-7-

190 21 28
                                    

Siedząc wspólnie w ich ulubionej restauracji przyglądali się sobie nawzajem w kompletnej ciszy, niezręcznej ciszy. Mingi oraz Yunho siedzieli tuż na przeciwko siebie, a tuż obok Yunho siedział zniesmaczony ich zachowaniem Yeosang.

— Zamierzacie teraz się nie odzywać? — Odezwał się zwracając na siebie uwagę przyjaciół.

— Czekam aż ty w końcu zaczniesz opowiadać — Odpowiedział Song popijając swój wcześniej zamówiony sok pomarańczowy.

— Dokładnie! Jak wygląda? — Zapytał podekscytowany Yunho — No opowiadaj już!

— No dobra! — Uspokoił go poklepując ręką po jego ramieniu — Tylko nie skacz już tak po tym krześle — Zaśmiał się, a do niego od razu dołączył Mingi.

— No już nie przedłużaj tego tylko odpowiadaj, jak wyglądał twój szef? 

— Wyglądał dość... — Zamyślił się, a jedyne co przyszło mu na myśl to "Nieziemsko seksowny czarnowłosy odziany w ekskluzywny garnitur ojciec dwójki dzieci" — Elegancki i dostojny.

— Stary? Miał brodę?

— Nie... Wyglądał na mniej niż czterdziestkę i nie miał żadnego zarostu.

— A dom? — Powiedział po chwili Yunho.

— Wyglądał jak z prawdziwej bajki! Będę do niego wchodzić przez ogród, ale wygląda naprawdę niczym z tajemniczego ogrodu, dokładnie będę wchodzić przez tarasowe drzwi które od razu prowadzą mnie do salonu.

— Jak będziesz mógł, musisz mi wysłać zdjęcia, nie odpuszczę ci tego.

— Dobrze Yunho, ale pamiętaj że to moja nowa praca, a nie wakacje. Nie będę mieć czasu na takie rzeczy...

— Opieka nad dziećmi jest prosta — Przerwał Mingi mrucząc pod nosem.

— Oj żebyś wiedział jakie to trudne, Min. — Warknął Yunho.

— Niby skąd ta pewność? Miałeś już doczynienia? — I w tym momencie zaczęło się coś czego Yeosang obawiał się najbardziej. Sprzeczka przyjaciół...

— Wystarczy że musiałem się tobą opiekować! Nie potrafiłeś głupiego prania zrobić, a o gotowaniu nie wspomnę!

— Nie moja wina, że nie miałem czasu na ogarnięcie tego! Nie siedzę w zamkniętym pokoju czekając aż ktoś będzie ranny, co zdarza się raz na jakiś czas!

— Moja praca jest bardzo ważna! Nawet nie wiesz ile jest do mnie zgłoszeń. Z jakiegoś powodu mnie zatrudnili!

— Pracujesz tam niczym pielęgniarka szkolna, brakuje ci tylko jednego dnia pracy i będzie identycznie!

— Przestańcie!! — Wstał gwałtownie uderzając w stolik ręką — Nie możecie chociaż raz porozmawiać jak dorośli?

— Czy ja wyglądam jakbym tego nie chciał? — Spojrzał wkurzonym spojrzeniem Yunho — Ten idiota wręcz prosi się o kłótnie!

— Uważaj na swoje słowa! — Również  wstał dołączając do Yeosanga — Myślisz że lubię się z tobą kłócić? Nie jest mi na rękę!

— O~ spójrzcie, kto nagle stara się być ukochanym przyjacielem, ale jakoś nie było ci źle z tym, że musiałeś się na parkiecie z jakąś laska!!

— Ile razy mam powtarzać, że nawet nie pamiętam co tam robiłem!! — Odsunął się od stolika i zaczynał zbierać swoje rzeczy — Wiesz co, mam to w dupie, nie będę się tłumaczyć. Tłumaczy się winny, a ja nic nie zrobiłem. Dziękuję Yeosang za zaproszenie, soczek był przepyszny, a ja ci gratuluję z całego serduszka. A teraz wybacz, ale jak zaraz stąd nie wyjdę to nie ręczę za siebie.

ᴄʀuᴍʙs ᴏғ ʟɪғᴇ | sᴇᴏɴɢsᴀɴɢKde žijí příběhy. Začni objevovat