23: Wen Ning przybywa do Zacisza Obłoków.

784 90 7
                                    

Wei Ying poczuł, jak boli go serce z powodu tego, co wiedział, że nadchodzi...

Lan Zhan nazwie go obrzydliwym.

Odepchnie go...

Odejdzie od niego...

Nigdy więcej z nim nie porozmawia...

Wtedy poczuł, że ból krwi podniósł się tuż poniżej tego, co wywołałoby u niego kaszel. Te palce wokół jego ramion zacisnęły się trochę za mocno, zanim się rozluźniły. Kiedy Lan Zhan wreszcie się odezwał, Wei Ying poczuł, że jego własne ciało zaczyna drżeć ze strachu.

— Czy masz na myśli to, co właśnie powiedziałeś... czy te słowa są prawdziwe...

— Czy nie przysięgałeś, że zawsze uwierzysz... — Wei Ying nigdy nie zdążył dokończyć zdania, gdy Lan Zhan puścił jego ramiona, po czym ręka uniosła jego głowę i nagle usta Lan Zhana zaparły mu dech w namiętnym pocałunku. Chętnie pozwolił Lan Zhanowi przejąć kontrolę nad swoimi ustami, tak długo, jak chciał i po raz pierwszy od lat poczuł, że jego ciało i serce zaczynają się uspokajać. Jednak zdał sobie sprawę, że coś głęboko w środku wciąż wątpiło i powstrzymywało go od Lan Zhana.

Lan Zhan chciał mocniej przycisnąć Wei Yinga do swojego ciała, ale powstrzymał się i to sprawiło, że jego ciało zadrżało. Wiedział, że zrobienie tego spowoduje ból Wei Yingowi, ponieważ jego ciało było tak zmarnowane. Musiał być tak delikatny, jak tylko mógł.

Każdy ruch ust i języka Lan Zhana wydawały się leczyć coś głęboko w sercu Wei Yinga. On mnie kocha! Lan Zhan naprawdę mnie kocha! Jego serce przyspieszyło, gdy Lan Zhan delikatnie przygryzł dolną wargę, po czym wrócił do pożerania jego ust. Mimo że jęknął, ręka obejmująca tył jego głowy nie pozwoliła mu odsunąć się nawet o milimetr... jakby chciał to zrobić teraz. Wei Yinga zszokowało, że ten człowiek może być tak potężny, że może go całkowicie powstrzymać, ale wystarczająco delikatny, by nie zranić jego delikatnego ciała.

Lan Zhan w końcu przerwał pocałunek i spojrzał z miłością na mężczyznę w swoich ramionach, gdy Wei Ying zarumienił się i dyszał.

W Wei Yingu znów pojawił się nagły strach. — Lan Zhan Proszę... Wypowiedz te słowa...... Potrzebuję usłyszeć twoje myśli...... Potrzebuję prawdy......

— Wei Ying, prawda jest taka, że ​​jestem w tobie zakochany i tak jest, odkąd po raz pierwszy widziałem, jak wspinasz się po murach Zacisza Obłoków. Bezczelny uśmiech i głośny śmiech wciągnął mnie i od tego czasu gonię za tobą, mając nadzieję, że pewnego dnia pokochasz mnie w ten sam sposób. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, jak zimne, ciemne i całkowicie puste było moje życie, dopóki nie rozświetliłeś go swoją obecnością. W jaskini spytałeś, czy podobała mi się ta kobieta... ja... jedyne, o czym mogłem myśleć, to to, że zakochałam się w ślepym idiocie. Jak może nie widzieć, że jedynym, na którego patrzę, jest on? Jedyne, na czym mi zależy, to on? Jedyna osoba, dla której umrę chroniąc ją... czy on? Nawet jeśli kiedykolwiek patrzyłeś na mnie tylko jak na przyjaciela, byłem gotów zostać przy tobie do końca życia... i to podłe... Rozdzielił nas... rozerwał nas jakimś prostym małym talizmanem. Co gorsza, wyrwał ci serce. — pogładził policzek Wei Yinga i otarł jego łzy. — Chcesz więcej prawdy?

— Mhm. — lekko skinął głową.

— Wei Ying... słysząc, jak mówisz, że mnie kochasz... cholera... wyjdź za mnie, żebym mógł być z tobą do końca naszego życia.

— Czy zapomniałeś, że obaj jesteśmy mężczyznami... nie możemy się pobrać...

— Będę nosić z tobą czerwone szaty i trzy razy się pokłonię przed naszymi przodkami, nawet jeśli nikt nie będzie chciał nas uznać za małżeństwo. Nigdy nie ożenię się z nikim, jeśli nie pozwolę mi poślubić ciebie.

Wei Ying's Destroyed Heart || TŁUMACZENIE PLWhere stories live. Discover now