11

2.5K 65 21
                                    

W końcu uzyskałem to co chciałem. Odwzajemnione uczucia Hyejin. Ale, gdy chciałem się do niej przytulić, ona od razu uciekła.

- Kochana, wszystko wporządku? - powiedziałem podpierając się na przedramieniu.

- Kochana? Nie przesadzasz? Między nami nic nie ma i nie będzie.

- Ale jak to? Przecież dzisiaj-

- To było.. po pijaku. - myślałem że zejdę. Naprawdę, nie spodziewałem się takich słow, a moje serce zaczęło bić szybciej. - Nie wiedziałam co mówię. Bzyknęliśmy się, tyle wystarczy. Nie chce już mieć z tobą nic wspólnego.

- To przez Parka, prawda? Coś ci zaproponował?

- Słucham?

- Wiedziałem. Kurwa wiedziałem! Hye, Park.. Park to zwykły oszust i idota.

- Ale Tae-

- Nic już nie mów. Poleciałaś na jego kasę? Naprawdę?

- Jak możesz tak mówić? Park chciał sie ze mną tylko wczoraj przeruchać i odmówiłam, bo nie zamierzam tego robić z kolejnym dzianym facetem bez uczuć. I wcale nie słyszałam, jak nazwał mnie kurwą. Czyli.. nic już nie rozumiem- aż wstałem. I pocałowałem ją w usta.

- Hye co muszę zrobić żebys mnie pokochała? Jestem w tobie zauroczony, znamy się od miesiąca, a czuje jakbysmy się znali całe życie. Pokochaj mnie-

- Nie wiem Tae! Nie wiem czy cię kocham! To wszystko dzieje się tak szybko.. Nic mi nie mówisz, siedze w tym durnym domu jak idiotka, nie mogę nigdzie wyjść i przychodzi do mnie durny Jeongguk, który też mnie podrywa! - krzyknęła zdenerwowana

- Spokojnie, Hyejin.

- Nie dotykaj mnie! Widzimy się w domu.

- Nie wrócisz sama. - zakluczyłem drzwi od pokoju, a kluczyk wsadziłem do spodni. Podeszła do mnie i położyła swoją dłoń na moim policzku. Zaczęła mnie głaskać a na brodzie w stronę żuchwy składała małe pocałunki. Wiedziałem jedno. - nie zmanipulujesz mnie Hye. Nie dostaniesz tych kluczy. - zaprzestała

- Możesz mi je dać? Chce się przewietrzyć.

- Masz balkon. Do domu wrócimy razem. Pozatym dalej ci przypominam, że twoja noga nie jest w dobrym stanie, kochanie. - cmoknąłem ją w czoło i skierowałem się do łazienki.

***

- Ileż można wracać z bankietu- Hye zdenerwowana poszła do swojego pokoju i trzasnęła drzwiami. - co ona taka.. wkurzona?

- Najlepszy seks w moim życiu.

- Mówiłes że najlepszy był z JiYoung. - parsknął śmiechem.

- Chyba najgorszy. Hyejin jest cudowna. A ty? Co ty tu robisz? - podał mi pudło kartonu.

- Będą tu za godzinę. Ja lecę, umowiłem się z Sangsu na piwo.

- I beze mnie? - rozluźniłem krawat i zdjąłem marynarkę - Jeszcze z Sangsu? Nie widziałem go od matury.

- Trzeba było szybciej przyjechać. Narazie! - powiedział wychodząc z domu. Poszedłem do Hyejin. Zapukałem, ale nic nie odpowiedziała. Wszedłem po cichu, gdzie zobaczyłem ją w czarnej koronkowej bieliźnie stojącą przy oknie. Podeszłem do niej, a ręce polożyłem idealnie na jej talii całując z ramię aż po ucho, odkrywając jej jedno ramiączko i włosy za ucho.

- Co chcesz tym osiągnąć? - powiedziała odchylając jeszcze bardziej szyje. Nie protestowała.

- Ciebie. - zaśmiała się lekko. Odwróciła się

- Chciałbyś, idioto. - rękę przesunąłem na jej pośladek i mocno ścisnąłem. Szybko nabrała powietrze.

- Coś jeszcze? - powiedziałem blisko jej ust.

- Tak. - pocałowała mnie delikatnie w usta , po czym oplotła swoje nogi i ręce wokoł mojej talii i szyi. Położyłem ją na łóżko i.. no właśnie. I nic.

- Kochasz mnie czy nie. Szybka odpowiedź. Nie chce, robić tego na siłe.

- Taehyung.. Nie wiem. Ale jesteś cholernym Bogiem!

- To co ty teraz właśnie robisz?

- Ty zacząłeś.. to już skończ. - powiedziała patrząc raz na moje usta a raz na moje oczy przegryzając warge. Nie wytrzymałem i znów wbiłem się w jej usta. Zaczęła odpinać moją koszulę aż położyła ręce na mojej klatce piersiowej, przekładając je na plecy. Ja kontynuowałem delikatne całowanie jej dekoltu i szyi w ciemnym pokoju przy kominku.

***

- Czyli dalej mnie nie kochasz. - powiedziałem patrząc się na nią. Podparła sie na łokciu i popatrzyła na mnie.

- Droczysz się ze mną? Nasze dzieci będą piękne. - wziąłem jej rękę i pocałowałem.

- I strasznie niezdecydowane, po tobie. - zaśmiała się. - Hmm.. spróbujmy cos razem. - położyła się na mojej klatce piersiowej i patrzyła na mnie z dołu.

- Dobrze. Od dzisiaj możemy być parą. - uśmiechnałem się bardzo szeroko. Gdy chciałem ją pocałować nagle rozniosł się dzwonek do drzwi. Rozszerzyłem oczy.

- Mam pójść otworzyć?

- Nie nie! Ja pojdę.

- Leż. Ja pójdę. - założyła szlafrok i zeszła na dół do klientów. Szybko się ubrałem i zbiegłem na dół.

- A Panowie co tu?

- My przyszliśmy po-

- Do mnie. Panowie przyszli podpisać dokumenty. Zapraszam. - rozszerzyłem oczy patrząc na nią, a ona wystawiła mi język. Pobiegła na górę, a ja rozmarzony Hyejin, poszedłem za klientami.

pov hyejin

Pobiegłam na górę i nago położyłam się na łóżku przykrywając się kołdrą. Włączyłam serial Suits na netflixie i rozmarzyłam się rozkoszując się ciepłem i miękkością pościeli. Żyłam jak w bajce, poznając chłopaka. Chłopaka milionera, który walczy o swoją miłość i nie pozwoli jej oddać. Takie mam wrażenie co do Kima.
Zobaczymy, co stanie się później.

 Zobaczymy, co stanie się później

Йой! Нажаль, це зображення не відповідає нашим правилам. Щоб продовжити публікацію, будь ласка, видаліть його або завантажте інше.
Poznajmy się bliżej, śliczna Where stories live. Discover now