ROZDZIAŁ 16

94 8 9
                                    

Will POV

Zgodnie z podjętą decyzją, poszliśmy pod salę wykładową Goodwina, gdzie mieliśmy nadzieję znaleźć Katniss.

Dosłownie w chwili gdy weszliśmy na korytarz wpadliśmy na nasz cel. Dziewczyna była dość zdziwiona, gdy nas zobaczyła, ale nie pokazała tego po sobie w widoczny sposób.

Chwilę, później opowiedzieliśmy jej co się stało, gdy ona opuściła pomieszczenie imam lodowego demona a Gilan ognistego za zabawne. Od razu spodobał się też jej pomysł treningu z Haltem, więc szybko skierowaliśmy się do naszych pokoi, by zabrać wszystko co będzie nam potrzebne.

Po drodze dziewczyna opowiedziała nam czego się dowiedziała od majora. Niestety było tego niewiele, ale wystarczająco by wiedzieć jak opiekować się jajkiem.

Niewiele później Katniss i Gilan siodłali konie, a ja szukałem mojego mentora. Dopiero po dłuższej chwili przypomniałem sobie opuszczone pomieszczenie z dala od wszystkiego. Stwierdzając że nie mam nic do stracenia, poszedłem tam i znalazłem Halta z Arcturusem. Wyglądali jakby dobrze się bawili i musiało tak być ponieważ nie zauważyli mnie.

Po krótkiej chwili w której poobserwowałem ich i posłuchałem jak wspominają ich naukę tutaj, zdecydowałem się ujawnić.

Zaskoczyłem ich, co było zaskakująco zabawnym doświadczeniem. Gdy obaj przestali rzucać mi spojrzenia, które prawdopodobnie sprawiłoby, że większość osób by uciekła gdzie pieprz rośnie i poinformowałem o naszej wycieczce.

Halt od razu uśmiechnął się na ten pomysł i stwierdził, że Arcturus też idzie z nami. Niedługo potem został zaciągnięty do stajni, gdzie czekali Gilan i Katniss, którzy chyba planowali się pocałować.

Wymieniłem spojrzenia z Haltem i na naszych twarzach pojawił się podobno nieco przerażający uśmiech. Ignorując kapitana, zakradliśmy się z obu stron i wzięliśmy po wiadrze z resztką wody. Chwilę później oboje byli mokrzy i rzucali mordercze spojrzenia, w stronę moją i mojego mentora.

Na szczęście obyło się bez kłopotów w postaci krzyczenia, ponieważ oni również chcieli iść na przejażdżkę. Gdy oni poszli się przebrać, ja osiodłałem Wyrwija a Halt Abelarda, w tym samym czasie Arcturus przywołał swojego wierzchowca, jak i również założył mu siodło.

Korzystając z czasu, jaki mi został zarzuciłem kołczan na ramię i nałożyłem cięciwę na łuk i umieściłem przy siodle. Potem pozostało mi przytwierdzenie sakwy z drugiej strony.

Gdy wszystko było już na miejscu, sprawdziłem czy wszystko co potrzeba jest w torbie. Byłem świadomy tego jak obu mężczyzn przyglądało się mi się, ale zignorowałem to i zacząłem sprawdzać zawartość.

Apteczka jest

Zapasowa cięciwa jest

Jedzenie, które w razie potrzeby wystarczy na kilka dni jest

Kawa jest

Naczynia są

Przybory do robienia strzał są

Krzesiwo i trochę suchych patyków jest

Jeden zapasowy komplet ubrań jest

Zadowolony, że niczego nie zapomniałem zacząłemgłaskać Wyrwija, i powtarzać w myślach to czego nauczyłem się w AkademiiVocanów. Chwilę później wrócili Katniss i Gilan, więc niewiele późniejgalopowaliśmy w kierunku lasu, gdzie planowaliśmy trochę poćwiczyć.


A miałam wstawiać rozdziały regularnie...

Dziękuję za czytanie i postaram się wstawiać jeśli nie regularnie co tydzień, to przynajmniej nieco częściej niż (liczenie kiedy wstawiłam ostatni rozdział) 2 miesiące

Morwanneg

Zwiadowcy w Akademii Vocanów [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now