♥︎Kazutora Hanemiya♥︎ ✔

1K 63 7
                                    

Słów: 770

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Słów: 770

- czego chcesz tym razem bananie - odparłaś podchodząc do chłopaka
- zabrać ciebie na spacer
- ehem, jest prawie pół noc a ty mnie na spacer zabierasz
- tak, choć i nie marudź - chwycił ciebie za dłoń i pociągnął

Za młodu ty, Baji i Kazutora byliście przyjaciółmi po pewnym wypadku wasze drogi się rozeszły, raczej zostałaś z Baji'm a z kazutorą nie miałaś kontaktu przez długi czas, no może przez ten czas przywiązałaś się do Mikey'ego i Chifuyii, ale to inna historia ,
Po tym, jak już wyszedł z poprawczaka spotkałaś go przypadkiem na ulicy, no i znów się wasze drugi zeszły,

- śpiąca jestem
- fajnie co ja mam zrobić z tym faktem
- puścić mnie do domu
- nie ma takiej opcji
- to gdzie idziemy
- zobaczysz
Prowadził cię przez nie zbyt znane zakątki miasta, jakieś uliczki, które ciebie przerażały co powodowało, że się do niego bardziej zbliżałaś oczywiście odstępowo, szliście następnie przez park, potem oczywiście musieliście przejść przez jakieś krzaczory, co z tego, że kawałek dalej było przejście, ale przygody ważniejsze, jej
No było lepiej, bo szliście jakimś chodnikiem
- przez ciebie mam teraz jakieś gałązki we włosach - odparłaś wyciągając jakiś patyczek z włosów, ten stanął i spojrzał na ciebie
- i co ja mam poradzić
- i co masz poradzić?!? No ciekawe, hmmm... Nie zabierać mnie na spacery o takiej porze i te krzaczory - wykrzyczałaś uderzając go drugą ręką w plecy, bo tę twoja sprawniejszą dalej trzymał
- nie krzycz tak, ludzie śpią - odparł zakrywając ci usta dłonią, no cóż, byłaś zła na niego no to musiałaś go oczywiście ugryźć - ej ała co tak agresywnie
- agresywnie będzie, wtedy gdy wrzucę cię do tej rzeki - i pokazałaś na rzeczkę, która była po drugiej stronie chodnika
- nie masz psychy - spojrzałaś na niego wrogo, było wiadome, że tego nie zrobisz, po pierwsze nie udałoby ci się go jakoś bardzo popchać, bo jest silniejszy i też zawadzała ci jakaś poręcz, a po drugie, gdybyś ty go próbowała wrzucić to ty byś pływała a nie on, ale gdybyś dała radę to by już dawno by pływał z rybami - ha, wiedziałem
- spadaj na drzewo małpo, zjadać swoje banany z głowy
- spokojnie
- idę do domu - ten wzmocnił uścisk, przez co dłoń zaczęła ciebie lekko boleć
- proszę to jeszcze kawałek - wyglądał jak zaraz miałby ciebie ogłuszyć i tam zanieść
- dobraa, ale puść mnie
- mogę tylko lekko zmniejszyć uścisk - uśmiechną się i tym samym zmniejszył uścisk - to chodźmy- i znów cię pociągnął

Dochodziliście to jakiegoś mostu już myślałaś, że będziecie przez niego przychodzić, ale nie tym razem, ten przeskoczył przez barierkę a przez to, że cię trzymał ciebie też zmusił to przejścia przez nią
- nie gadaj, że będziemy siedzieć pod mostem
- to nie powiem - odparł i pociągnął się za sobą

- ty to masz pomysły - odparłaś spoglądając na chłopaka
- a co nie ładnie tu
- nie najgorzej - i spojrzałaś na tafle wody

Noc dziś była śliczna, księżyc z gwiazdami ślicznie wyglądały na granatowym niebie a nie mówiąc już o tym, jak ślicznie się odbijały w wodzie

- y/n - spojrzałaś z powrotem na chłopaka
- no co
- nie zostawisz mnie już więcej - odparł na co ty się uśmiechnęłaś
- zobaczymy ale postaram się, by być zawsze, gdy będziesz mnie potrzebował - odparłaś po czym ten od razu się do ciebie przytulił
- dziękuję

Chłopak po Halloween znów wylądował w poprawczaku, co cię bardzo zdziwiło, a gdy się jeszcze dowiedziałaś całej prawdy od Mikey'ego to nie chciałaś już go znać, lecz cos mu obiecałaś, czyż nie
Pierwsze twoje spotkanie z nim w zakładzie było dość w twoim odczuciu niekomfortowe, Lecz wszystko znikło z czasem, bo odwiedzałaś go regularnie

Minęło kilka lat, a ty, jak i Kazutora byliście już pełnoletni
Przez co ten został przeniesiony do więzienia co nie zmieniało faktu, że dalej go odwiedzałaś

Czekałaś przed budynkiem więzienia, bo dziś Hanemiya miał zostać z niego wypisany
- y/n jak się cieszę, że cię widzie - obrociłaś się u dostrzegłaś znaną ci sylwetkę
- Kazutora - podbiegłaś do niego i zawiesiłaś się na jego szyi - gdy ostatni raz do ciebie się przytulałam to byłeś jeszcze w moim wzroście
- bo urosłem, nie jak ty krasnalu - odparł przytulając cię do swojej klatki piersiowej
- udusisz mnie - uznałaś próbując oderwać się od niego
- oj - i cię puścił - nie mogłem się doczekać tego spotkania
- ja też, bo taka rozmowa przez szybę czy telefon nie jest taka fajna. Ten zgiął się tak byś cię byli głowami równi i się uśmiechną - no co
-kocham cię - odparł, po czym pocałował cię w usta - co ty na to by nasza randka odbyła się pod tym mostem gdzie było nasze ostanie spotkanie - odparł odrywając się od ciebie
- dobra ale jak znów będziesz chciał przejść przez te krzaki to cię naprawdę wrzucę to tej rzeki - wyznalaś cała zaczerwieniona
- nie masz psychy

 Ten zgiął się tak byś cię byli głowami równi i się uśmiechną - no co-kocham cię - odparł, po czym pocałował cię w usta - co ty na to by nasza randka odbyła się pod tym mostem gdzie było nasze ostanie spotkanie - odparł odrywając się od ciebie- do...

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
one-shoty z tokyo revengers czyli historie wyciągnięte z dupyWhere stories live. Discover now