26: Początek czasów oddanego życia

814 104 14
                                    

Lan Zhan delikatnie położył śpiącego Wei Yinga na łóżku, po czym ostrożnie wstał, żeby go nie obudzić. Pospiesznie umył się, ubrał, a potem usiadł na krańcu łóżka i zajął się ranami pod oczami Wei Yinga.

— Mój Wei Ying... Żałuję, że ​​nie było mnie tam przy tobie choćby przez jeden dzień... przepraszam... przepraszam. — poczuł, jak łzy spływają mu po policzkach, gdy delikatnie nakładał maść na rany. Następnie umył i przebrał swojego ukochanego... w zestaw swoich szat sekty Gusu Lan, które jego brat umieścił w pokoju na wypadek, gdyby się obudził. Podniósł Wei Yinga, aby oprzeć go o swoją klatkę piersiową, wyplątał czerwoną wstążkę z włosów, a następnie przeczesał je, aż były tak gładkie, jak to tylko możliwe, po czym sięgnął i zaczął stosować kurację dla włosów, zanim zdjął swoją białą wstążkę na czoło, umieszczając zarówno czerwoną, jak i białą we włosach Wei Yinga.

Po opuszczeniu go z powrotem do łóżka, pogłaskał ten zmarnowany policzek, podczas gdy wewnętrznie wyobrażał sobie Wei Yinga zdrowego, uśmiechniętego, śmiejącego się, gdy szedł tyłem i rozmawiał o wszystkim, co przyszło mu do głowy.

— Tego znowu chcę Wei Ying... ty, drażnisz się ze mną, biegasz od stoiska do stoiska, błądząc wzrokiem wszędzie, walczysz obok mnie, troszczysz się o mnie, jesteś u mojego boku przez resztę naszego życia. Teraz nigdy cię nie opuszczę i do końca życia będziesz mój. — pochylił się i pocałował te usta, które tak kochał.

Lan Zhan w końcu zwrócił swoją uwagę na maskę, podniósł ją i przyjrzał się jej wnętrzu... dokładnie tej części, która raniła policzki Wei Yinga, były tam plamy po materiale, który wyglądał, jakby był stale mokry... i poplamiony krwią. Wei Ying, dlaczego umieściłbyś tutaj ten materiał, skoro sprawiał ci tyle dyskomfortu i tak bardzo ocierał twoje kości policzkowe? Westchnął głęboko, wkładając maskę i rękawiczki do szafki, po czym usiadł tuż przy łóżku i zagrał ich piosenkę, mając nadzieję, że usłyszy ją głęboko we śnie. Nie grał tej piosenki od ponad dwóch i pół roku.

O dziewiątej rano jeden z uzdrowicieli wszedł do pokoju i zatrzymał się, gdy zobaczył Wei WuXiana w łóżku, oraz siedzącego na podłodze HanGuang-Juna tuż przy jego głowie, grającego uzdrawiającą melodię, której nigdy wcześniej nie słyszał. Nawet gdy Lan Zhan dalej grał, robił wszystko, co mógł dla Wei Yinga, z parą złotych oczu wpatrujących się w niego za każdym razem, gdy dotykał Wei Yinga, ale powiedział mężczyźnie przy łóżku, że Wei WuXianowi zajmie to tygodnie, jeśli nie miesiące. Chęć całkowitego uzdrowienia.

— Nie wolno ci zmuszać go do przejadania się, myśląc, że nagle jego waga wróci do normy. Zostanie dostarczone ustalone posiłki i powinien spróbować zjeść je w całości, ale jeśli nie będzie w stanie, to w porządku. Nie będą to pikantne posiłki, bo naprawdę nie sądzę, żeby jego żołądek to wytrzymał. Sugeruję również, aby codziennie siedział na słońcu, ponieważ powiedziałbym, że brakuje mu w tym obszarze witamin. Jest tak blady, że aż widzę jego żyły... — urwał, widząc zbolały wyraz twarzy Lan Zhana. — Po prostu zabierz go na zewnątrz w miłe i ciche miejsce na kilka godzin dziennie. Pstrokate światło słoneczne może być najlepsze na początku, ale nie przez kilka dni, potrzebuje całkowitego odpoczynku.

— Zimne Źródła?

— Raz dziennie... najlepiej wieczorem, a potem owiń go i ogrzej. Wszyscy wiemy, że kiedy słońce zachodzi, woda jest w szczytowym momencie leczenia. Doradzę wszystkim, aby trzymali się z daleka, dopóki obaj nie skończycie. Wei WuXian nie będzie chciał, żeby ludzie tak na niego patrzyli.

— Bardzo dobrze... Zrób wszystko, co możesz, ale od tej chwili będziesz musiał przychodzić do jego pokoju, bo ja tam z nim pójdę.

— To...

Wei Ying's Destroyed Heart || TŁUMACZENIE PLWhere stories live. Discover now