♥︎Baji Keisuke♥︎ ✔

1.2K 61 10
                                    

Słów: 724

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Słów: 724

Lato, ahh, twoja ukochana pora roku, ciepło ładnie i idealne, no może oprócz komarów, gdyby nie one to lato byłoby jeszcze piękniejsze

Huśtałaś się na huśtawce na twoim lub raczej waszym ulubionym placu zabaw, no właśnie czemu waszym? To tam poznałaś Baji'ego i Matsuno, przez co uwielbiałaś tam przebywać
A jak, już tłumaczę
Siedziałaś na samej górze tej metalowej drabinki i czytałaś książkę przez co nie zważałaś uwagi na otoczenie, dopiero gdy usłyszałaś jakiś krzyk za swoimi plecami to uznałaś, że spojrzysz tam no ale przez to straciłaś równowagę przez co spadłaś, no prawie na ziemię, bo pewna osoba ciebie złapała, czyli baji który wtedy uśmiechał się serdecznie
~♥︎
- y/n co ty taka zamyślona - powędrowałaś wzrokiem nad siebie i dostrzegłaś Baji'ego i Chifuye
- oo, cześć chłopaki
- to co dziś robimy?
- zostańmy tu nie mam ochoty nigdzie łazić
- Rusz dupe y/n, ja wiem dokąd pójdziemy - odparł Baji podchodząc do ciebie - wstawaj-
Zrobiłaś co chciał, ale w tępię ślimaka co go możliwe, że wkurzyło

Szliście przez park najwidoczniej ten serio miał plany na dziś, bo szedł bez większego zastanowienia, a nie jak to zawsze się zastanawia czy by nie zmienić trasy
Szłaś za nimi, co kolejny krok się od nich oddalałaś, ci szli w dość szybkim i normalnym dla nich tępię, a ty byłaś tak zmęczona, że ledwo szłaś i gdybyś mogła to położyłaś by się na tym chodniku czy też na ławeczce, które omijałaś co jakiś czas
- y/n idziesz - odparł Chifuya stając i spoglądając na ciebie a Baji wykonał ten sam ruch
- a nie widać... Dokąd idziemy?
- nad staw, a jak pójdziemy w twoim tępię to tam nie zajdziemy nawet za tydzień - odparł Kaisuke podchodząc do ciebie - czemu niby jesteś taka zmęczona
- bo to nie ty sprzątałeś całe mieszkanie i nie zajmowałeś się dwulatkiem
- rodzice wyjechali co
- ta na jakieś zebranie z pracy
- to coś ty zrobiła z bratem - wtrącił się Matsuno
- zamkłam go w tym małym kojcu, który jest przeznaczony dla psa i tam siedzi, pewnie teraz ryczy
- ale ty nie masz psa
- wiem
- ale ty tak serio - w oczach Chifuyi było widać przerażenie choć to było wiadome, że mówisz to z ironią
- przecież ona żartu
- spokojnie jest u sąsiadki - odparłaś i spojrzałaś na czarnowłosego - jak ci tak zależy to mnie tam zanieś - dodałaś cały czas patrząc na twarz Baji'ego, gdy to usłyszał lekko się zmieszał, lecz ostateczne wziął cię na barana
- wygodnie
-bardzo - odparłaś czochrając go po głowie co mu się najwidoczniej nie podobało

W połowie drogi Chifuya musiał was zostawić, bo zapomniał o czymś i musiał już wracać
Baji nie miał zamiaru zmieniać planów więc ruszył tam, gdzie planował razem z tobą na plecach

Byliście już na miejscu, wchodziliście na pomost, który prowadził kawałek w głąb stawku
- dobra odstaw mnie już
- jak tam chcesz - odparł, kucając przez co mogłaś bez problemu stanąć na nogi
No prawie już stałaś, lecz ten wziął cię jeszcze na ręce i wrzucił do wody
Wpadłaś do wody, a w tym czasie Baji się przyglądał się w taflę wody śmiejąc się

Minęło kilka sekund a y/n dalej się nie wynurzyła
- śmieszne, y/n nie wygłupiaj się
Minęło kolejne kilka sekund
Zaniepokojony Kaisuke ściągnął koszulkę, a następnie sam wskoczył do wody
- y/n gdzie ty do cholery jesteś - odparł wynurzając się spod wody
- za tobą geniuszu - odparłaś na co ten się obrócił
- co ty odwalasz - odparł podpływając do ciebie
- ja? A kto mnie wrzucił do wody
- duch - odparł kładąc dłoń na twoje głowie - a tak w ogóle to byś tu nawet nie utonęła, bo płytko
- no to akurat racja, ale i tak cię nienawidzę - odparłaś ściągając jego dłoń ze swojej głowy
- a ja cię kocham
- zabawne
- co w tym zabawnego
- nie wiem, może wszystko
- mi się tak nie zdaje - zbliżył się bliżej ciebie, a następnie objął twoją twarz dłońmi
- nudzi ci się
-musisz niszczyć atmosferę - po czym pocałował cię w usta
- kocham cię - odparł odrywając się od ciebie
- ja ciebie też

Wszystko wydawało się takie piękne idealne przy jego boku, ale po co to zrobił, dlaczego wbił sobie niż w brzuch, czy w tamtym momencie zapomniał o tobie, zapomniał, że nie mogłaś się doczekać następnego dnia, który mieliście spędzić razem
Znienawidziłaś go, ale i tak dalej go kochałaś, z każdym dniem coraz bardziej ci go brakowało czy naprawdę tak to musiało się skończyć?

Wszystko wydawało się takie piękne idealne przy jego boku, ale po co to zrobił, dlaczego wbił sobie niż w brzuch, czy w tamtym momencie zapomniał o tobie, zapomniał, że nie mogłaś się doczekać następnego dnia, który mieliście spędzić razemZnienawi...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ok ale nie tak to miało wyglądać

one-shoty z tokyo revengers czyli historie wyciągnięte z dupyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz