Kimberly

24 5 2
                                    

1 rok temu...

- Znowu kolejny, nudny dzień w tej ekstremalnie beznadziejnej szkole - tak, tak właśnie myślała każdego dnia, gdy przekraczała progi gimnazjum Mind Power.

Była to jedna z lepszych szkół w Stanach, a mimo to nie różniła się niczym od każdej innej. No może poza ocenami. Te musiały być ekstremalnie wysokie, tak samo jak wymagania, które trzeba było spełnić, aby się tam dostać.

"Ekstremalnie" - dziewczyna uwielbiała to słowo i potrafiła je wcisnąć po prostu wszędzie. Wiedziała, że nie powinna go tyle używać, bo to natręctwo językowe. Mimo to nie mogła się powstrzymać.

Dziś miała ona mieć m. in. matematykę, angielski oraz chemię. Wszystkie te przedmioty były dla niej ekstremalnie proste i nudne, a w szczególności chemia. Nadszedł czas na właśnie nią.

Lekcję jak zwykle prowadziła wiekowa pani Bordings, która chyba w ogóle nie nadążała za współczesnością, a swoje zajęcia prowadziła, jakby byli przynajmniej w XIX w., jak nie wcześniej.

Dzisiaj uczyli się akurat o glebie. Ziemia - wyobrażacie sobie jak ekstremalnie nudne musi to być. Chyba nie, ale Kimberly była doskonale tego świadoma i postanowiła zdrzemnąć się.

Och, jaka ona była głupia, to czyniąc, nawet nie zdawała sobie z tego sprawy.

***

- Panno Kimberly, halo, budzimy się! Proszę odpowiedzieć na zadane pytanie! - okazało się, że to pani Bordings stoi nad nią i krzyczy.

- Przepraszam proszę pani, a może i nie...

- Co proszę?!

- Zawsze się zastanawiałam, czy jest pani świadoma tego, że ma nazwisko, z którego, gdyby usunąć kilka literek, powstało by słowo "boring", czyli nudny. Niech się pani obejrzy wokół siebie, czy tylko ja śpię? Szkoła to niestety nie epoka lodowcowa, uczniowie nie są dinozaurami. Kto więc nimi jest? Oczywiście, że nauczyciele. Może powina pani nauczać historii. Rozważała pani to kiedyś?

- Dość tego! Jak śmiesz!

- A jeśli chodzi o pani pytanie, do mnie, to ziemia w tym doświadczeniu rozpadnie się pod tym kawałkiem tektury, tak samo postąpi kamień i drewno. Ekstremalnie banalne to pani zadanie, mówiłam już?

- Skąd ty to wiesz?

- Najwidoczniej pani się, co do mnie myliła - odparła dziewczyna z zadziornym uśmiechem na twarzy.

Wiedziała, że wygrała już ten bój. Nagle poczuła jakiś przeszywający ją zastrzyk energii. Wszyscy, którzy siedzieli w sali (ci, co chwilę temu spali i ci, co uważali) krzyknęli zdumieni z dwóch powodów.

1) Pasemka ciemno - brązowych włosów Kimberly zmieniły kolor na zielony.

2) Kamienna posadzka, na której jeszcze przed chwilą stała pani Bordings, załamała się pod nią.

Dziewczyna patrzyła, jak starsza kobieta spada w odchłań, krzycąc przekleństwa. Nagle Kimberly poczuła jakąś obcą energię obok niej, a nauczycielka, jakby niesiona wiatrem wzniosła się do góry i bezpiecznie wylądowała obok dziury. Obie energie ustały, dziewczyna pomyślała, że to może wyobraźnia płata jej figle przez nadmiar adrenaliny.

Po tym wydarzeniu cała klasa została zaproszona do psychologa, wmówiono im, że to jakieś zbiorowe halucynacje, (co mogło być prawdą, bo Kimberly podczas tego zdarzenia czuła się ekstremalnie źle, jakby ktoś wyssał z niej całą energię), wywołane przez niebezpieczną substancję stworzoną przez ich szaloną nauczycielkę. Na szkolnych korytarzach już było głośno, że podobno działała ona w tajnym stowarzyszeniu alchemików, gdzie pracowała m. in. nad nektarem nieśmiertelności. Poza tym podobno ta kobieta była odpowiedzialna również za to, że włosy Kimberly zmieniły kolor. Sławna i czczona w całej szkole przemowa uczennicy spowodowała złość chemiczki, która ze wstydu postanowiła zapaść się pod ziemię, ale nie chciała umrzeć, więc przywołała wiatr, który ją uratował.

Sami przyznacie, że nie wymyślilibyście lepszej plotki. Czyż nie?

Nie ma jednak się co dziwić, przecież to sprawka uczniów, którzy w tej szkole nie doświadczyli niczego ciekawego, prócz tego.

Pani Bordings podobno opuściła gmach szkoły, lecz przed tym postarała się, aby to samo spotkało jej uczennicę. Mówiono, że chciała ją otruć, czy coś takiego. Jednak nie ma w tym ani grosza prawdy. Kimberly owszem miała być wydalona ze szkoły, jednak udało się jej jakoś wykręcić spod tej kary i została zawieszona na miesiąc. Był akurat początek maja, więc wróci na niecałe 3 tygodnie. Była w 3 klasie, a więc zmieni potem to ekstremalnie nudne gimnazjum, na może choć trochę ciekawsze liceum.

Mogłoby się wydawać, że to tylko głupie marzenie, bo przecież każda szkoła jest taka sama, ale pamiętajcie - marzenia się spełniają...

Power Rangers Four Elements Where stories live. Discover now