Rozdział 5

251 5 2
                                    

Dziś wychodzę ze szpitala.
Zbierałam właśnie rzeczy i za chwilę miał przyjść lekarz z papierami.
Anka miała mnie odebrać.

- Dzień dobry - rzekł wchodząc do sali

- Dzień dobry- odpowiedziałam

-To co, proszę wziąć wypis i  o siebie dbać.

- Dobrze, dziękuję za pomoc.

- Nie ma za co od tego jesteśmy.

Wyszedł, po czym kontynuowałam pakowanie reszty ciuchów i poszłam w stronę wyjścia.
Anka już czekała koło auta przed szpitalem.
Ale nie była sama.
Obok niej stał mój były. Kłócili się. Postanowiłam podejść niezauważenie i podsłuchać.

- Aha czyli nie pamiętasz co jej zrobiłeś?! I teraz masz czelność się do niej zbliżać ?! Nie dam ci się do niej zbliżyć zapomnij !

- Słuchaj Anka nie wiem co ci nagadała Klara, ale ja nie pamiętam nic sprzed 2 tygodni włącznie. Też trafiłem do szpitala z powodu poparzenia jakby mnie piorun trzas- - nie zdążył dokończyc bo moja psiapsi mu przerwała

- Phi.. a co mnie to . Wiem co się stało między wami i nie obchodzisz mnie ty , twój stan i tak dalej. Wiec sobię odpuść.

Usłyszawszy to Will odszedł w stronę szpitala dodając.

- SAM JEJ POSZUKAM!

Szczerze, słysząc to byłam zdziwiona, on też tu trafił? I też go prąd kopnął?
Za dużo pytań za mało odpowiedzi.
Ehh... Zajmę się tym później.
Postanowiłam wyskoczyć z krzaków i trochę nastraszyć Anke.

-Bu - wrzasnełam i wskoczyłam jej na plecy, ta przerażona odskoczyła wpadając na krzesło samochodu. Nie mogłam przestać się śmiać.

- Klara do jasnej cholery. Co ty wyprawiasz.

- Wracam do formy hahaha.

- Widzę, od kiedy tu siedziałaś?

- Wystarczająco długo aby usłyszeć kłamstwa Willa.

- To już wiesz że on też tu trafił?

- Tak

- Trafił dzień po tobie, gdy go wywaliłam powiedział że idzie do kochanki, nieźle go urządziła haha.

- Haha, ale myślę że to nie od tego, pewnie coś po drodze się stało.
Dobra zapomnijmy o nim. Zdradził mnie, nie wruce do niego. Jedziemy?

- Tak trzymaj, dobra dawaj bagaże i jedziemy do mnie, babski wieczór czas start haha.

Wpakowałaysmy rzeczy do bagażnika i wsiadłyśmy do auta i ruszyłyśmy do domu.
Jechałyśmy szybko i równie szybko dotarłyśmy do mieszkania. Wypakowałam rzeczy i szybko pobiegłam do salonu wybrać film na telewizorze i zabrać kocyś.
Padło na jakąś komedie romantyczną.
Anka zrobiła popcorn i wsypała chipsy ziemniaczane o smaku cebulki. Mmmm..
Dobra to zaczynamy.
Oglądaliśmy do 4 rano.

~ jak ten czas szybko zleciał

Wzięłam pilota, wyłączyłam Tv i nakryłam śpiącą przyjaciółkę.
Zabrałam koc i poszłam do swojego pokoju.
Ogarnęłam się i ułożyłam się do spanka .

*****************************************
Dziś taki krótki rozdział ale spokojnie następny będzie dłuższy.
Wyczekuje następnego
Sorki jak są jakieś błędy
Pa i miłego czytania 💕

Porwanie (Zakończone)Where stories live. Discover now