Zróbmy sobie przerwę

991 28 3
                                    

Wilhelm wrócił do swojego pokoju w szkole po spotkaniu w zamku z jego matką. Jak można się domyśleć nie poszło najlepiej. Znowu mu zaczęła gadać jaki to on nie jest, że Erik był lepszy i nigdy nie robił błędów, że Wille to tylko zagubiony nastolatek który o niczym nie wie. Bardzo go raniły słowa jego matki.
Teraz leżał na łóżku i myślał nad tym co powiedziała jego matka kiedy do pokoju wszedł Simon.
"Hej Wille" Powiedział wesoły Simon
"Hej..."
"Co się stało?"
"Nic po prostu kolejne spotkanie z moją matką"
Simon na to tylko głośno westchną.
"Co?" Zapytał Wilhelm siadają na łóżku obok Simona
"Nic tylko jak zawsze wracasz ze spotkania z nią jesteś na wszystkich wkurzony"
"Nie jestem na wszystkich wkurzony tylko na nią!"
"Skoro nie jesteś na wszystkich wkurzony to czemu na mnie krzyczysz?!"
"Simon... Jezu nie chodziło mi o to-"
"Tak jak zwykle twoje zachowanie to jedynie wina twojej matki"
"No tak a niby kogo innego? To zawsze jest jej wina!"
"Dobra rozumiem że jesteś na nią zły ale nie musisz się na mnie wyżywać!"
"Nie Simon ty właśnie nic nie rozumiesz! Nie wiesz jak to jest mieć taką matkę jak moja ty masz normalną matkę, która cię wspiera w tym co robisz i nie wypomina ci wszystkich twoich błędów i tego ze masz chłopaka!"
"Czyli to ja jestem t błędem?!"
"Kuźwa Simon! Nie o to-"
"Nie Wilhelm powiedziałeś że wypomina ci wszystkie twoje błędy w tym mnie!"
"Ale ty nie jesteś błędem"
"To czemu to powiedziałeś?"
"Nie wiem Okej?! Nie wiem!
"Skoro tak musisz to tak myślisz! Po co w ogóle my jesteśmy razem?"
"Bo cię kocham! Nie wiesz jak ciężko mi było cię pokochać i ile mnie to kosztowało!"
Te słowa zabolały Simona. I to bardzo. Jego chłopak właśnie mu powiedział że trudne dla niego było żeby go pokochać. Po tym jak Wilhelm zobaczył twarz Simona którą pokryły łzy zrozumiał co właśnie powiedział.
"Simon to nie-"
Simon nie dał mu dokończyć tylko wyszedł z pokoju i udał się do swojego który znajdował się kilka drzwi dalej.
"Simon zaczekaj!" Wille wybiegł za jego chłopakiem i krzyczał do niego żeby zaczekał. Cała szkoła słyszała ich kłótnie i zaczęli wychodzić na karykatury żeby zobaczyć co się dzieje.
"Myślisz że tylko tobie było trudno?! Myślisz ze jak się czułem po tym jak powiedziałeś całemu światu ze to nie ty byłeś na tum głupim filmiku?! Albo jak po śmierci Erika mnie zostawiłeś bo musiałeś być "idealnym księciem który nie jest gejem!" i po tym kiedy powiedziałeś mi ze jesteśmy w tym razem a później zrobiłeś to co kazała ci twoja matka i jeszcze miałeś czelność mi powiedzieć ze mnie kochasz! Myślisz ze mi było łatwo?!"
Wszyscy to widzieli. Zaczęli robić zdjęcia i nagrywać kłótnie. Wilhelm zaczął płakać tak samo jak Simon. Wszyscy teraz wiedzieli że chłopaki są razem. Wystarczy chwila kiedy królowa się o tym dowie.
"Simon przep-"
"Nie Wilhelm! Nie będziesz mnie przepraszać a po tym i tak zrobisz coś co będzie ci kazała twoja matka! Jesteś taki sam jak ona!"
"Sim-"
"Nie Wilhelm! To koniec!"
Simon poszedł do swojego pokoju zostawiają Wilhelma samego na środku korytarza a wokół niego multum ludzi z telefonami. Wszyscy zaczęli szeptać i wymyślać własne historie.
To już przerosło Wilhelma i wracając do swojego pokoju krzykną
"Na co się gapicie?!"
Zamkną za sobą drzwi i spojrzał na swoje odbicie w lustrze.
"Czemu zawsze musisz wszystko spieprzyć?!"
"Czemu pozwoliłeś mu odejść?!"
"Co ty najlepszego zrobiłeś?!"
"Królowa i tak jest tobą rozczarowana czemu zawsze musisz ją jeszcze bardziej dobijać?!"
Te zdania Wilhelm powtarzał w swojej głowie kiedy cioł swoją rękę.
"W końcu dam wszystkim spokój. Nike nie będzie się musiał ze mną użerać. Wszystkim będzie lepiej ja się zabije" po tych słowach zrobił ostanie cięcie po czym upadł na podkowę która była cała w krwi. Przed jego ostatnimi sekundami na świecie powiedział cicho
"Kocham cię Simon..."

Young Royals ~ One ShotsWhere stories live. Discover now