♥︎Haruchiyo Sanzu♥︎ ✔

1.3K 66 13
                                    

Słów: 972

Deze afbeelding leeft onze inhoudsrichtlijnen niet na. Verwijder de afbeelding of upload een andere om verder te gaan met publiceren.

Słów: 972

Biegałaś z Senju po mieszkaniu, całe rozbawione, a za wami biegł Sanzu, jednym słowem on był wkurwiony
Cóż ty z dziewczyną byłyście przyjaciółkami, a że ona miała brata to uwielbiałyście go denerwować i robić kawały, a szczególnie Senju i to zawsze ona miała jakieś nowe i coraz bardziej ryzykowne pomysły
A dziś na pewno był zdenerwowany, bo biało włosa wlała do jego szamponu, niebieskiej farby do włosów
- jak was dopadnę to jestem pewien, że do jutra nie dożyjecie
- nie strasz, nie strasz
- no właśnie
- wy cholerne małolaty

Wbiegłaś do pokoju dziewczyny, a ta za tobą
- szybko Senju, zamykaj na klucz - odparłaś do dziewczyny, gdy ta domykała drzwi
- już już... Gotowe - odparła po czym podeszła do łóżka i na niego skoczy a ty po niej
- co, zamkłyście się! - usłyszałyście głos chłopaka za drzwiami
- teraz tu nie wejdziesz, haha - odparła dziewczyna
- jeszcze zobaczymy - i na tym się skończyło

- poszedł ?
- chyba tak - nagle usłyszałyście huk a drzwi zostały wywarzone, a następnie do pokoju wyszedł Sanzu ze złowieszczym uśmiechem
- już po nas !!
- pomocy !! - zaczęłyście krzyczeć co jeszcze bardziej zdenerwowało chłopaka

♥︎♡︎♥︎

- Haruchiyo tęsknisz za tym, co było wcześniej? - zapytałaś chłopaka ten spojrzał na ciebie pytająco, lecz momentalnie odwrócił twarz, bo prowadził samochód
- czyli, wysłów się
- no za Senju, tym jak zawsze ciebie wkurwiałyśmy, hah
- niezbyt, a co teraz masz źle ze mną
- nie po prostu...
- czemu akurat ciebie teraz wzięło na spominki, hee?
- wiesz nieważne jak to ma spowodować kolejną kłótnię
- odpowiedz, to po co zaczynasz rozmowę - ten spojrzał na ciebie i chwycił twoją lewą rękę i zaczął ciebie szarpać
- patrz jak jedziesz - oderwałaś jego dłoń i pokazałaś mu na drogę
- phi

Gdy dojechaliście na miejsce, wysiadłaś z auta i od razu pokierowałaś się w stronę budynku
- zaczekaj - nie odpowiedziałaś, wyciągłaś klucze, wsadziłaś do zamka od drzwi, otworzyłaś je i weszłaś do środka nie zamykając ich - nie umiesz drzwi zamykać, czy co?!

Usłyszałaś jak ten zamyka drzwi i to dlatego, że zamkną je z całej pety, nie zdziwisz się jak okaże się, że wypadły z zawiasów
Ty zaś siedziałaś na kanapie przewijając kanały w telewizji
- odpowiesz czy tak z dupy straciłaś umiejętność gadania - odparł podchodząc do ciebie, spojrzałaś na niego po czym znów wróciłaś wzrokiem na telewizor - najwidoczniej - chwycił cię za policzek i go przyszczypnął, co ci spowodowało lekki ból
- to boli i odejdź ode mnie
- widzę, że księżniczka ma focha - odparł z rozbawieniem w głosie i z uśmieszkiem na mordzie
-chcesz w pysk - ten tylko wybuchną śmiechem
- nie, bo nie zasłużyłem, a po drugie muszę już iść- pocałował ciebie w czoło po czym wyszedł z salonu, a następnie z domu
- świetnie - odparłaś po czym położyłaś się
~
Minęło kilka godzin, na pewno godzin od wyjścia Sanzu, cóż niezbyt wzróciłaś uwagę na godziny, bo sama nie wiedziałam, o której wróciłaś z nim do domu i która teraz jest, bo zasnęłaś a wstałaś, gdy usłyszałaś jakiś huk, który wydobył się z holu
Zaniepokojona wstałaś i podeszłaś do półeczki z książkami tylko dlatego, że na niej trzymałaś swój nóż, który uwielbiałaś, bo to był prezent od chłopaka, romantycznie
Ruszyłaś w stronę holu, trzymając narzędzie w dłoni, lekko wyjrzałaś zza ściany by choć trochę się rozeznać w sytuacji, od razu no można powiedzieć, że wybuchłaś śmiechem
Na ziemi leżał różowo włosy, który chyba był ✨lekko✨ podpity, podeszłaś do półki, która znajdowała się w holu zostawiłaś na nim nóż, a potem podeszłaś do chłopaka
- fajnie się bawiłeś
- mhmhm
- widzę - odparłaś siadając przed nim - i co teraz, nie zaniosę cię do łóżka, bo jesteś za ciężki
- mmhmhmmm
Westchnęłaś wstając, spojrzałaś jeszcze na niego i ruszyłaś w stronę schodów, a następnie w stronę sypialni, wzięłaś z niej koc i jego poduszkę

Przedmioty ograniczały twoje pole widzenia co spowodowało, że nie widziałaś schodków, prze co schodziłaś dwa razu dłużej i tak prawie na koniec się przewróciłaś, ale twoja zwinność wszystko uratowała
Podeszłam do niego, przykryłaś go najpierw kordłą, a następnie od jego głowę położyłaś poduszkę
- pomieszałeś alkohol z narkotykami
- nieeeeee
- tyle dobrze - odparłaś po czym nachyliłaś się i pocałowałaś go w czoło - dobranoc
- kocham cieeeee - te słowa cię ucieszy, może wypowiedziane po pijaku, ale nawet takie cię uszczęśliwiały, bo rzadko od niego to słyszysz
~
Tej nocy nie przespałaś, jakoś zbyt bardzo się martwiłaś od chłopaka, że sobie coś zrobi, czy wyjdzie z domu czy też podpali ten dom, bo u niego raczej wszystko było możliwe, więc siedziałaś całą noc w salonie oglądając telewizję i co jakiś czas zaglądałaś do niego, by sprawdzić, czy wszystko w porządku

No może nie spałaś całą noc, ale spałaś przed tem, więc nie byłaś jakoś serio zmęczona, ale i tak czułaś się pół przytomna, a ktoś ci musi zrobić kawę
Stałaś w kuchni przyglądając się czajnikowi w którym grzała się woda, po chwili usłyszałaś brzdęk który świadczył o tym, że woda była już gotowa
Chciałaś po niego sięgnąć, lecz poczułaś, że ktoś cię obejmuje w pasie więc nie chciałaś jakoś niszczyć tej chwili, a następnie poczułaś, że tors tej osoby przyleg do twoich pleców
- dzień dobry - usłyszałaś pół przytomny głos Sanzu obok ucha
- hej
- dobrze się spało?
- mi fantastycznie, tak że w ogóle, a tobie
- dobrze, bo wiem, że mnie pilnowałaś~- gdy powiedział te słowa, zbliżył usta do twojej szyi, a następnie zostawił na niej pocałunek - kocham cię
- ja ciebie też, a teraz idź się umyj, bo śmierdzisz alkoholem - odparłaś na co ten się od ciebie odsunął i chwycił twoja dłoń
- to ty idziesz ze mną
- nie - zaczął ciebie ciągnąć, lecz byłaś nieugiętą
- zostawiasz mnie bez wyboru - podszedł do ciebie i przerzucił cię sobie przez ramię
- zostaw mnie, bo coś mi jeszcze robisz - zaczęłaś krzyczeć i się szarpać
- spokojnie nie jestem aż tak walnięty by coś ci zrobić, hehe
- fajnie cieszę się, puść mnie
- kocham cię
- ja ciebie też a teraz odstaw mnie na ziemię - ten tylko ciebie uderzył w pośladek - Sanzu!!

No może nie spałaś całą noc, ale spałaś przed tem, więc nie byłaś jakoś serio zmęczona, ale i tak czułaś się pół przytomna, a ktoś ci musi zrobić kawę Stałaś w kuchni przyglądając się czajnikowi w którym grzała się woda, po chwili usłyszałaś brzdę...

Deze afbeelding leeft onze inhoudsrichtlijnen niet na. Verwijder de afbeelding of upload een andere om verder te gaan met publiceren.

Mi się zdaje że następny będzie Baji lub Shinichiro ale nwm

one-shoty z tokyo revengers czyli historie wyciągnięte z dupyWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu