Zbyt długi koniec cz.4 (EPILOG)

2.9K 200 51
                                    

9 Miesięcy później

 Mike siedział na parapecie przyglądając się spadającemu śniegowi, nie wiedział dlaczego tak go cieszy spadający śnieg. Mógłby patrzeć się w niego godzinami a mu by się nie znudził. Wszystko co potrafił dojrzeć było zakryte śniegiem. Drzewa wyglądały jakby dalej miały liście, tylko z zimniejszym kolorem. Buda Argusa na chwile obecną przypominała wielkie igloo. Spojrzał ukradkiem na termometr, na zewnątrz było -15*. Drgnął lekko spoglądając na swojego alfę który w taką pogodę postanowił wybudować sobie szopę... Omega nie wiedział po kiego grzyba była mu ta szopa, piwnica była wystarczająco dużo a strych praktycznie pusty, znajdowały się tam tylko przedmioty dla Corhana który w zimie spędzał tam cały swój czas. Drgnął kolejny raz, stuknął się kilka razy palcem w czoło widząc jak alfa się na niego patrzy. Czasami się zastanawiał czy aby na pewno jego alfa jest mądry jak wcześniej zakładał. Zima, -15* a głupi spocony alfa jeszcze się rozbiera by się przewietrzyć. Odwrócił wzrok. Powoli i ostrożnie zszedł z parapetu by położyć się wygodnie na kanapie. Ostatnim czasu był stale zmęczony i obolały. Rozumiał zmęczenie, w nocy często nie może spać przez Herier'a który chrapie tak głośno że obudziłby zmarłego. W dodatku przez ostatnie miesiące Mike'owi wydaje się że ciało alfy jest jeszcze gorętsze niż normalnie. Jednak za dnia dokucza mu dziecko, kopiąc go wystarczająco często by nie zasnął. 

 Omega spojrzał na leżącego czarnego wilka, dalej czuł się dziwnie wydając mu jakiekolwiek polecenia jednak przekonał się do niego. Dalej wspomina jak to pierwszy raz wydarł się na alfę za swoją głupotę. Herier stwierdził że jak Mike nie dał mu żadnych informacji czy chce czy nie chce by wilk został postanowił go oddać nie informując omegi który po powrocie z pracy szukał wilka. Zdziwił się gdyż Argus wcześniej zawsze wpatrywał się w niego z ukrycia, a po zawołaniu pokazywał się na chwile by po chwili znowu zniknąć. Postanowił więc zadzwonić do alfy a tamten powiedział że zostawił go znowu w schronisku. Po kilku minutach odebrał go podpisując kolejną umowę. Mike był na niego tak wściekły że kazał mu spać na kanapie przez kilka kolejnych dni. Postanowił również zmodyfikować umowę jaką mieli między sobą i od tamtego czasu Argus mógł swobodnie chodzić po mieszkaniu, co robił bardzo rzadko i głównie za namową Mike'a, omega nakupował różnych pierdół dla wilków takich jak legowiska. W mieszkaniu było kilka. Herier mówił że to zbędny wydatek lecz omega go nie słuchał. I niestety starszy miał racje gdyż wilk wolał leżeć czy spać na podłodze bądź pod kanapą. Zaczął również wyglądać jak wilk, nabrał w końcu ciała. Przestał straszyć swoim wyglądem żywego trupa, teraz straszył jako wielkie bydle. 

 Sytuacja z rodzicami powoli się normowała, po przybyciu brata, jak się okazało tego starszego bliźniaka Herier naprawdę się zmotywował do pozbycia się tamtych ludzi. Kilka razy nawet próbowali się włamać do domu pod osłoną nocy. Zawsze napotykali ten sam problem, czarnego wilka który raz mocno ich okaleczył. Herier dobrze wcześniej podejrzewał że nie zależy im na odnowieniu relacji, w końcu jakby tego chcieli mogliby to zrobić zdecydowanie szybciej. Jak im przekazał Soure, im zależało jedynie na pieniądzach. Sam był przez nich wykorzystywany. Pracował na nich odkąd pamiętał. Jak był dzieckiem to wyprowadzał zwierzęta sąsiadów albo kosił im trawniki, gdy podrósł zaczął pracować na zmywaku. Nie mówił czy dalej dla nich pracuje, nie chciał na to pytanie odpowiedzieć i bronił się przed wzrokiem alfy na tyle długo by Mike zareagował że nie chce znać odpowiedzi. Nie wiedział skąd wiedzieli o miejscu zamieszkania omegi, jednak zdobył potrzebne informacje które uchronią omegę przed kłopotami. Poinformował, że jego rodzice będą chcieli pozwać Herier'a o uprowadzenie omegi, kradzież kontraktu, manipulacje i inne rzeczy. Alfa prychnął będąc gotowy na takie oskarżenia, jednak omedze to się nie podobało i bardzo się denerwował na każdy możliwy konflikt. Na szczęście dla omegi do niczego takiego nie doszło, gdyż to Herier pierwszy zaatakował wysyłając za nimi listy gończe. Stwierdził że jak sprzedali, nielegalnie jedno dziecko to mogli to zrobić więcej razy i tak również było. Niestety nie udało im się za pierwszym razem pojmać obydwu, mężczyzna pozostawał na wolności, do grudnia.

Kontrakt  |abo| omegaverse |Where stories live. Discover now