Rozdział 31

81 2 1
                                    


Wraz z Peterem do domu wróciliśmy około 12⁰⁰, więc niedługo zabalowaliśmy. W sumie to po drodze spotkaliśmy tylko Thora, który zjeżdzał windą, gdyż wybierał się na jakiś czas do Asgardu. Z nastolatkiem pożegnałam się uściskiem, po czym rozeszliśmy się do pokoi.

Od tamtego wieczoru minęło parę dni. Rozmawiałam z mamą i niestety nie pojedziemy w góry, bo rodzice zaczęli jakiś nowy projekt w firmie czy coś w tym stylu, szczerze nie bardzo się tym interesowałam. Jak narazie moim priorytetem jest zakupienie prezentu dla Petera, ponieważ za 5 dni ma urodziny. Powiedzmy, że mam już pewien pomysł.

Moje rozmyślania przerwało silne pukanie do drzwi i krzyk:
- Mia wyłaź z tej łazienki! Siedzisz tam od godziny! - wydarł się Parker zza drzwi. Fakt trochę już tam siedziałam, ale większość tego czasu zajęło mi siedzenie na wannie i myślenie.
- 5 minut! - odkrzyknęłam i rozczesałam do końca włosy. Po chwili otworzyłam drzwi i ujrzałam zniecierpliwionego chłopaka.
- No wreszcie ileż można. - rzucił wymijając mnie w drzwiach po czym zatrzasnął za sobą drzwi.
Kilka sekund wbijałam wzrok w drzwi, lecz szybko się otrząsnęłam, przewróciłam oczami i poszłam do swojego pokoju. Ubrałam czarne, luźne dżinsy i fioletową bluzę. Miałam w planach udać się po południu do galerii, a teraz odpaliłam sobie moją ulubioną playlistę i otworzyłam jedną z szuflad w moim biurku z której wyjęłam szkicownik i zaczęłam tworzyć.

Około godziny 18⁰⁰ skończyłam rysować i stwierdziłam, że już dzisiaj mam ochotę udać się do galerii zakupic prezent dla brązowookiego. Zarzuciłam na siebie czarną kurtkę, która wisiała na drzwiach i udałam się jak zwykle do windy, cóż rzadko chodziłam schodami. Zjechałam do garażu w którym jak zwykle urzędował mój staruszek.

- Cześć tato - zawołałam od razu po przekroczeniu progu drzwi.
- Cześć córciu - odparł i poprawił głowę, gdyż siedział na swoim ogromnym, skórzanym fotelu, a nogi miał wywalone na biurko.
- Pojedziesz ze mną do galerii? Chcę kupić prezent dla Petera.
- Pewnie, ja też muszę coś kupić. - powiedział i od razu podniósł się z miejsca wsadzając telefon trzymany w ręce do kieszeni w spodniach.

Poszliśmy w kierunku jego samochodów, na wejściu do garażu była skrzynka na klucze z kodem jak do sejfu, taaaaa mój ojciec miał skrzynkę na klucze od aut. Sprawnie wpisał jakieś cyfry i wyciągnął jeden z pilotów, po czym zatrzasnął drzwiczki i ruszył z miejsca, a ja podążyłam za nim. Tym razem skierował się do seledynowego Astona Martina. Usiadłam na miejscu pasażera, a Tony zasiadł przed kierownicą i delikatnie wycofał z miejsca parkingowego, a następnie podjechał do bramy.

- Friday otwórz bramę. - rzekł.
- Tak jest panie Stark. - w pomieszczeniu rozbiegł się kobiecy głos, a brama zaczęła się otwierać.

Tym razem nic juz nie powstrzymywało mojego ojca przed wciśnięciem gazu. Wyjechaliśmy z piskiem opon z naszej posiadłości. Znając Nowy Jork o tej porze dnia już nie będzie korków, więc wiedziałam, że będzie to przyjemna podróż. Podłączyłam się szybko moim telefonem do samochodu i puściłam naszą wspólną, ulubioną piosenkę, a mianowicie "Hotline Bling" Drake'a. Tata zaczął cicho śpiewać pod nosem, a ja już krzyczałam na cały samochód. Potem puściliśmy jeszcze parę innych tytułow, taich jak: "God's plan", "Shape of you", "Love Sosa" czy faworyta Tony'ego "I need a dollar".

Po niecałych 20 minutach dotarliśmy do największej galerii w Nowym Jorku czyli World Trade Center. Zaparowaliśmy na dachowym parkingu. Opuściliśmy Aston Martina i skierowaliśmy się do wejścia. Po przekroczeniu progu oboje się zatrzymaliśmy i spojrzeliśmy po sobie.

- Jakieś pomysły? - zapytaliśmy w tym samym czasie, po czym oboje unieśliśmy kąciki ust w krzywym uśmiechu. Czasem zadziwia mnie jak podobnie się zachowujemy.
- Czego Peter potrzebuje? - zapytał tata. Po chwili namysłu chyba wpadłam na pomysł.
- Peter ma cały popękany telefon.Wiele razy słyszałam jak na niego narzeka.
- Więc chyba oczywisty jest sklep do którego się teraz udamy?
- Oczywiście, staruszkowie przodem. - puściłam ojca jako pierwszego na ruchome schody, a on w odpowiedzi tylko się zaśmiał.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 13, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Fate is not a coincidence / Peter ParkerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz