7

2.7K 76 62
                                    

- Hyejin, jest dziewiętnasta, Jeon mi powiedział że śpisz tak od południa. Nawet nie zjadłaś obiadu...

Kurwa. Jebany, sen.

- Tak tak, już idę. - obróciłam się na drugi bok

- Musisz coś zjeść.

- Mhm.. - nagle podniósł mnie i zniósł na dół. - Oszalałeś?!.. - tam zobaczyłam pełno, ale to pełno jedzenia.

- Smacznego. - powiedział i poszedł do góry. Ja zasiadłam przy stole i położyłam serwetkę na kolanach, ledwo zdążyłam sięgnąć po widelec, a dzwonek, a zarazem pukanie do drzwi rozniósł się po całym domu. Tae szybko zbiegł i zobaczył przez wizjer kto to. Od razu rozszerzył oczy

- Przepraszam że tak cię wyganiam.. ale musisz iść na chwilę do pokoju. Szybko. - chwycił mnie za przed ramie i pchnął w stronę schodów. Przestraszyłam się, więc pobiegłam do góry, ale nie weszłam do pokoju. Stanęłam blisko, aby móc podsłuchiwać.

- Taehyung! Nareszcie możemy się spotkać.

- Przejdźmy do interesów Namjoon. - chciałam zejść po schodach, ale Jeon chwycił mnie za dłoń

- Kim coś powiedział, idź do pokoju-

- Odczep się ode mnie. - powiedziałam szeptem, ale on mocnej ścisnął moją dłoń. - puść mnie, ty tępaku! - powiedziałam trochę głośniej, na co położył swoją dłoń z tatuażami na moich ustach.

- Na za tydzień pół miliona wonów. - powiedział męzczyzna.

- Nie marudź. - zaśmiał się i wyszedł z mieszkania. Chciałam iść szybko do pokoju, ale Jeon dalej trzymał moją ręke i nie zamierzał jej puścić.

- Co tu się dzieje? Jeon, puść ją. - chwycił mnie i schował za plecy.

- Nic jej nie chciałem zrobić-

- Wyjdź. - powiedzial poważnym głosem, a ja czułam jak jego rozgrzane plecy dotykają mojego policzka Jeon fuknął i zbiegł po schodach na doł. - nic ci nie jest, nic ci nie zrobił?

- Taehyung, spokojnie. Wszystko ok. - poklepałam go po ramieniu. - kto to był?

- Emm.. to był facet od.. od nieruchomosci mojej firmy, mam same długi, ale ty to już powinnaś iść odpocząć-

- Dasz mi zjeść? - powiedziałam nie kontrolowanie dotykając jego pleców. Wciągnął powietrze i popatrzył na mnie. Ja od razu poszłam na dół dokończyć jedzenie.

***

- Taehyung, kłade się spać-

- Czekaj Hyejin. Jutro jest mój ostatni dzień wolny. Chciałabyś może-

- Nie chce mi się z tobą jeździć na wycieczki.

- Posłuchaj mnie. Chciałabyś pojechać jutro do Busanu? Muszę pozałatwiać kilka spraw i trochę odpocząć-

- Tak! To znaczy.. możemy, obojętne mi to. - zaśmiał sie delikatnie.

- Jutro jedziemy o dziesiątej. Wyśpij się. - powiedział zakładając okulary i znów siadając przy biurku.

- Dobranoc, Tae. - powiedziałam w myślach i nie zwlekając, poszłam do sypialni. Położyłam się w wysokim lóżku i jedną z poduszek położyłam sobie pod głowę.

***

- Dzień dobry Hyejin, zjemy na stacji co?

Taehyung. Kim Taehyung. Wyglądał tak dobrze, zjawiskowo. Biała koszula, przy której trzy pierwsze guziki były odpięte, czarne dopasowane spodnie, czarne buty na lekkim podwyższeniu oraz czarne okulary. Kluczyki jego czarnego Jaguara XF idealnie dopasowywaly się do jego dłoni.

- Dobrze, nie ma problemu.

- Bardzo ładnie wyglądasz.

Ja? Biała koszulka, czarne spodnie i czarna kurtka skórzana. No błagam...

- Dzięki. Jedźmy już. - zeszłam w dół schodów i założyłam buty. Wyszłam z domu i wygodnie usiadłam na fotelu w aucie.

***

- Co byś chciała, Hye?

- Hye?

- Mhm. - powiedział przeglądając coś w telefonie.

- Kawę. Cappucino.

- Dobrze. Idź do auta. - podał mi kluczyki i poszedł do kasy. Byłam w szoku. Hye? Od kiedy..

***

- Hyejin, obudź się. Jesteśmy. Przeniosłem cię do łóżka, żeby było ci wygodniej spać. - nie wiem, czy to był sen czy naprawdę zasnęłam tak mocno, że nie czułam jak Taehyung mnie przeniósł. Momentalnie wstałam, a widok za oknem obok łóżka, był niesamowity. Pełno drzew, zieleni, a na środku jezioro. - podoba ci się? Może jesteś głodna? Chcesz coś do picia?

- Taehyung, dziękuje. Narazie nic nie potrzebuje. A tu jest naprawdę pięknie. - poklepałam go po ramieniu i poszłam się przebrać. W wygodne ciuchy.

- Idziemy wieczorem na kolację, zaraz powinnaś dostać obiad. Szafy z sukienkami są w garderobie, powinny być w twoim rozmiarze. Będę w pokoju naprzeciw. - gdy wyszedł, podekscytowana podbiegłam do garderoby. Były sukienki długie, bardzo krótkie, spódnice, cekinowe bluzki. Wybrałam jedną sukienkę, w miarę przewiewną w kolorze baby blue.

***

- Jestem gotowa. - powiedziałam wychodząc z pokoju.

- Pięknie wyglądasz Hyejin. - posłałam mu uśmiech i przybliżyłam się do niego.

- Gdzie jedziemy? - zapiął guziki marynarki, po czym przeczesał swoje czarne włosy.

- Zobaczysz. Poznajmy się lepiej. - wystawił mi przed ramie, które obiełam, po czym zamknął drzwi od domu i wyszliśmy do samochodu. Znów, zabrał mnie do restauracji. Bardzo pięknej restauracji. Wszystko sie błyszczało, podłogi lśniły z czystości. Czuć było w powietrzu nutkę dymu cygara, ale dodawało to klmiatu. Znów z Taehyungiem zaczęłam rozmawiać. Opowiedziałam mu o sobie wszystko. Dosłownie.
Wszystko.

- Ciągle gadam o sobie. Teraz ty. Opowiedz mi coś o sobie. O twojej rodzinie-

- Nie. - powiedział to stanowczo. Jego zimnym głosem, z którym zapoznałam się na początku.

- No dobrze. Napiłabym się wina, ale najpierw skoczę do toalety, pozwolisz? - pokiwał głową,  a ja poszłam do jednej z kabin i załatwiłam swoją potrzebę. Ale podczas pobytu w toalecie.. w kabinie obok było słychać odgłosy, jęki... seks w toalecie?
To musi być coś.

- Nie uważasz że seks w toalecie byłby świetny? - powiedziałam popijając wino

- Spróbujmy. - w tym momencie oczy wyleciały mi z orbit. Zakrztusiłam się winem i zaczęłam kaszleć jak opetana. A ten się śmieje. - przecież żartowałem. Nic takiego nie miałem na myśli..

- No dobrze. Ale przestraszyłeś mnie troche.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Poznajmy się bliżej, śliczna Where stories live. Discover now