28.

631 18 0
                                    

„Kocham cię."

Ciepła woda spływa po moim ciele. Próbuje uspokoić drżący oddech. Czułam na sobie dotyk Notta. Cały czas go czuje. Nie chce go czuć. Zaczęłam głośniej płakać. To bolało. Bolało strasznie. Chce zapomnieć. Nagle poczułam na sobie dotyk. Krzyknęłam przestraszona ale poczułam znajomy zapach.

- Proszę zrób coś z tym. - wychrypiałam.

- Nie bój się. - szepnął mi do ucha. - Myśl o moim dotyku. Tylko o moim.

Nathaniel jeździł swoją ręka po moim ciele. Byłam cała spięta. Bałam się. Strasznie się bałam. Nagle przejechał dłonią po mojej piersi. To wystarczyło. Sapnęłam i chciałam więcej. Ot tak mój strach zmienił się w pragnienie. Pragnienie jego dotyku. Chłopak całował moją szyje, a ja jeszcze raz sapnęłam z zachwytu. Odwróciłam się w jego stronę i zarzuciłam mu ręce na szyje. Posłał mi pytające spojrzenie. Jakby pytał o pozwolenie. Kiwnęłam głowa na zgodę, a chłopak nie myśląc już o niczym pocałował mnie zachłannie. Jęknęłam mu w usta i podskoczyłam aby zawinąć nogi wokół jego bioder. Poczułam jego erekcje. Chce go poczuć.

- Chce ciebie. - zaczęłam ciężko dyszeć.

- Na pewno? - spytał i odgarnął moje mokre włosy z twarzy.

- Tak.

Chłopak wyszedł z pod prysznica i zaczął nas wycierać na szybko. Złapał mnie za rękę i pociągnął mnie w stronę łóżka. Położyłam się na nim, a chłopak zawisł nade mną. Zaczął całować mnie po szyi i zjeżdżał coraz niżej. Pieścił moje piersi, a ja jęczałam z zachwytu i błagałam o więcej. Zapomniałam o Theodorze. Zapomniałam o jego strasznych dłoniach na moim ciele. Teraz był Riddle. Tylko on.

- Błagam. - westchnęłam gdy przejechał palcami po mojej łechtaczce.

- O co błagasz piękna?

Jak mówi do mnie piękna to czuje, że zaraz będzie ze mną koniec. Kocham jak on tak do mnie mówi. Kocham całego jego. Kocham jego ciemne oczy. Jego uśmiech. Jego ciemne włosy.

- Pieprz mnie. - spojrzałam mu w oczy.

Chłopak od razu we mnie wszedł. Jęknęłam zadowolona i owinęłam nogi wokół jego bioder aby go przyciągnąć bliżej. Sapałam i jęczałam z każdym jego pchnięciem. Czułam się cudownie. Czułam się kochana. Chłopak patrzył na mnie z miłością i troska. Przyspieszył ruchy i gdy oboje mieliśmy szczyt upadł na mnie i szeptał mi czule słowa do ucha. Chce go mieć na zawsze. Chce mieć go przy sobie. Kocham go.

- Kocham cię. - szepnął mi do ucha.

- Kocham cię. - odparłam mu i złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku.

Czułam się jak w bajce. Czułam się Jam księżniczka, która poznała w końcu swojego księcia z bajki. Księcia na białym rumaku. Wtuliłam się w jego ciepłą klatkę piersiowa i czułam, że odpływam.

- Chce cię mieć do końca swojego popierdolonego życia. - usłyszałam zaspany głos chłopaka.

To wystarczyło abym odpłynęła do końca. Wtuliłam się bardziej w chłopaka i westchnęłam zadowolona z jego słów. Powiedział słowa jakie chciałam usłyszeć od niego. Cudowne uczucie. Spojrzałam na niego kątem oka. Spał z uśmiechem. Pocałowałam go w gołą klatkę piersiowa i również odpłynęłam do krainy Morfeusza.

Przyznam się. Miałam dni gdy chciałam zniknąć. Umrzeć. Ale! Zawsze jest to ale. Pokochałam syna Voldemorta. Teraz to on jest powodem mojego życia. Urodziłam się aby go spotkać. Aby pokochać go - Nathaniela Riddle'a.

Pokochać syna wroga Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz