♥︎Izana Kurokawa♥︎

905 59 7
                                    


Słowa: 404

Podążałaś parkiem w kierunku domu, a w uszach miałaś słuchawki, które zagłuszały twoje otoczenie,Cały czas szłaś przez siebie nie rozglądając się, a pod nosem nuciłaś piosenkę, która leciała w telefonie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podążałaś parkiem w kierunku domu, a w uszach miałaś słuchawki, które zagłuszały twoje otoczenie,
Cały czas szłaś przez siebie nie rozglądając się, a pod nosem nuciłaś piosenkę, która leciała w telefonie.

W pewnym momencie Stanęłaś i patrzyłaś się pusto przed siebie, gdy zauważyłaś pewnego biało włosego chłopaka, który zmierzał w twoim kierunku,

Z Izaną nie chciałaś mieć kontaktu od waszej ostatniej wymiany wiadomości przez telefon, która miała mu oznajmić, że nie chcesz już się z nim zadawać, a spotkanie w cztery oczy w jego towarzystwie byłoby twoim zdaniem nieodpowiedzialne, przez jego wybuchowy charakter

Szybko się obróciłaś na Pięcie i zaczęłaś biec, by dostać się do innego wyjścia z parku, tak by uniknąć kontaktu z chłopakiem,

Byłaś już prawie przy wyjściu a twoje usta wygięty się w krzywy uśmiech.

- dlaczego zaczęłaś uciekać - a do twoich uszu dotarł oschły głos Izany, a ty zostałaś też przez niego zatrzymana, bo chwycił cię za dłoń - myślałaś że przez telefon zakończysz wszystko - dodał zaciskając dłoń co spowodowało u ciebie ból

- puść mnie - odparłaś próbując rozluźnić uchwyt

- popatrz mi w oczy i powiedz mi, że to nie ty pisałaś - odparł a jego głos się załamał a uchwyt jeszcze bardziej zmocnił - proszę, powiedz mi, ktoś cię do tego zmusił lub że napisałaś to na żarty - dodał na co spojrzałaś na jego twarz i wtedy uchwyt momentalnie rozluźnił

Jego mimika twarzy wyglądała jak zaraz miałby się rozpłakać, ale też jak by miał krzyczeć z gniewu

- ja~ - próbowałaś coś powiedzieć, ale coś stanęło ci w gardle i miałaś już chęć się tylko rozpłakać

- błagam powiedz mi że nie chcesz mnie zostawić, wiesz że ty i Kakucho jesteście dla mnie najważniejsi

- Izana~

-ja wiem, że mam ze sobą problemy, postaram się zmienić, ale nie zostawiaj mnie - dodał stając przed tobą i chwytając obie twoje dłonie - proszę powiedz mi że to nie ty pisałaś to, znam cię i wiem, że byś czegoś takiego nie napisała

A między wami nastała cisza, która była tak nieprzyjemną że się rozpłakałaś, wtedy chłopak cię przytulił i zaczął
przeczesywać twoje włosy.

- to nie ja pisałam, dałam telefon bratu - odparłaś kłamiąc mu w żywe oczy, lecz to kłamstwo go zadowoliło, bo tego oczekiwał,

- wiedziałem, że to nie ty - odparł z podłym uśmieszkiem na twarzy
- obiecaj mi, że mnie przenigdy nie zostawisz - dodał odsuwając się, a jego głos znów stał się oschły i agresywny

- obiecuje - odparłaś krótko ze strachem w głosie, ten posłał ci uśmiech i następnie pocałował cię w czubek nosa,

- obiecuje - odparłaś krótko ze strachem w głosie, ten posłał ci uśmiech i następnie pocałował cię w czubek nosa,

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
one-shoty z tokyo revengers czyli historie wyciągnięte z dupyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz