11.2

138 9 6
                                    

-Wszyscy znają plan? - spytałam patrząc na ruchomą mapę Brooklynu.

-Tak! - odparli grupowo.

-Musimy już iść - odparłam spoglądając na zegarek - Zaczyna się zbliżać dwudziesta.

-Merlin? - rzekł Henry nim weszłam do windy.

-Tak? - spytałam spoglądając na swojego chłopaka.

Henry, podszedł do mnie aby następnie złożyć pocałunek na moich ustach.

-Uważaj na siebie - szepnęłam czule się uśmiechając w stronę chłopaka.

-Wróć do mnie - wyszeptał nim ponownie się pocałowaliśmy. Powoli sunęłam swoimi palcami po jego szyi, gdy jego ręka oplatała moją talię.

-Musimy iść - rzekła Mane gdy oderwaliśmy się od siebie - Zaraz się spóźnimy.

-Już Idę - odparłam ostatni raz całując swojego chłopaka, po czym wsiadłam do windy wraz z byłą szefową.

-To coś poważnego - odparła po chwili z ogromnym uśmiechem na twarzy.

-Mam taką nadzieję - szepnęłam również się uśmiechając.

Razem z Mane wsiadłyśmy do samochodu, jadąc w stronę starego magazynu na Brooklynie. Skinęłam głową w stronę Mane, gdy wysadziła mnie jakiś kawałek przed magazynem. Przedzierałam się przez las w stronę ukrytego przejścia do magazynu.

-No to jazda - odparłam świecąc latarką w w ciemnym pomieszczeniu.
Pomieszczenie było przepełnione kałużami i mnóstwem wilgoci.

-Merlin? Jak ci idzie? - usłyszałam głos Sama w słuchawce.

-Jesteś pewny że ten tunel prowadzi do magazynu? - spytałam ciągle idąc przed siebie.

-Na końcu znajduje się średniej wielkości krata, która znajduje się w głównym pomieszczeniu magazynu - rzekł Sam - Mane jest na miejscu?

-Powinna już być - mruknęłam - Co się dzieje w kryjówce?

-Na razie nic specjalnego - odparła Charlotte - Zablokowaliśmy wejście do sklepu, więc nikt nie powinien wejść tutaj nie proszony.

-Uważajcie na siebie - odparłam po raz kolejny wchodząc w kałużę.

W oddali było słychać głos Harry'ego, więc przyśpieszyłam kroku.

-Myślisz że możesz nas wykiwać? - spytał Harry - Gdzie ona jest?!

-Nigdy nie oddam ci dziewczyny - odparła Mane - Twoja siostra była kryminalistą!

-Moja siostra chciała tylko uzdrowić to społeczeństwo! Była cudowną osobą. Kochała każdego człowieka! Ale ty odebrałaś jej broń do poprawy ludzi! - rzekł wkurzony Harry.

Cicho wysunęłam kratę, kładąc ją na podłodze obok mnie. Klecząc, schowałam się za szafką, spoglądając na Mane otoczoną dookoła tymi samymi ludźmi co spotkałam podczas ucieczki.

-Twoja siostra była szalona - odparła Mane - Musisz zrozumieć że jeśli pójdziesz jej ścieżką, staniesz się taki sam jak ona. Merlin, na pewno nigdy by tego nie chciała. Pomimo wszystko nadal ceni twoją przyjaźń.

-Nic o nas nie wiesz! - rzekł Harry - Ona zrozumie dlaczego to robię. A wtedy stanie po mojej stronie i razem możemy naprawić innych ludzi.

-Masz jeszcze wybór - odparłam usypiając trzech mężczyzn obok kobiety - Harry, dam ci szansę na poprawę twojego zachowania. Nikt nigdy nie dowie się, co tutaj zaszło.

Córka Szefa 2 |Niebezpieczny HenrykWhere stories live. Discover now