Rozdział 15

82 5 0
                                    

*Pov Anna*

*Wcześniej*

Pożegnałam się z Klara i ruszyłam w stronę pracy. Odpaliłam silnik i już byłam w drodze.

~ Czekaj, stop?! Co tu się dzieje? - Pomyślałam mijając Jakiś magazyn w którym była znajoma mi postać, która przyglądała się jak jakieś typy strzelają do bezbronnego człowieka.~ to Lucas?! Zaparkowałam niedaleko i wyszłam by się lepiej przyjrzeć

Zmroziło mnie, ten niby cudowny chłopak mojej przyjaciółki to zwykły bandzior, nie wierzę w to był taki miły i tak ją oczarował ale jakby się zastanowić Klara coś podejrzewała i miała rację, wyciągnęłam telefon i zrobiłam zdjęcia, po czym chciałam zadzwonić na policję, ale straciłam przytomność, ktoś uderzył mnie mocno w głowę.

*Pov Lucas*

- Szefie..- powiedział mój podwładny- ktoś nam się przygląda i robi zdjęcia

Obróciłem się w stronę jezdni nie daleko auta za innym magazynem stała Anka.
Zmroziło mnie, nie mogłem jej pozwolić aby, Klara się o wszystkim dowiedziała jeszcze nie teraz i nie w takich okolicznościach, a zarazem nie chciałem jej zabijać, nawet ją polubiłem jest dobrą przyjaciółką dla Klarusi.

- Mark, zajmij się naszym  gościem, ale nie zabijaj jej.

Wysłałem podwładnego po Anke, a sam wykonałem telefon ( on to jakaś sekretarka jest)

- Lenox

- Tak?

- Przygotuj cele na ulicy *********21

- Czyli nr. 23 nas zauważył?

- Niestety, a worek przygotować czy zbędny?

- Zbędny.

Rozłączyłem się i kazałem Markowi zanieść  ją do auta .
Po czym kazałem im sprowadzić 2 auto i pojechać nim do bazy kiedy ja wezmę to z naszą zakładniczką.
Pojechałem sam do miejsca spotkania z Lenoxem. Po paru godzinach byłem na miejscu.

- Jest pan jak zwykle na czas.

- Wszystko gotowe?

- Tak

Wziąłem dziewczynę z tylnych siedzeń i zaniosłem do domku letniskowego.
Był to mały domek w środku lasu zdala od miasta, z widokiem na jezioro, dla pewności ogrodzony wielkim murem, przy bramie 10 strażników ( Anka teraz zostanie księżniczką z wierzy XD nie pytać co brałam bo sama nie wiem).
Położyłem ją na łóżku i założyłem jej opaskę z nadajnikiem.

Sprawdziłem telefon

~ O kurwa, zaraz 14 muszę sie spieszyć żeby zdążyć.

Szybko wybiegłem z posesji i przekazałem strażnikom by jej pilnowali. Pobiegłem ile sił w nogach do auta.
W trakcie jazdy wykonałem telefon do Klary, pogadaliśmy chwilę i tak jak myślałem jeszcze mam trochę czasu.


* Teraz*


Dojechałem do mojego domu, zawiesiłem kurtkę i gdy chciałem wyciągnąć telefon, zorientowałem się że nie ma fiolki od mikstury staruszka.
A co jeśli został w jej kurtce?! Nie napewno nie, może w aucie?
Poszedłem szukać jej w aucie, na daremnie.
Nie było jej.
Ale było jedno miejsce gdzie mogło być.

- Mark

- Tak, zapytaj szpiegów w policji czy była sprawa o nasz gang.

- Tak jest.

Przestraszyłem się nie mogłem stracić Księżniczki.

- Czekaj

- Tak?

- Jeśli Ojciec się dowie, nie daruję ci tego.

- rozumiem
I poszedł.
******************************************************************
Hai, co tam u was?, Tu przedstawiłam wam perspektywę, Anki i Lucasa. Taki to trochę zagmatwane jak teraz na to patrzę ale cóż życie jest nowelą XD.
Jak widzicie jakieś błędy to dajcie znać piszę to na szybko i pewnie mogły się jakieś wkraść.
Poza tym szykuję coś ale Narazie nie wiem czy wypali także do zobaczenia ^^

Porwanie (Zakończone)Onde as histórias ganham vida. Descobre agora