Rodział 4

2.6K 60 2
                                    

-----
K: Cześć, co porabiasz?

Ja: Wracam z sesij

K: Ooo jak było?

Ja: Oprócz tego, że musiałam pozować z jakimś piłkarzykiem to dobrze

K: Nie lubisz piłkarzy?

Ja: Nie to że nie lubię, ale mnie irytują. Mimo to Kylian wydawał się naprawdę miły

K: Kylian Mbappe?! Przecież on jest super
K: No tak bo to ja nim jestem*nie wysłano*

Ja: Wydaje się całkiem fajny, może dzięki niemu moje zdanie o piłkarzach się zmieni

K: Mam nadzieję hahah

Ja: Nie wiem czemu, ale zdaje mi się że zachowujesz się tak jakbyś to był ty Kylianem

K: Może jestem?

Ja: Tak, a ja jestem królową Elżbietą
Ja: Idę spać bo jestem zmęczona, napisze jutro

K: Dobranoc królowo Elżbieto i cieszę się, że jutro do mnie napiszesz❤
-----
Moje myśli cały czas zaprzątał tajemiczny K. Zachowywał się inaczej, jak zaczęliśmy pisać o Mbappe i piłkarzach. No dobra, ciężko stwierdzić czy tak całkiem inaczej ale wydawał się jakby to on był nim. I jeszcze ten ostatni sms "Dobranoc królowo Elżbieto". Może chciał, żebym myślała że to on? Nie to głupie jest. Muszę go jutro o to wypytać, albo poczekam na spotkanie za tydzień z Mbappe i go wtedy wypytam zamiast jakiegoś tajemniczego człowieka? Tak, tak zrobię. Z tymi myślami poszłam spać.

To właśnie miłość/Kylian MbappeWhere stories live. Discover now