Rozdział 27

413 31 16
                                    

Alfa nie potrafiła długo wytrzymać bez Regulusa. Już po paru minutach chciała do niego iść, ale uznała, że potrzebuję samotności. Regulus nie odzywał się do niej już klika dni, a ją to coraz bardziej frustrowało. Nie rozumiała dlaczego on chce się od niej odciąć. Ukrywał coś przed nią, a ona nie widziała co.

Dziewczyna usiadła obok niego, a jak tylko otworzyła usta żeby coś powiedzieć profesor McGonagall zaczęła lekcję. Chciała z nim porozmawiać po lekcji, ale szybko wyszedł z sali, więc odpuściła.

Alfa poczekała aż się lekcje skończą. Weszła po schodach do jego dormitorium, ale tam nie znalazła Regulusa. Poszła do biblioteki i tam też go nie było. Więc poszła do ich pokoju, którego długo nie odwiedzała. Weszła do środka. Regulus siedział przy fortepianie, ale nie grał. Tylko siedział. Jego szata leżała na kanapie i miał na sobie koszule i krawat, który był krzywo zawiązany.

- Możemy porozmawiać? - zapytała spokojnie.

- O czym? - zapytał wstając od fortepianu.

- Czemu mnie unikasz? - zapytała czując ukłucie w klatce piersiowej.

- Alfa, już ci powiedziałem, że nie mogę z tobą być - powiedział opanowanym głosem.

- Ale to nie znaczy, że masz udawać, że mnie nie znasz - powiedziała już mniej spokojnie.

- Ty nic nie rozumiesz - warknął.

- To mi wytłumacz! Dlaczego nie mogę z roba być? - zapytała, a Regulus podciągnął rękawy koszuli.

- To nie jest takie łatwe - powiedział zdenerwowany i przeczesał dłońmi włosy, wdychając ciężko.

Alfa spojrzała na lewy nadgarstek Regulusa. Serce podskoczyło jej do gardła, a w oczach poczuła łzy. Miała ochotę go czymś rzucić. Była wściekła. Regulus dopiero po chwili zrozumiał co się stało. Serce zaczęło mu bić jak szalone. Opuścił rękawy koszuli, ale i tak było już za późno. Widziała. Zauważyła jego znak.

- Daj mi wytłumaczyć - powiedział pośniesznie.

- Co chcesz mu tłumaczyć?! - krzyknęła - Okłamywałeś mnie cały czas! Oszukiwałeś mnie! A ja ci zaufałam!

- Chciałem ci powiedzieć - powiedział spokojnie.

- Jesteś śmirciożercą! Jesteś po stronie Voldemorta! - krzyknęła pozwalając łzą płynąć po policzkach - Jesteś zwykłym tchórzem!

Alfa wyszła z pokoju, a Regulus próbował za nią iść. W końcu stanęła wyciągając różdżkę w pierś Regulusa. Odsunął się od niej o parę kroków.

- Nie zbliżaj się do mnie, Black - warknęła i ruszyła w stronę lochów.

Regulus poczuł pustkę, jakiej nigdy nie czuł. Czuł pustkę kiedy jego straszy brat uciekł z domu zostawiając go samego, ale teraz czuł się inaczej. Stracił ją już na zawsze. Chciał odwrócić bieg wydarzeń. Wrócił do pokoju, w którym miał tyle wspomnień z Alfą. Tu spędzili święta. Tu spędzili walentyki. Tu się wszystko zepsuł.
***

Minął kwiecień i maj. Alfa nie rozmawiała z Regulus chociaż on chciał z nią porozmawiać. Zaraz miał rozpocząć owutemy. Nie czuł się na to gotowy. Brakowało mu Alfy, która go wspierała, nawet w głupich rzeczach. Tak bardzo za nią tęsknił. Nie był szczęśliwy. Cały czas czuł pustkę. Chciał przytulić się do niej. Nie potrafił się pogodzić z tym, że odeszła.

Alfie brakowało Regulusa, ale nie potrafiła z nim porozmawiać. Nie potrafiła na niego nawet spojrzeć. Czuła się zdradzona. Zaufała mu, a on ukrywał przed nią, że jest śmirciożercą. W całej tej sytuacji wspierała ją Ailla. Alfa nie powiedziała wprost dlaczego ona i Regulus ze sobą nie rozmawiają. Nie chciała zdradzać jego sekretów. Nie zrobiła mu tego, bo jednak zrobił dla niej wiele i kochała go.

On też ją kochał i żałował, że nigdy jej tego nie wyznał. Dzięki niej Regulus wiedział po co żyje. Teraz jedyne xo czuł to smutek, złość i tą okropną pustke. Leżał w łóżku gapiąc się w zielony baldachim. Nie przygotowywał się do owutemow. Nie miał siły. Głowa pulsowała mu bólem.

Z zamyślenia wyrwał go trzask. Regulus prędko podniósł się z łóżka, a widząc stworka zaniemówił.

- Co ty tu robisz? - zapytał Regulus patrząc na skrzata.

- Pani jutro przybędzie po pana - zaskrzeczał - Dzieją się złe rzeczy.

- Co masz na myśli? - zapytał.

- Nie wolno mi mówić - powiedział Stworek i zaraz po tym się teleportował zostawiając Regulusa w zakłopotaniu.

Blask Gwiazd | Regulus BlackWhere stories live. Discover now