Demon w lustrze

15 2 0
                                    


Patrzę w lustro i widzę demona, którego tak bardzo nie chce już znać,

Rzeczywistość rozpuściła się w raz z pigułką, biorę na język ten kwas,

Popijam wódką i odpalam blant.

W mroku znów widzę na niebie tysiące gwiazd, lecz za każdym drzewem czai się mój największy strach,

Nie chce nic widzieć, nie chce nic słyszeć, te iluminacje nie dają mi spać,

Więc idę na balkon, nie idę dziś spać,

Potem wejdę sobie na dach, zawisnę nad krawędzią i ujrzę swój cień odbijający się od lamp,

Nie łatwo podjąć decyzję by zrobić ten krok, w przestworza gdzie spadnę,

na zawsze już swe oczy zamknę.

Czy ktoś mi poda na dachu pomocną dłoń ?

Dzwoni do mnie numer nieznany odbieram i słyszę anielski głos,

Już nie wiem... czy to sen czy rzeczywistość ? ... paraliżuje mnie dreszcz. 

Piekielne zwoje myśliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz