że wam się spodoba P.S.nie mówcie Lance'owi plis (;-;)