🔪🌙Rozdział 2(remake)🌙🔪

Magsimula sa umpisa
                                    

Nim zdążyłem dojść do końca korytarza nogi stały się zbyt ciężkie by dalej udźwignąć ciężar mojego ciała. Karton wyleciał mi z rąk a świat zaczął bardziej się kręcić

Obudziło mnie dziwne pikanie. Kiedy tylko otworzyłem oczy wszystko zdawało się pływać. Obraz był niewyraźny, zalany czarną mgłą która po chwili zaczęła ustępować.
-Jesteś dokładnie jak ja.-Usłyszałem głos obok siebie. Podniosłem szybko wzrok patrząc na postać przede mną. Niższy ode mnie chłopak, mniej więcej w moim wieku z czarno fioletowymi ubraniami stał tam wbijając we mnie swoje fiołkowe oczy.
-Czemu nie powiedziałeś im, że jesteś ranny?
-Ranny?
-Myślisz że nikt by nie zauważył? Nawet teraz nie wyglądasz za dobrze.
-O czym ty mówisz?-Zapytałem siadając. Przysunąłem się bliżej chłopaka przeszywając go spojrzeniem i uważałem na każdy jego ruch.-Kimkolwiek jesteś i cokolwiek tu robisz wynoś się.
-Nie poznajesz mnie?

Wtedy zamrugałem kilkukrotnie. Ja znam te fiołkowe oczy.

-To bardzo ciekawy sposób komunikowania się, czyż nie? Jednak teraz mogę to zrobić tylko przez krótki czas, więc jeśli masz jakieś pytania, radze ci się pospieszyć.
-Dlaczego?-Mruknąłem nie mogąc oderwać wzroku od nastolatka stojącego przede mną.
-Powiedziałem ci już, jesteś dokładnie taki jak ja. Oboje chcemy tego co zabronione, co nierealne. Chcemy zjeść zakazany owoc, upajając się w jego słodyczy nie zważając na konsekwencje. Nie chcę żebyś przechodził przez to co ja przechodziłem.-Mruknął przechylając głowę. Mrużył oczy. Pogrywa sobie ze mną, tak?
-Zakochał się pan w swoim nauczycielu?-Palnąłem  rzucając się do przodu i chwyciłem go za fioletową bluzę którą miał na sobie, ciągnąc go w dół.-Gówno wiesz.
-Zakochałem się w swoim uczniu Killer, to równie okropne.

-Killer!-Nagły krzyk zmusił mnie do zamrugania, a chłopak który jeszcze chwile temu stał przede mną, uśmiechając się delikatnie w moją stronę, zniknął. Zamiast niego nad moją twarzą unosił się Dust, podtrzymujący okulary i tulący się do mnie kiedy tylko mój wzrok spotkał się z jego.
-Lekarz powiedział, że się biłeś. Znowu? Jak mogłeś nie zauważyć, że jeden z tych debili coś ci zrobił?
-Co?-Zapytałem próbując objąć kolegę ramieniem, jednak to nie chciało się podnieść jedynie pulsowało z bólu.
-Pan Dream mówi że mogłeś tego nie poczuć przez adrenalinę.
-Byłem ranny?
-Przez ponad dwie godziny chodziłeś jak zombie więc kiedy przyszedłeś do Pana Errora ten wysłał za tobą jednego z chłopaków. Masz ogromne szczęście, że nie stało ci się nic więcej.
-Był tu ktoś w fioletowej bluzie?-Dopytałem starając się przetworzyć informacje które przekazał mi przyjaciel. Zanim jednak zdołał odpowiedzieć został odciągnięty ode mnie siłą inny szkielet rzucił mi się na szyję przyciskając mnie do łóżka.
-Głupi debil. -Warknął SF uderzając mnie w głowę.- Jak mogłeś nie zauważyć krwi? Musieli sprowadzać jakiegoś lekarza z innego szpitala bo tak rozwaliłeś sobie ramię. Jesteś niepojętym debilem Killer.
-Mi też miło cię widzieć Cherry.-Odwarknąłem uśmiechając się w jego stronę. Uniknąłem odpowiedzi na zadane mi pytanie prosząc żeby wytłumaczyli mi gdzie dokładnie się znajduję.

Szpital. Jak mogłem nie poznać tego charakterystycznego zapachu, boląco białych ścian i podłączonych do mnie urządzeń kontrolujących mój stan zdrowia. Przez pierwsze dwie godziny byłem cały czas przez kogoś oblegany. W większości byli to nauczyciele albo okazjonalnie lekarz. Dopiero pod wieczór, kiedy pielęgniarka przyszła do mnie po raz ostatni żeby zmienić mi kroplówkę, miałem chwilę spokoju. W pokoju panował półmrok, delikatne hałasy z korytarza powoli cichły a niebo zalał złoto czerwony zachód słońca. Gdyby nie okoliczności mógłbym powiedzieć, że wygląda nawet ujmująco.
Nie do końca wiem kiedy zasnąłem. Chyba chwilę po tym jak słońce w pełni zniknęło z horyzontu a moje powieki, prawdopodobnie z powodu morfiny i innych leków na ból i uspokojenie, stały się dziwnie ciężkie.

Siedziałem w ławce w sali od historii. Jeden z wielu snów jaki od dłuższego czasu męczy moją głowę. Zaraz zacznie się lekcja, w trakcie wszyscy uczniowie wyparują i zostanę z nim sam.
-Nie tym razem Killer, przykro, że muszę psuć ci te cudne plany.-Zachichotał głos za mną. Odwróciłem się szybko o mały włos nie zderzając się z twarzą Nighta. Był zdecydowanie za blisko.-Za blisko? Wolisz żebym się odsunął?
-Znowu ty. -Warknąłem, odsuwając się od niego na tyle ile pozwalała mi ławka za moimi plecami.
-To na razie jedyny sposób w jaki możemy porozmawiać Killer. Oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko.
-Nie mów jakbyśmy się znali. Jesteś wymysłem mojej wyobraźni. Muszę przestać o tobie myśleć tak jak powiedział to Night.
-Miło że starasz się mnie słuchać Killer. Jednak nie jestem wymysłem twojej wyobraźni, no, może trochę. Nigdy nie chodziłem w bluzach a ta zdaje się być wyjątkowo wygodna.
-Więc czym do cholery jesteś?-Zapytałem wstając. Usiadłem na ławce machając delikatnie nogami. Wbijałem wzrok w chłopaka przede mną, który teraz odsunął się opierając się plecami o ławkę za nim.
-Nazywam się Nightmare i uczę cię historii. Wiem, że to może wydawać ci się dziwne jednak wierzę, że szybko zrozumiesz czemu posuwam się do takich środków. Oczywiście nigdy nie chciałem tego robić ale.-Zaczął przerywając nagle. Wbił wzrok we mnie i westchnął.-Zmieniłeś się po wakacjach. Wyglądasz i zachowujesz się inaczej, jesteś dorosły.
-I?
-To dla mnie trudne, wierz mi lub nie ale nigdy z nikim nie byłem.Od kiedy wyszedłem ze szkoły średniej. Nigdy nie zwracałem większej uwagi na relacje z innymi.-Mruknął odwracając wzrok z delikatnym lawendowym rumieńcem na policzkach. Pierwszy raz widziałem jak się rumieni.- Jeśli to co mówiłeś jest prawdą, możemy spotykać się tutaj, w twoich snach. Wszystko co się tu zdarzy zostanie między nami, a kiedy skończysz szkołę możemy spróbować spotykać się naprawdę, oczywiście jeśli chcesz.
-Co?

Co?

-Przepraszam, chyba nie zrozumiałem.
-Oczywiście, nie oczekuję że się zgodzisz. Pytam czy zechcesz być moim chłopakiem, na razie tutaj. Oczywiście jeśli będzie taka okazja możemy spotykać się u ciebie bądź u mnie, jeśli zechcesz.
-To...To za dużo. Daj mi czas ja, muszę to przemyśleć okej? Możemy porozmawiać w szkole?
-Oczywiście.

Night za często mówi "oczywiście", tak jak Pan Dream. Może to u nich rodzinne.



🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙

Powoli idziemy do przodu. Mam nadzieję że  spodoba wam się trochę odmieniona wersja ich związku. 

Słowa: 1500 około

Mam wrażenie, że fabuła pędzi z jakiegoś powodu, mimo, że w planach jest jeszcze dużo zanim tak na prawdę zaczną spotykać się na żywo. Mam nadzieję, że nie przeszkadza wam taka forma tej książki.

W czwartek mam egzamin praktyczny, trzymajcie kciuki <3
A tu taki szybki rozdział dla milszego poranka/drogi do szkoły/nocnych Marków. 

Widzisz błąd, pisz, jestem w domu najbliższe parę dni więc od razu to poprawię :>, a prace bez błędów przyjemniej się czyta.

Naabot mo na ang dulo ng mga na-publish na parte.

⏰ Huling update: Jul 23, 2022 ⏰

Idagdag ang kuwentong ito sa iyong Library para ma-notify tungkol sa mga bagong parte!

MÓJ Nauczyciel Od Historii~ Naj!Killer X Naj!Nightmare (Remake)Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon