-Ej! Merls! Merls! Merls!
-Co chcesz? - rzuciłam obojętnie nie otwierając oczu - Nie widzisz że śpię?
-Jakoś nie zauważyłem - odparł sarkastycznie - Wezwanie do napadu przy bankomacie
-Już pędzę - odparłam szybko wstając i dmuchając balona
Gdy dotarłam na miejsce, zaczęłam walkę z dwoma kobietami.
Gdy ich pokonałam, przekazałam ich policji.-Dzięki Burzo - odparł komisarz
-To moja praca - zasalutowałam mu i udałam się do kryjówki
-Ej! Merls! - krzyknął Sam gdy zobaczył mnie w kryjówce
-Co tam? - spytałam opadając na kanapę
-Od poniedziałku mamy wolne - odparł siadając obok mnie - Masz jakieś plany na wakacje?
-Sama nie wiem - odparłam cicho - Miałam jechać do NY, ale wiesz jaka jest moja sytuacja
-Wiem - szepnął - Chciałem wyjechać na tydzień, ale....
-Jedź! - odparłam szybko - Poradzę sobie, nie marnuj wakacji z powodu mojej osoby
-Jesteś pewna? Bo ja zawsze...
-Pewna! - odparłam stanowczo - Już cię tutaj nie widzę, idź się pakować.
Sam wyglądał jakby miał dylemat.
Westchnęłam i popchnęłam go w kierunku windy.-A więc widzimy się potem - odparł wchodząc do windy i machając mi na pożegnanie
-Do potem - szepnąłem i udałam się w kierunku swojego pokoju.
Opadłam na łóżko i wpatrywałam się w sufit..
Gdy nagle zadzwonił mój telefon.-Tak Say?
-Widzimy się w klubie? - spytała
-O 20 tak jak zawsze - odparłam przewracając się na brzuch
-Co ubrać? - spytała - Niebieska czy Złota?
-Niebieska - odparłam uśmiechając się lekko
-A ty? Co ubierasz?
-Myślę iż czerwoną - odparłam
-Jesteś jakaś dziwna. Czy wszystko dobrze? - spytała
-Tak, w porządku - mruknęłam
-Za piętnaście minut , widzę cię u siebie w domu - odparła stanowczo - Nie wymigasz się!
-Ajaj kapitan! - zasalutowałam i przewróciłam oczami
-Do zoba - odparła
-Do zoba - rozłączyłam się i podeszłam do szafy aby wziąść sukienkę i spakować ją do torby
Wyszłam z kryjówki i udałam się pod dom bliźniaków.
-Siemaaa - odparła radośnie i wciągnęła mnie do domu
-Ciebie również dobrze widzieć - mruknęłam, masując obolałe ramię
-Nigdy, mi nie uwierzysz, z kim się umówiłam! - odparła radośnie
-Z Luka? - spytałam wchodząc do jej pokoju i opadając na kanapę
-Czy to takie oczywiste? - spytała rumieniąc się - Ty też byś sobie, kogoś znalazła!
-Niee - jęknęłam śmiejąc się
-Mamy tylko sześć godzin, aby się przyszykować - odparła - Kto idzie pierwsza do łazienki?
-Możesz iść ty - odparłam bawiąc się telefonem
-Okej -mruknęła
-Cześć śliczna - odparł Sam gdy jego siostra weszła do łazienki - Widzę że szykuje się impreza?
-Tak jak zawsze - odparłam cicho - Sam?
-Słucham - odparł siadając obok mnie
-Pójdziesz ze mną? - spytałam
-Dla ciebie wszystko - mrugnął do mnie i położył rękę na moim barku
-Dziękuję - westchnęłam
-Merls?
-Tak, Sam? - spytałam kładąc głowę na jego piersi
-Jesteś wspaniałą osoba - mruknął w moje włosy - Widzimy się na dole
-Jasne - odparłam gdy wyszedł z pokoju
*6 h godzin później 19:30 *
-Aww, zaprosiłaś mojego brata? - spytała podekscytowana - Zawsze, wiedziałam iż kiedyś będziecie razem
-Say! Twój brat jest moim przyjacielem! - zaprotestowałam - Idziemy tam jako przyjaciele i nikt więcej.
-Oczywiście - mruknęła i jako pierwsza zeszła na dół
-Śliczna wyglądasz oszałamiająco - odparł lustrując mnie wzrokiem - Idziemy?
-Oczywiście - odparłam gdy zamykał drzwi od domu
Cała trójką udaliśmy się do klubu pod moją kryjówką.
Sam zaciągnął mnie na parkiet, a jego siostra udała się na poszukiwania, swojego prawie chłopaka.-Czy wszystko w porządku? - spytał Sam - Nie wyglądasz, zbyt dobrze.
-Trochę mi gorąco - skłamałam - Napiłabym się czegoś.
-Pójdę po coś - odparł znikając w tłumie
-Nie potrzebnie tu przyjechałem - odparł znajomy głos za mną
-Henryk?! - krzyknęłam odwracając się
-Martwiłem się o ciebie - odparł wściekły - Chyba nie potrzebnie..
-Co.. Jak mnie znalazłeś?! - odparłam
-To nie ważne - odparł podchodząc do mnie
-Twoja woda - odparł za mną Sam - Przeszkadzam?
-Yyy.. Nie, znaczy widzimy się potem - odparłam biorąc Henryka za rękę i kierując się w stronę windy do kryjówki
-Jest z tobą ktoś jeszcze?! - spytałam zdenerwowana gdy znaleźliśmy się na dole
-Nie - odparł rozglądając się
-Czemu tu jesteś? - spytałam - Nie powinieneś, tutaj być, to zbyt niebezpieczne..
-Jak już mówiłem, martwiłem się o ciebie - odparł - Nie odbierałaś telefonów, nie odpisywałaś na SMS, co miałem myśleć?! Potem gdy zobaczyłem cię z tym chłopakiem, gdy odebrał...
-Zobaczyłeś mnie, możesz jechać - odparłam - Nie możesz tutaj być..
-Niby dlaczego? - spytał stając tak że stykaliśmy się ciałami
-Ja... Jutro porozmawiamy - odparłam odsuwając się - Drugie drzwi po prawej, jest pokój.
-Ale..
-Idź - odparłam otwierając drzwi pilotem
Gdy Henryk wszedł za drzwi, zablokowałam windę i napisałam wiadomość do Sama.
-I co ja teraz zrobię?! - odparłam do siebie, kierując się w stronę pokoju - Przecież nie mogę, od tak go narażać!
Przebrałam się w piżamę i ułożyłam głowę na poduszce, czekając aż zapadnę w sen.
YOU ARE READING
Córka Szefa 2 |Niebezpieczny Henryk
FanfictionKontynuacja : Córka Szefa - Niebezpieczny Henry Merlin wyjechała do Dystopii aby móc uczyć się w tamtejszej uczelni i zarazem zwalczać zbrodnie. Charlie wyjechał do Oxwordu a Mitchell postanowił studiować blisko swojej dziewczyny Charlotte. Henry ci...