Porywacze?

2.5K 95 50
                                        

Pov. Meloy

Nawet bez kasy od tego palanta Jeona dotarłabym do domu i tak też zrobiłam.

- Podpalę ci dom.- mruknęłam pod nosem przechodząc obok domu Jungkooka.

Tak właściwie, to mogłabym to zrobić, niby pójdę odwiedzić Heeseunga i może on mi jakieś szalone pomysły podsunie, tak jak z tym ołówkiem.

- Ludziska.- otworzyłam drzwi, samowolka totalna.- ja najcudowniejszy anioł was nawiedzam, żebyście dostali rozgrzeszenia i się nawracali.- powiedziałam ledwo poważnie, ściągając buty we wejściu.

Tak na wypadek gdyby Jeon szedł to by się potknął i poobijał sobie ryj.

Ruszyłam w głąb domu, ale ani jednej żywej duszy nie było, więc weszłam na schody bo pewnie na piętrze Heeseung ma pokój.

No ja też chciałabym mieć balkon i te sprawy, ale niestety mój dom jest bez pięter i jedynie co mam to okno i na tym musimy się zatrzymać.

- Żyje ktoś tutaj?- weszłam do pierwszego lepszego pokoju, co okazało się być łazienką.

Ale to nie jakaś tam zwykła łazienka, a łazienka pełna pierdolonej krwi i z martwym człowiekiem w wannie. Otóż nie tym razem skarby, Halloween ma inną datę, coś wam się pomyliły święta.

- Bądź cicho.- niespodziewanie zostałam wepchnięta w głąb innego pomieszczenia niby składziku czy coś ala strych, ale w małej wielkości.

- Bawicie się w chowanego?- odwróciłam się i zobaczyłam Jungkooka.- właśnie szłam ci wpierdol spuścić.

- Jesteś milutka.- przyznał.

Otóż ja wiem, no nie powiem skromność i bycie miłym to moje główne cechy osobowości, ogólnie to jestem wzorem dla nowego, młodego społeczeństwa. A zwłaszcza wtedy kiedy myślę jak kogoś pobić.

- Gdzie jest Lee i dlaczego się chowamy?- wyszeptałam.- O kurwa masz przy sobie broń!

Powiedziałam nieco głośniej, przez co jego dłoń automatycznie zasłoniła mi usta. Pewnie chce powtórkę z rozrywki, żeby mu ugryźć rękę, moje zęby nawet pustaki by przecięły więc nie ma co zaczynać.

- Lee to ty przed chwilą widziałaś w wannie.- powiedział spokojnie.- a tak jakby mam intruzów w domu, ale nie mam teraz czasu, żeby ci to wyjaśniać.

Jak nie teraz to kiedy. Nie ma co owijać w bawełnę, kawa  na ławę, ostatecznie można na tej ławie nieźle się bawić, ale bez konkretów nie ma pierdolenia.

- Porywacze?- wyszeptałam.

- No niech będzie, że coś w tym stylu.- skrzywił się.

- Przystojni, może któregoś poderwę na ładne oczy?- puściłam mu oczko.

Mężczyzna jedynie pokiwał głową ze zdziwienia i wepchał mnie w jakieś kartony.

- Siedź tutaj cicho i nie idź z nikim.- kucnął przede mną.- rozumiesz?

- Nie mogę iść na podryw tylko muszę tutaj siedzieć...- podsumowałam.- a mam inny wybór?

Jungkook popacał mnie po głowie i przysłonił jakimiś rzeczami.

- Wrócę.- powiedział na odchodne.

Gdyby mnie jeszcze to jakoś ruszało, ogólnie to jestem jakaś jebnięta i chyba potrzebuję terapii, bo widziałam martwego człowieka i jakoś mi to nie przeszkadzało, jest na to jakieś usprawiedliwienie...?

Nie siedziałam długo sama, kiedy ktoś wszedł do pomieszczenia i dosłownie jakby wiedział, gdzie jestem stanął centralnie nade mną.

- Witam?- powiedziałam niepewnie.

- Współpracuję z Jeonem, możesz mi zaufać.- powiedział facet wyciągając do mnie swoją dłoń.

Jeon jak by chciał to by tutaj przyszedł, a nie wysyłał kogoś innego. Więc pierdolić takie farmazony to ty możesz mówić księdzu na spowiedzi a nie mi. Ja tam życie znam i wiem co się z czym je.

- Wiesz,  Jeon co najwyżej to może ci łeb przestrzelić a nie.- powiedziałam z grymasem.- wypad mi stąd, to moja kryjówka.

- A wiesz co ja ci mogę zrobić?- uśmiechnął się, myślisz człeku nieumyty, że jesteś ode mnie lepszy?

- No co?- usłyszałam głos Jungkooka a następnie strzał, a później tylko ciężar ciała mężczyzny, który opadł na mnie jak jakaś decha.

Z panikowałam, bo aż zapiszczałam jak jakiś szczur.

- Chcesz mnie zabić?- z pomocą mężczyzny wstałam.- I co teraz?

- Trzeba spalić dowody.- powiedział zdenerwowany.

Trzymał w dłoniach kanister z paliwem i rozlewał go po pomieszczeniu. Nie sądziłam, że dosłownie chce spalić dowody.

- Czekaj na zewnątrz.- powiedział do mnie i podał mi jakiś nóż, czy maczuga wtf, co ja jakiś oszołom z szałasu, że mi coś takiego potrzebne?- Na wszelki wypadek.

Niechętnie zabrałam przedmiot i zrobiłam to co mi powiedział.

🦝🖤 Parka psycholi, polecam. 

Szuginista tworzy legendę.😏😫🤚🏻

I broke my rules for you ~~ Jeon Jungkook~~Where stories live. Discover now