Rozdział 5

261 24 42
                                    


Izuku niestety nie mógł zająć się skrzynką od razu po powrocie.

Został wytypowany w jakże męskiej grze w kamień, papier i nożyce, że to on zamelduje o niepowodzeniu Tomurze. Więc kiedy reszta rozważała, czym się zająć dla relaksu, zielonowłosy szybko schował skrzynkę u siebie i udał się do pokoju Shigarakiego.

Po drodze zastanawiał się, czy nie lepiej byłoby najpierw kupić bratu jakiś prezent, aby w razie czego trochę go uspokoić. Może coś z wizerunkiem EraserHeada? Albo jakąś jego figurkę? Nie, tych Tomura miał od zatrzęsienia, istniało ryzyko, że zielonowłosy kupi jakąś, którą jego brat już posiada.

Jednak, jeśli miał wymienić rzeczy, których nigdy by się nie spodziewał to widok, który tam zastał znajdowałby się gdzieś na samej górze listy. Zaraz pod związkiem z Kachanem, zmienieniem kariery z bohatera na złoczyńcę i All For One umawiającego się z jego matką.

Shigaraki grał razem z Hawksem w grę wideo.

I przegrywał.

A siedzący obok niego bohater wyglądał na okaz zdrowia, śmiejąc się z czegoś co powiedział zirytowany Tomura, który pokazywał swoją złość bardziej na pokaz niż z faktycznego gniewu.

- O. - wydusił z siebie zaskoczony Deku.

- Hej Deku! - pomachał mu Hawks, nie przestając grać, a jedynie szybko rzucając okiem, kto wszedł.

- Izuku? Już jesteś? - spytał zaskoczony Shigaraki.

- Em, tak? - powiedział zielonowłosy.

- Szybko wam poszło. - powiedział jasnowłosy z zadowoleniem.

- No tak właściwie to nie poszło. - oznajmił Deku.

- Hę? - spojrzał pytająco na zielonowłosego, lider.

- Misja zakończona niepowodzeniem. Bohaterowie dotarli do budynku wkrótce po nas, a kamery pomimo ingerencji Kaminariego same się włączyły i musieliśmy uciekać. - powiedział szybko Izuku.

- Co?! - wrzasnął Tomura, a Keigo wyglądał na prawdziwie zaskoczonego.

- No właśnie to. A ja zostałem wytypowany do złożenia w ofierze dla twojego gniewu. - dodał zielonowłosy.

- Szlag. - warknął Tomura, ignorując wypowiedź brata.

- Wszyscy cali? - spytał bohater.

- Tak, z tego co słyszałem planują grę w pokera. - odpowiedział Izuku.

- Tyle dobrze. - skomentował Keigo.

- Chcesz zagrać z nami? - zaproponował Tomura, po chwili, gdy już uspokoił swoje nerwy.

- Nie, dzięki. Zostawię was nerdów tu, a ja zajmę się czymś pożytecznym. - powiedział Deku wychodząc, zanim mu się oberwało.

To było dość niecodzienne. Tomura przegrywający z kimkolwiek?! Jeśli Hawks nie jest szpiegiem, to Izuku miał zamiar go przyadoptować, żeby już zawsze był obok ktoś, kto umie wygrać w gry z jego bratem. Chłopak był pewny, że Toga z przyjemnością mu pomoże, zresztą jak Denki. Może namówi też Ryo? Ktoś kto pokonuje Shigarakiego i nie umiera chwilę później, zdecydowanie był godny należenia do tej rodziny.

***** ***

Shoto ulotnił się niezauważony z wieczorku pokerowego, zanim się zaczął. Chciał iść do Izuku i razem z nim poznać zawartość zamkniętej skrzynki, kiedy poczuł jak ktoś w niego wpada i przewraca go na ziemię.

- Sorry, Todoroki nie zauważyłam cię. - powiedziała Ryouko wstając z ziemi i pomagając mu się podnieść.

- To raczej trudne, kiedy biegnie się na oślep. - stwierdził mieszaniec, przyjmując pomoc od przyjaciółki, której oczy nagle znacznie się powiększyły, a ona w panice rozejrzała się dookoła.

Zwycięzcy zgarniają złotoWhere stories live. Discover now