♥︎Shinichiro Sano♥︎

924 63 11
                                    

Słów:772

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Słów:772

Weszłaś do sklepu, który należał to tak zwanego twojego chłopaka
Od razu jak weszłaś do pomieszczenia rozejrzałaś się czy gdzieś nie ma czarno włosego chłopaka, nigdzie go nie dostrzegłaś, więc weszłaś bardziej w głąb kierując się w stronę zaplecza

Gdy Stanęłaś w progu zauważyłaś chłopaka całego brudnego prawdopodobnie od smaru, który robił coś przy maszynie
- dzień dobry jak dzionek mija - odparłaś na co ten od razu spojrzał w twoim kierunku posyłając ci lekko przestraszony wzrok
- ooo, y/n już skończyłaś zajęcia - odparł wstając i wycierając dłonie do szmatki
- mhm, a ty co, zajęty
- no trochę
- co powiesz na kawę - zaproponowałaś mu, podchodząc do niego, chłopak był od ciebie wyższy z dobre 10 centymetrów przez co musiałaś mieć twarz ułożona w górę
Ten się lekko zgiął i złączył wasze usta w krótki pocałunek
- z wielką chęcią - odparł uśmiechając się promiennie

Przez następne kilka godzin przyglądałaś się mu jak robi coś przy motorze, który musiał skończyć na jutro, przy tym wymieniałaś z nim zdania, opisałaś mu jak minął ci dzień na uczelni czy też jak dziś prawie wpadłaś pod samochód, bo go nie zauważyłaś, gdy akurat poruszyłaś ten temat zaczął prawić ci jakieś monologi na temat bezpieczeństwa i wszystkiego innego, wtedy akurat go nie słuchałaś

-koniec - odparł na co wyjrzałaś znad telefonu - myślałem, że już poszłaś - dodał co cię rozczarowało
- aha, a miałam? - uznałaś odkładając telefon, a następnie zakładając ręce na klatkę piersiową
- jutro nie masz szkoły? bo już późno powinnaś już dawno odpoczywać - odparł próbują zmyć z siebie ciemną maź, a ty wtedy zerkłaś na zegarek, który miałaś na nadgarstku, o dziwo była już 22
- nie jutro mam wolne - odparłaś zadowolona podchodzący do niego - idź się umyj czy coś - dodałaś na co ten przymrużył oczy
- nie i co
- nie zachowuj się jak dziecko - odparłaś przechodząc obok niego
- to ty w tym czasie...
- już dawno zamkłam sklep i tak, też już wszystko poukładałam - odparłaś na co ten się obrócił i zaczął coś ględzić pod nosem idąc gdzieś - możesz przestać - dodałaś zirytowana

Siedziałaś znów na kanapę, pisząc coś na telefonie
- jedziemy? - wyjrzałaś znad komórki i zauważyłaś Shinichiro który trzymał już w jednej ze swoich dłoni twoją kurtkę, jak i torbę, a w drugiej w połowie wypalonego szluga, uśmiechnęłaś się wstając z mebla
Podeszłaś do niego
- z wielką chęcią - uznałaś przykładając dłoń do jego policzka po czym przejechałaś po nim kciukiem - brudny tu byłeś - dodałaś uśmiechając się
- jak dobrze, że cię mam - uznał przykładając papierosa do ust

Siedziałaś z nim na kanapie w salonie w domu rodziny Sano
Oglądaliście jakiś film, film, no nie, chłopak co chwilę przełączał programy, co cię denerwowało
- zostaw to - uznałaś w jego stronę, próbując wyrwać mu pilot z ręki
- nie, nudne to - odparł po czym wyrwał dłoń z twojego uchwytu i podniósł rękę do góry przez co nie dałeś rady teraz dosięgnąć przedmiotu
Westchnęłaś wstając z mebla
Stanęłaś przed chłopakiem i się nachyliłaś
- oddaj mi tego pilota - uznałaś na co ten wychylił się za ciebie, by mieć widok na telewizor - nie ignoruj mnie - uznałaś znów zasłaniając mu widok
- odsuń się - uznał znów się wychylając i przełączając na inny program
Zdenerwowałaś się jeszcze bardziej, przez co rzuciłaś (? ¿) się na niego

Aktualnej siedziałaś na nim i próbowałaś mu wyrwać pilot z dłoni
- puszczaj
- a co dostanę w zamian
- nic, moje szczęście - uznałaś na co ten puścił przedmiot - dziękuję - uznałaś dumnie wstając
Ale jednak nie, nie wstałaś, bo ten chwycił cię od tyłu za talie i położył na kanapę tak byś była pod nim
- zostaw mnie
- nie - odparł przybliżając się do twoich ust, puściłaś pilot i dłonie położyłaś na jego ramionach
Ten musnął lekko twoje usta, oddałaś czynność przez co lekkie pocałunki zmieniły się w zachłanne i pełne miłości pocałunki, które cały czas nabierały tempa
Po chwili swoimi dłońmi przejechałaś na jego głowę i zaczęłaś bawić się jego włosami, a zaś ten włożył dłonie pod twoją koszulkę przez co jego dotyk spowodował u ciebie przyjemny dreszcz
Zamruczałaś w jego usta na co ten się uśmiechną, odsunął się od twoich ust i zjechał na szyję, na której pozostawiał pocałunki

- co tu się dzieje - usłyszałaś czyjś głos tak samo jak on, odsunęłaś go od siebie po czym wstałaś wystraszona na nogi i wtedy zauważyłaś Mikey'ego który najwyraźniej przed chwilą wstał
- nic ciekawego - uznałaś cała czerwona i ruszyłaś w stronę łazienki
- a ty czemu nie śpisz - odparł czarno włosy do brata
- obudziłem się, a wy czemu nie śpicie
- bo mamy inne plany, przynajmniej mieliśmy - odparł zażenowany Shinichiro po czym podszedł do niego - choć odprowadzę cię pod pokój - dodał ciągnąć za sobą blondyna
- ale mi się nie chce spać
- nie dyskutuj ze mną

- co tu się dzieje - usłyszałaś czyjś głos tak samo jak on, odsunęłaś go od siebie po czym wstałaś wystraszona na nogi i wtedy zauważyłaś Mikey'ego który najwyraźniej przed chwilą wstał - nic ciekawego - uznałaś cała czerwona i ruszyłaś w stronę ł...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie wiem co mnie skusiło na taki rozdział D:

one-shoty z tokyo revengers czyli historie wyciągnięte z dupyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz