7

293 18 1
                                    

-Merls? Merls? Czas wstawać, piękna - usłyszałam wołanie swojego chłopaka

Przetarłam oczy, unosząc się do pozycji siedzącej.

-Hen? Co się stało? - spytałam, kładąc swoją rękę na usta aby ziewnąć

-Nic, piękna ale przygotowałem śniadanie - wskazał na stolik nocny - I nie chciałem, abyś zjadła zimne.

-Jesteś, kochany - odparłam, uśmiechając się i całując go w policzek - Dziękuję Ci

-Nie ma za co - odparł, biorąc tacę i kładąc sobie na kolanach

Uśmiechnęłam się do niego, chwytając go za rękę i puszczając oczko.

-Kocham cię - odparłam kładąc swoją rękę na jego policzku.

-Kocham cię bardziej - mruknął wtulając się w moją rękę i lekko ją całując.

-Henryk? - spytałam

-Tak?

-Brakowało mi ciebie - szepnęłam

Henryk, uśmiechnął się lekko i pocałował mnie w policzek.

-Zjedzmy - odparł z uśmiechem, biorąc kawałek naleśnika aby włożyć pół między usta, na co cicho się zaśmiałam i pocałowałam go.

*Jakiś czas później *
Postanowiłam, ubrać zieloną sukienkę i zeszłam do swojej kwatery.
Gdy miałam udać się do klubu, otrzymałam wezwanie alarmowe.
Przemieniłam się, biegnąc na miejsce przestępstwa.

Weszłam na dach budynku, aby wejść przez wentylację. Gdy czołgałam się w dół, usłyszałam krzyki przerażonych ludzi, którzy właśnie byli obrabowani. Zlaserowałam drzwiczki od wentylacji i cicho stanęłam na podłodze. Przeszłam jak najciszej przez dom i wyciągnęłam ogłuszać, którym zlaserowałam włamywaczy.

-Dziękuję! - odparła zapłakana kobieta, rzucając się aby mnie przytulić - Dziękuję!

-Nie ma za co - odparłam z uśmiechem, salutując jej i wyszłam na zewnątrz gdzie czekała już policja.

-Naprawdę, za niedługo stracimy pracę - odparł rozbawiony komisarz, gdy inni policjancji zabierali ogłuszonych ludzi.

-Cóż, powiedzieć - odparłam wzruszając rękami.

Gdy miałam wyruszyć do domu, dostałam kolejne wezwanie tylko tym razem z przedmieść. Wzdychając, udałam się w stronę rabunku.

Cdn...

Córka Szefa 2 |Niebezpieczny HenrykWhere stories live. Discover now