17

241 14 15
                                    

EDDIE~
byłem już praktycznie pod domem kiedy pomyślałem ze w sumie to chce mi się jarać
wiec skręciłem w stronę sklepu
jak już mówiłem to raczej nie za często pale ale no tak jakoś ostatnio kilka razy z billym paliłem i no tak wyszło...
wszedłem do sklepu i uśmiechnąłem się do kasjerki
-dobry wieczór
odparłem spokojnie a kobieta tylko odwzajemniła mój uśmiech
-L&M niebieskie grube poproszę
kobieta spojrzała na mnie już trochę mniej przyjaźnie
- a 18 jest?
zapytała wąchając się
dosyć zdziwiło mnie to pytanie
-nawet 19 proszę pani
mówię spokojnie
po chwili patrzenia się na mnie kasjerka w końcu podała mi moje papierosy
podałem jej banknot 20zł
-reszty nie trzeba
rzuciłem szybko i wyszłam ze sklepu
zdjąłem folie z opakowania i powoli wyjąłem fajkę z opakowania
włożyłem papierosa do buzi i podpaliłem
zaciągnąłem się i wypuściłem dym nosem
delektując się aromatem tytoniu
wiem ze może brzmi to dziwnie ale naprawdę mnie to odprężyło
teraz mogę już iść do domu

STEVE~
zaczynałem się znowu martwić o eddiego
była już 18 wiec powinien chyba już wrócić z tego zasranego spotkania co nie?
chociaż niewiem ile takie coś może trwać
dobra steve spokojnie, napewno zaraz wróci
pocieszałem się w myślach

po chwili usłyszałem klucz przekręcając się w drzwiach
wiec wstałem przywitać chłopaka
-hej skarbie
podszedł do mnie i pocałował mnie
-hej
coś było nie tak
-paliłeś?
eddie spojrzał na mnie tak jakby... bał się mojej reakcji?
-em no tak wyszło
odparł drapiąc się po karku
-zachciało mi się palić jak wracałem do domu i e...
niewiedział chyba jak sie wytłumaczyć
-nie no spokojnie misiu, nie mam ci nic za złe przecierz, tylko niespodziewalem się że palisz
wytłumaczyłem spokojnie
chłopak uspokoił się już

musze przyznać ze nielubiane zapachu papierosów i jakoś nigdy mnie do tego nieciągłego
niepodobanie mi się ze eddie palił
no ale przecież nie bede mu zabraniał
jest dorosły i może robić co chce
a zapach jakoś przeżyje
poza tym to tylko raz na jakiś czas
przecież z dnia na dzień nie staje się nałogowym palaczem
ale tak czy siak bede to kontrolował
żeby nie przesadzał z tym paleniem

-głodny?
zapytałem zmieniając temat bo zapadła trochę niezręczna cisza
-w sumie to bardzo!
odparł już bardziej radośnie mój ukochany
-zamawiamy jakaś pizzę?
-TAK!
rzucił zadowolony i pobiegł po laptopa

EDDIE~
trochę zaniepokoiło mnie że steve zapytał mnie o palenie ale już się  uspokoiłem, gdy chłopak oznajmił że nie ma nic przeciwko

gdy zamówiliśmy już naszą kolacje odłożyłem laptopa i wtuliłem się mocno w mojego steva
mojego.
-wiesz że bardzo cię kocham?
zapytałem całując go delikatnie
-tak skarbie, tez cie kocham
przytulił mnie jeszcze mocniej
po jakimś czasie usłyszeliśmy dzwonek do drzwi
wiec szybko odkleiłem  się od chłopaka i pobiegłem otworzyć drzwi
-o to pańskie zamówienie
powiedział mężczyzna kolo trzydziestki z wielkimi worami pod oczami
-dzięki wielkie, dowidzenia 
rzuciłem szybko i zamknąłem drzwi idąc z pudełkiem do steva siedzącego na kanapie
-smacznego!
odparłem otwierając pudło i ukrywając kawałek
chłopak zrobił to samo

zjedliśmy
wypiliśmy przy okazji po piwku
i oglądaliśmy jakiś film
ale szczerze mówić to jest strasznie nudny
podniosłem sie z zamiarem wstania (a przynamniej próbowałem)
lecz coś mnie powstrzymało
a raczej ktos
steve juz spał
i w dodatku leżał na mnie
nie chciałem go budzić wiec musiałem zostać na miejscu
pogodziłem się z tym faktem, przytuliłem chłopaka do siebie i po chwili tez zasnąłem

________
eddie nie pal bo nie urośniesz
a wy idźcie spać bo wiem ze pewnie czytacie to w środku nocy
papa!

i think i like you~ {steddie}जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें