6. Eat lunch together

893 69 51
                                    

Dzisiejszy dzień dla Felixa zapowiadał się dobrze, gdyby nie informacja którą podzielił się z nim Jeongin na samym wejściu do budynku szkoły. Wspólny lunch z grupką maturzystów, w tym z Hwangiem.

Felix chciał odmówić ale widząc jak bardzo cieszył się z tego Jeongin że jego sympatia zaproponowała im Wspólny lunch, Jisung który teraz pewnie siedział z Seungminem i Beomgyu łkając że Minho jest idealny. Chciał zrobić to dla przyjaciół, pomęczyłby się.

Jak myślał, tak było. Gdy podeszli pod klase zastali tam trójkę chłopców i przede wszystkim Jisunga, któremu buzia się nie zamykała z powodu emocji śniadania z jego starszym o dwa lata crushem.

- Felix! - krzyknął zrozpaczony Jisung wpadając w ramiona młodszego o jeden dzień chłopaka. - zaraz mamy iść z Minho na stołówkę! Przecież ja tam nie dam rady! - wykrzyczał mocno łapiąc za ramiona blondyna.

- Sungie przecież on cie tam nie zje, spokojnie. Dasz radę - poklepał go po ramieniu. - aa będziesz miał okazję jeszcze bliżej go poznać - poradził Felix, mając nadzieję że jego przyjaciel choć trochę się uspokoi.

Jednak to nie doszło do skutku, chłopcy siłą zaciągneli Jisunga na przestronną stołówkę. Felix z oddali zauważył fioletową czuprynę Minho. Wskazał przyjaciołom drogę.

- co tak długo wam zeszło? - spytał Chan wysyłając sprośne spojrzenie Hyunjinowi, który otrząsnął się z ledwo kontaktowania i uniósł głowę do góry.

- mieliśmy pare rzeczy do omówienia - mruknął Felix siadając na jedynym już wolnym miejscu, na przeciwko Hwanga. Obok niego zasiadł Seungmin, Jisung znalazł się obok Minho, Beomgyu naturalnie w pobliżu Yeonjuna a Jeongin między Chrisem a Changbinem.

- ciekawsze sprawy niż siedzenie z piątka przystojnych mężczyzn? - powiedział Hyujin unosząc brew. Felix natomiast szybko wyśmiał iluzję starszego. - pewnie byłeś znowu u dyrektora problemowy dzieciaku - parsknął śmiechem ciemnowłosy obserwując mimikę twarzy przewodniczącego.

- jesteś jedynym powodem dla którego chodze do dyrektora - wywrócił oczami zakładając ręce na siebie. Reszta chłopców zabrała sie za jedzenie i przysłuchanie rozmowy. Oprócz Jisunga, który tępo wtapiał wzrok w Minho.

-czuję sie wyróżniony - uśmiechnął się do niego ukazując rząd białych zębów.

Felix w odpowiedzi jedynie nieudolnie kopnął chłopaka w kolano pod stołem, jednak jego krótkie nogi nie dosięgały do tych czarnowłosego przez co uderzył jedynie w pustą przestrzeń. Hyunjin wykrzywił usta w małym uśmiechu.

- dobra, zdajecie sobie chyba sprawę że każdy z nas ma przypisane udekorowanie sal gimnastycznych za kare? - poruszył temat Bang przyglądając się chłopakom. - no oprócz Felixa, jak mogłeś sam się do tego zgłosić - spojrzał na blondyna przełykajacego kawalek jabłka.

- by nie zostawic przyjaciół na pastwę losu. - uśmiechnął się szeroko wracając do przeżuwania. W prawdzie mówiąc ani mu się to nie śniło, ale dla przyjaciół zrobiłby wszystko.

- Jisung? - do uszu piegowatego doszedł głos Seungmina, który głośnym szeptem próbował odciąć Hana od jego własnej rzeczywistości w której mógł wpatrywać się ukradkiem w Minho, jednak teraz nie było to ukradkiem.

Wszystkie oczy, jak i te fioletowo-włosego spoczęły na wiewiórkowatym. Szybko odwrócił wzrok wlepiając go w stół zestresowany.

Felix zaśmiał się głośno obserwując mimike twarzy przyjaciela. Minho tym razem również wpatrywał się w Jisunga przez dłuższą chwilę. Oparł dłoń o stolik zastanawiając się dłużej nad chłopakiem.

Mimo że mało się znali, nawiązali więź  Zaczęli rozmawiać, bliżej się poznawać, przez dwadzieścia minut tego dnia, Felix był w naprawdę dobrym humorze. Już nawet ignorował fakt siedzacego przed nim Hyunjina.

Lecz do czasu, gdy z głośników radiowęzła usłyszał swoje nazwisko.

- Lee Felix, do dyrektora.

Blondyn zamknął oczy próbując być jak najbardziej spokojnym, był pewny że zaraz usłyszy imię drugiego chłopaka który natomiast teraz sam się z niego śmiał. I Felix się nie mylił.

- Hwang Hyunjin, to dyrektora.

Maturzysta, pewnym krokiem wstał szczerząc się od ucha do ucha, podszedł do młodszego poganiając go ręką.

- czemu cie jeszcze stąd nie wyrzucą? - westchnął piegus podnosząc się z ławki. Sprawnie wyminął ciemnowłosego i biegiem udał się do gabinetu durektora, Hwang natomiast od razu zrobił to samo doganiając drugoklasiste.

- jesteś ciekawy co tym razem zrobiłem? - uśmiechnął się wyższy idąc przy ramieniu przewodniczącego. Tak naprawdę to sam nie wiedział o co chodziło i co mógł znowu zrobić. Ale cieszył się że znów Felix trafił na niego, że znów idą tam razem.

- przestań gadać - powiedział głośniej nawet nie patrząc na maturzystę. Felix nie miał ochoty na pogawędki z Hwangiem. Gdy w końcu znaleźli się przy gabinecie, blada dłoń Felixa powędrowała na drzwi, zapukal do nich i wszedł do środka czekając aż starszy chłopak również to zrobi.

- dzień dobry - ukłonił sie mlodszy siadajac na krześle na przeciwko biurka dyrektora, Hyunjin jednak po prostu usiadł nic już więcej nie mówiąc. - dzień dobry chłopcy, wybaczcie że zabieram wam długą przerwę ale jak dobrze wiecie w piątek musicie przygotować sale gimnatyczne i dekoracje - odezwał się mężczyzna spoglądając to na Hwnaga to na drugiego chłopaka.

- jednak dla waszej dwójki mam trochę inne zadanie - Felix słysząc te słowa wiedział że te zadanie łatwe nie będzie i będzie wymagać spędzenia dłuższego czasu z Hwangiem. Wywrócił w duszy oczami skinajac głową na słowa starszego mężczyzny.

- zrobicie razem projekt dotyczący naszej szkoły by przedstawić go na uroczystości. Gdzie kiedy i jak to zrobicie zależy juz od was byleby było gotowe na poniedziałek.

Hwang był niemało ucieszony po usłyszeniu wiadomości o spędzeniu czasu z Felixem. Ale drugi chłopak, nie za bardzo cieszył się tym faktem.

- nie pozabijajcie się proszę, przynajmniej lepiej się poznacie - uśmiechnął się dyrektor. Blondyn wykrzywił twarz w grymasie widząc uśmiech również na twarzy maturzysty. Westchnął podnosząc się z mało wygodnego szarego fotela.

- postaramy się, do widzenia - odezwał się Hyunjin gdy Felix zniknął za drzwiami gabinetu, również szybko udał sie za nim. - zrobimy to u mnie - odezwał się do młodszego gdy ten jednak pokręcił głową na nie. - nie robimy tego.

- ale musimy - parsknął śmiechem ciemnowłosy zatrzymując jego ramię. - oj tam ja cie przeciez nie zabije o co ci chodzi, zrobimy i po sprawie wyślę ci adres esemesem pasuje? - spojrzał na niego.

Felix nie był przekonany, przecież mógł po prostu odmówić i raczej nikt by go za to nie ukarał, mógł ustalić z Hwangiem że zrobi to sam i po problemie, ale coś w nim nie pozwalało mu tego zrobić. I sam Felix nie wiedział co to takiego było. Więc skinął głową na słowa maturzysty, zgadzając się przy tym na niezapomniany wieczór z Hwangiem Hyunjinem którego tak bardzo nie lubił.

Tylko czy dobrym rozwiązaniem było mu zaufać?

Rozdział nie sprawdzony za co bardzo przepraszam
mam nadzieję że wam się podoba
miłego dnia/nocy
xoxo

I can be your moon, and you can be my star | hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz