Rozdział 21

1.9K 56 2
                                    

Po ogarnięciu wszystkich rzeczy, byliśmy już przed boiskiem gdzie miał rozpocząć się trening. Piłkarz skręcił na parking, gdzie roiło się od dziennikarzy.

- Dziennikarze są - powiedziałam - wiesz, pewnie nas złapią i zaczną się pytania czemu przyjchałam z tobą na trening

- Masz okulary słoneczne to je założ, a ja postaram się ciebie jakoś zasłonić czy coś, może nie rozpoznają, że ty to ty - zaśmiał się

- I będę opisywana jako "tajemnicza dziewczyna, która przyjechała z przystojnym piłkarzem na jego trening? Pasuje

- Przyznałaś, że jestem przystojny? - poruszył brwiami w górę i dół

- Matko Kylian chodź już, bo nie mam zamiaru siedzeć w tym samochodzie

- Idę idę

                                ***
Oczywiście jak wchodziliśmy na boisku nie obyło się bez zdjęć i pytań dziennikarzy. Na szczęście trening minął szybko. Mbappe przestawił mnie wszystkim i od razu złapałam kontakt z jego kolegami z drużyny.

Neymar chyba musiał zrozumieć, że jego przyjaciel nie był sam tej nocy bo co chwilę wypytawał jak się spało albo rzucał dwuznaczne teksty w naszą stronę.

Wychodząc z treningu, zapomnieliśmy konpletnie o papparazi, które czekało na nas przed budyniekem. A nasze zapomnienie o tym, że tam są równało się z tym, że nie założyłam okularów. Kylian zapomniał mnie zasłonić i mnie rozpoznali.

No coż, już widzę jutro albo jeszcze dzisiaj wpisy w gazetach, że się spotykamy.

                                  ***
Kyky odwiózł mnie do domu, gdy miałam wychodzić z samochodu złapał mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę.

- Bądź gotowa o dwudziestej, przyjadę po ciebie i Cię zabiore - powiadomił mnie chłopak

- Gdzie mnie zabierzesz?

- Niespodzianka, ubierz coś wygodnego

- Niech Ci będzie, pa - pożegnałam się

- Pa

To właśnie miłość/Kylian MbappeWhere stories live. Discover now