2. Nie pisz, kiedy idziesz

1K 104 43
                                    

    Kilka minut przed dzwonkiem, kiedy pani Koper postanowiła wybrać swoją ofiarę do wykonania zadania przy tablicy, Adam skulił się w obawie, że jeśli będzie siedział prosto, może trafić na niego. Nie był także pewien, czy powinien chwycić jakikolwiek cienkopis, aby w razie czego nauczycielka nie pomyślała, iż nie jest zainteresowany lekcją, tym samym wyrywając go do odpowiedzi. Przybysz nie krył się z rysowaniem po zeszycie w momentach oddawania sprawdzianów czy podczas innych luźniejszych chwil na lekcji (o ile omówienie kolejnej jedynki można było nazwać luźnym zajęciem), tak przy wykonywaniu zadań wolał przynajmniej udawać, że cokolwiek rozumie. Nauczycielka postanowiła dokończyć temat z poprzednich zajęć, więc niemal każdy miał cień nadziei na odstresowanie się przed przerwą. Tak też było, póki pani Koper nie zrobiła Adamowi i Łucji awantury o niewykazanie chęci na poprawę sprawdzianu. Nastolatkowie wiedzieli, że jeśli nie uda im się uzyskać lepszej oceny, dostaną dwie jedynki zamiast jednej i woleli odpuścić jedne z najgorszych tematów, by mieć czas na naukę następnych. Niestety nie pomyśleli, że na lekcji mogliby chociaż udawać dobre chęci, ale na to było już na późno.
    Kiedy napięta atmosfera opadła, pani Koper wypowiedziała trzy magiczne słowa, przyprawiające wszystkich o zawał.
— Do tablicy podejdzie...
    — Jezu — szepnęła Łucja, widząc skulonego Adama i poszła w jego ślady. Niby chowanie się nie chroniło ich przed niczym, bowiem ich numerki w dzienniku nadal były widoczne, ale odruch obronny uczepił się sporej liczby uczniów, zwłaszcza tej klasy.
Matematyczka wpatrywała się w monitor, doskonale wiedząc, że im bardziej przeciągała ciszę, nastolatkowie denerwowali się o wiele mocniej. Widząc, że z trzech minut do dzwonka zrobiły się dwie, najechała myszką na losową osobę.
    — Eliza Bartoszewska — powiedziała, szukając dziewczyny wzrokiem. Blondynka wysiliła się na lekki uśmiech, po czym wzięła zbiór zadań i wolnym krokiem podeszła do tablicy, a Adam wcale nie poczuł wielkiej ulgi, gdyż solidarność jego klasy była na tyle silna, aby dosłownie każdy martwił się o pozostałych, zwłaszcza na matematyce i nie tylko w piątki trzynastego.
Ponieważ dla klasy pierwszej "A" nie było dnia bez pecha.

☆☆☆

 — Dlaczego ona zawsze musi brać do tablicy akurat mnie? — Eliza oparła się o ścianę, po czym z grymasem na twarzy osunęła się na podłogę. — Ciągle tylko ja, Zośka i Paula.
    — Ty coś ogarniasz — odparł Adam, siadając obok koleżanki i wyjmując z plecaka butelkę z sokiem pomarańczowym. — Przynajmniej więcej niż rok temu, natomiast ja ledwo się orientuję, który numer zadania trzeba zapisać.
    Eliza przymknęła powieki z przygnębienia, mimo że czerwonowłosy miał sporo racji. Dziewczyna tyrała jak wół po nocach, aby podczas czterdziestu pięciu minut napisać cokolwiek bezbłędnie, co jej czasami wychodziło na dobre i pani Koper nie dostawała zawału. Starała się nadrobić poprzedni rok, dzięki czemu ratowała honor klasy tak długo, jak pozwalała jej na to psychika. Niestety przez ów przedmiot musiała zaniedbać pozostałe. Przynajmniej nie miała już innych jedynek na półrocze, więc na koniec roku mogła się starać o trójki i tę nieszczęsną dwójkę z matmy.
    Po chwili Łucja dosiadła się do nastolatków i rozpoczęła swoje próby pocieszania, a kiedy Bartoszewska została niemalże siłą wyciągnięta przez Joannę do sklepiku, szatynka zajęła jej miejsce.
    — Na co się starać? — zapytała, kładąc swój plecak na kolanach. — I tak umrzemy.
    Ostatnia lekcja wydawała się ciągnąć jak krew z nosa, zwłaszcza że pani Bielec zaczęła opowiadać uczniom o jakże fascynującej przygodzie swojego życia w sanatorium, zamiast poświęcić ten czas na temat o różnorodności biologicznej. Adam podwinął rękawy czarnej kurtki wiosennej i ostrożnie wyjął komórkę z kieszeni, po czym zerknął na godzinę, ponieważ wiszący nad tablicą zegar zdychał bez nowych baterii od dobrego miesiąca. Kiedy chłopak zobaczył powiadomienie na grupowym chacie, szybko wystukał kod na ekranie i odczytał wiadomości.

✔️ "A" do kwadratu | bxbOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz