Rozdział 28

109 3 0
                                    

Czekałam na umówione spotkanie, do stolika przyszła piątka  moich znajomych rzeczywiście byli nie do  poznania pierwszy Adam pseudonim Mysza kiedyś niski w okularach i z aparatem na zębach chłopak słaby na wychowaniu fizycznym dobry z matmy, teraz umięśniony i przystojny w wyglądającym drogo garniturze, druga była Jaqueline nazywana Nefra piękna szatynka uwodzicielska uroda i sposób mogła mieć każdego na pstryknięcie, tylko Evangeline  nie zmieniła się nic od licem skromna dziewczyna z uboższej rodziny, jak zwykle wyciągnięty sweter dodawał jej uroku, Tamil pseudonim Król, reprezentant i trener szkolnej drużyny piłkarskiej, Jo pseudonim Gruby można po ksywce skojarzyć, nasz goryl ale w głębi był przytulnym misiaczkiem
te osoby tworzyły ze sobą ciekawy kontrast, razem byliśmy zgraną paczką.

- Jaqueline, Eve, Adam..- wymieniłam ich imiona i po kolei ich uściskałam.

- Hej blondi.- posłużyli się moim przezwiskiem.

- Miło was wszystkich spotkać minęło chyba sto lat.

- Owszem a może i więcej.- przysiedli się.

- Co u was? Opowiadajcie.- zapytałam.

- Po staremu.- odpowiedział Adam ja robię w firmie ojca, Gruby siedzi w Paryżu robi mechanika.. Król został trenerem, Nefra w salonie piękności a Eva jest nauczycielką w naszej szkole. Nikt nie opuścił Francji.

- Naprawdę? Nie spodziewałam się..Nie wiedziałam.

- Małe zainteresowanie..

- Dzwoniłam do was i pisałam tyle razu ciągle, kartki na święta.

- Ale rzadko bywasz w domu taka adwokatka nie ma czasu na starą dobrą ekipę.

- Nie chętnie przyjeżdżam do domu napięta sytuacja z matką.

- Jak tam się ma Etan?- zapytała Eve kiedyś się w nim podkochiwała.

- Dalej wychodzi z nałogu jest na dobrej drodze..

- Jak w wielkim Londynie opowiadaj?- zapytał Gruby.

- Nic ciekawego.

Wszyscy spojrzeli na siebie z lekko kpiącą miną.

- Zostanie kochanką księcia nazywasz nic ciekawym?.- zakpiła Jaqueline i w nie wyjaśniony sposób podniosła mi tym ciśnienie.

- Cały świat śledzi wasze poczynania wślizgnięcie się do rodziny to nie lada wyczyn.- dopowiedział Tamil.

- W cale nie romansuje księciem, znacie mnie przecież..

- Aż za dobrze..- odpowiedzieli.

- Zmieńmy może temat, powspominajmy stare czasy.

- No to tu przyszliśmy.- powiedziała Eve.

- Ale temat księcia jest o wiele ciekawy jaki on jest? - zapytała brunetka.

- Nie wiem, nie chciałbym o tym rozmawiać.- przyjechałam sobie odpocząć ale jak widzę zła passa za mną chodzi.

- Okej nie nalegamy.- napił się lampki wina.

Powspominaliśmy dawne czasy, dobrze było wrócić do życia gdzie jednym twoim zmartwieniem była klasówka z biologi. Ale miałam wrażenie że to nie było to samo wszyscy byli dla siebie tacy sztuczni chociaż słyszałam że spotykali się na weekendy wspólnie po imprezować trochę szkoda że nigdy mnie nie zapraszali potrafiliśmy zrobić imprezy jakich mało, teraz dorośli ludzie z problemami.

- A tak zapytam macie kogoś? Czy Tamil dotrzymał słowa i ożenił się z Pingwinem niż wolał pocałować brzydką Xenie.

- Brzydka Xenia yhh mam dreszcze na samą myśl..- zaśmiał się Król.

Lady Lawyer | Tom HiddlestonWhere stories live. Discover now