★ 8 ★

57 7 0
                                    

Jimin otworzył drzwi do garderoby z impetem i zastał tam tylko przyjaciół siedzących na podłodze w małej odległości od siebie. Nie spodobało mu się to, bo był pewny, że jego plan zadziała. Rzucił się na kanapę, a wyglądał jakby miał się zaraz rozpłakać. Jungkook poszedł go pocieszać, a Namjoon otworzył drzwi do spiżarni. 2seok wyszli nie okazując żadnych uczuć względem siebie, ale kto by się spodziewał.

- Oni też nic? - Jimin załkał w poduszkę. - Nic już nie ma sensu! Dlaczego to się nie udało?

- Chim... Spokojnie. To nie koniec świata. - JK gładził go po włosach.

Park tylko westchnął przeciągle, nadal się nie podnosząc. Seokjin usiadł obok niego i przewrócił oczami.

- Okej, jeśli to ma cię pocieszyć to... patrz.

Wszyscy spojrzeli na Jina łącznie z zapłakanym Jiminem. Nikt nie wiedział co różowowłosy ma zamiar zrobić, więc czekali ze zniecierpliwieniem. Kim wstał i podszedł do zdezorientowanego Junga. Zebrał się w sobie i wpił się w jego usta, zaczynając tym samym powolny pocałunek. Hoseok nie wierzył, że naprawdę zrobił to przed wszystkimi, ale było już za późno na wycofanie się, więc przyłączył się do niego. Nie trwali tak jednak długo, bo Jin chciał tym tylko pocieszyć przyjaciela.

- Tak! W końcu! - rudy podniósł się do siadu i uniósł ręce zadowolony. - Widzisz Yoongi hyung? Tak to się robi.

Min tylko przewrócił oczami. Nie miał zamiaru mówić o tym, co stało się w garderobie. Cieszył się jednak tak samo jak Jimin z tego, co przed chwilą widzieli. Taehyung również, chociaż musiał udawać bardziej zdziwienie niż podekscytowanie.
Gospodarz zaproponował im nocleg ze względu na późną godzinę i wszyscy się zgodzili. To nie byłby ich pierwszy raz. Zresztą nawet nie musiał pytać, bo i tak sami by się wprosili. Już nawet każdy sam sobie przydzielił pokój, w którym zawsze śpi.

Jimin, Namjoon i Jungkook poszli najpierw do łazienek, aby się umyć i przebrać. Jin zajął się trochę sprzątaniem, bo nie mógł patrzeć na ten cały bałagan, a Hoseok pomagał mu tylko dlatego, że starszy mu kazał. Yoongi poszedł do wolnego pokoju gościnnego, a Taehyung za nim.

- Ale wiesz, że to nie jedyny pokój w tym domu?

- Ja... Tylko... - Kim się trochę zmieszał.

- Przecież żartuję. No wchodź. - pociągnął go za nadgarstek i zamknął drzwi. - Zazwyczaj, gdy zostawaliśmy tu na noc to i tak spaliśmy w jednym pokoju. Tylko, że zawsze oddawałeś mi łóżko, a ty kładłeś się na materacu. Chociaż mówiłem, że łóżko jest wystarczająco szerokie.

- Więc teraz mogę położyć się obok ciebie skoro tak bardzo chcesz. - uśmiechnął się. Oczywiście, że to pamiętał. Wcześniej wolał spać osobno, aby rano przypadkiem nikt ich nie przyłapał i czegoś sobie nie dopowiedział. Teraz to miało mniejsze znaczenie.

- Może i chcę, ale najpierw łazienka. - wskazał palcem na białe drzwi.

Po wszystkim co musieli zrobić, leżeli w końcu obok siebie. Yoongi od strony ściany, a Tae przy brzegu. Nie był za blisko, aby jego gra nie wyszła na jaw tak szybko. Musiał więc dalej zadawać pytania. Mógł się w ten sposób dowiedzieć jak to wszystko widzi starszy.

- Czyli wcześniej nie spaliśmy razem?

- Em... Właściwie to tak, ale u mnie. Tu jest nakręcony Jimin, więc nie mielibyśmy potem życia, a u ciebie rodzice, którzy niewiadomo jak by zareagowali.

- Czyli mogę się do ciebie przytulić?

- Chcesz roztopić moje serce? Bo jeśli tak to jesteś na dobrej drodze. - uśmiechnął się lekko i wyciągnął ręce w jego stronę, aby po chwili zamknąć go w szczelnym uścisku.

Memory || ᵀᵃᵉᵍᶤOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz