EPILOG

63 6 6
                                    

Podróż powrotna była nieco szybsza niż ta poprzednia z czego ciszyli się wszyscy. Halt, który doskonale znał teren prowadził ich z wprawą. Podczas podróży raczej nie spali w gospodach, więc Pauline niezbyt się to podobało. Jednak czymś co wynagradzało jej to była kuchnia polowa Willa i Halta. Gilan i Katniss z uwagi na brak zdolności, po prostu zrzucili to na tą dwójkę, sami przejmując inne obowiązki obozowe.

W trakcie podróży normą stało się, że grupa wymieniała się informacjami na temat Hominium. Ku zaskoczeniu nikogo, Will miał największą wiedzę o nisko urodzonych w Akademii, Gilan z kolei miał większą wiedzę o zdolnościach szermierczych uczniów. Katniss wygrzebała różnymi sposobami informacje na temat wysoko urodzonych, które gdyby ujrzały światło dzienne, byłyby potężną bronią.

Ale czego innego się spodziewać po tej przyszłej zwiadowczyni, ona zawsze miała „haka" na każdego, łącznie z najważniejszymi ludźmi w państwie. Chociaż właściwie należałoby powiedzieć, że zwłaszcza na nich. O tym wiedzieli wszyscy w korpusie, dlatego gdy jakiś baron sprawiał kłopoty, wystarczyło powiedzieć o tym pierwszej dziewczynie w korpusie i voilà la masz jakiś fakt, który baron chce ukryć.

Z kolei lady Pauline miała rozległe informacje na temat ich systemu prawnego i innych tego typu rzeczy, które zwiadowcy z reguły ignorowali do momentu gdy działały na ich korzyść. Halt natomiast mówił o rzeczach, które A) pamiętał ze swoich czasów nauki lub B) Arcrturus napisał mu o tym, w którymś z listów.

Po powrocie do rodzimego kraju, najpierw pojechali do stolicy by zdać raport królowi. Tam po nocy spędzonej w zamku, Gilan musiał wrócić do swojego lenna. Z kolei Halt i Will przed podróżą do Redmont musieli zostać dzień dłużej, bo uczeń musiał zdać swoje testy, które przegapił w trakcie misji.

Gdy Will ku zaskoczeniu egzaminatorów zdał testy śpiewająco, teoretycznie mógł on wyruszyć z mentorem do rodzimego lenna. Niestety jednak musieli zostać dzień dłużej, bo eskortowali Pauline, znowu...

Chłopak nie był zachwycony, ale uznał też tą okoliczność za idealny moment do podenerwowania Halta. Poza tym Will wiedział, że jak będą już niedaleko zamku Redmont mrukliwy zwiadowca wyśle go przodem, by „się na coś przydał i wysprzątał chatkę przed jego przybyciem".

Gdy Will siedział w już wysprzątanej chatce, czekając na Halta, analizując roczną misję w głowie, stwierdził że nie było źle. Zdołał się nauczyć czegoś nowego, mógł spędzić czas z Gilanem i Katniss. W końcu przerwał rozmyślania i zdecydował zapolować na królika i ugotować potrawkę dokładnie taką jaką w dniu, w którym wszystko się zaczęło.

Nie wiedział jednak wtedy, że Hominium jeszcze będzie potrzebowało pomocy zwiadowców. Chociaż nawet gdyby wiedział, to by się tym bardzo nie przejął. W końcu, są rzeczy ważne i ważniejsze. A nauka zdecydowanie jest ważniejsza od obcego państwa, a z pewnością tak wymagająca jak szkolenie na zwiadowcę.

To już koniec tej części opowiadania, początkowo zakładałam że będzie to jedna całość ale teraz myślę, że to lepszy pomysł rozdzielić to na dwie książki.

Gdy to zaczynałam najłatwiejszym dla mnie sposobem pisania, był ten w pierwszej osobie, teraz wolę pisać w trzeciej. Nie chciałam nagle w środku tego zmieniać, więc druga książka będzie w trzeciej osobie i prawdopodobnie będzie nieco lepiej napisana.

Za drugą część się na razie nie zabierałam, mam tylko ogólny zarys planu, dlatego nie wiem kiedy się pojawi. Prawdopodobnie będzie to zależało od tego ile czasu będę miała po szkole i tego czy wena nie stwierdzi "tak będę Cię męczyć na lekcjach, a jak będziesz w domu przy komputerze to nawet zdania nie skleisz".

Drugą sprawą jest to, że piszę jeszcze kilka opowiadań tak dla siebie, a zwiadowcy nie są jedynym fandomem w którym jestem, dlatego mam mnóstwo plików na komputerze z jednym/dwoma rozdziałami. Teraz chyba najbardziej rozwijam opowiadanie, w którym główny bohater Will jest dziewczyną o imieniu Adrianna i zostaje pierwszą dziewczyną/kobietą w korpusie. Jeśli ktoś ma ochotę to przeczytać to niech napisze w komentarzu to postaram się skończyć.

Wszystkim którzy dzisiaj zaczynają rok szkolny, życzę żeby szkoła na powrót stała się drugim domem, a nie dom drugą szkołą

Żegnam Morwanneg

Zwiadowcy w Akademii Vocanów [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now